Bez kategorii
Like

Tragedia smoleńska-czy mamy szansę poznać prawdę?

16/03/2011
264 Wyświetlenia
0 Komentarze
17 minut czytania
no-cover

  Czy prokurator Parulski na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej w dniu 10 lutego 2011 r. mówił prawdę? Materiał był już prezentowany w Nowym Ekranie. Jako, że diabeł tkwi w szczegółach, warto do niego wrócić i spojrzeć z innej perspektywy. Prokurator Parulski zaczął tak, cyt.,, Chciałbym udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania, nawet te, które powinny paść, a których nie zadano. I dalej, cyt.,, W ramach pełnego postępowania przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie w sprawie katastrofy samolotu TU-154M nr 101 w dniach od 10 do 16 kwietnia 2010 r. przebywałem w Smoleńsku, a od 17 do 21 kwietnia ubiegłego roku w Moskwie. Celem mojej wizyty było uczestnictwo w czynnościach procesowych, jakie miały być przeprowadzone w związku z realizacją polskiego wniosku o udzielenie […]

0


 

Czy prokurator Parulski na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej w dniu 10 lutego 2011 r. mówił prawdę? Materiał był już prezentowany w Nowym Ekranie. Jako, że diabeł tkwi w szczegółach, warto do niego wrócić i spojrzeć z innej perspektywy.

Prokurator Parulski zaczął tak, cyt.,, Chciałbym udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania, nawet te, które powinny paść, a których nie zadano.

I dalej, cyt.,, W ramach pełnego postępowania przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie w sprawie katastrofy samolotu TU-154M nr 101 w dniach od 10 do 16 kwietnia 2010 r. przebywałem w Smoleńsku, a od 17 do 21 kwietnia ubiegłego roku w Moskwie. Celem mojej wizyty było uczestnictwo w czynnościach procesowych, jakie miały być przeprowadzone w związku z realizacją polskiego wniosku o udzielenie pomocy prawnej w tym śledztwie. Jako naczelny prokurator wojskowy odpowiadałem za koordynację czynności związanych z realizacją tego wniosku.”

Na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej w dniu 10 lutego 2011 r. z ust zastępcy prokuratora generalnego, naczelnego prokuratora wojskowego gen. bryg. Krzysztofa Parulskiego usłyszeliśmy, jaki był cel jego wizyty na miejscu katastrofy. Było to uczestnictwo w czynnościach procesowych, jakie miały być przeprowadzone w związku z realizacją polskiego wniosku o udzielenie pomocy prawnej w ramach prowadzonego śledztwa. Prokurator Parulski odpowiadał za koordynację czynności związanych z realizacją tego wniosku. Zakres obowiązków został jasno i wyraźnie określony i zgodny był z posiadanymi przez niego, jako prokuratora, kompetencjami. Prokurator Parulski miał uczestniczyć w czynnościach śledczych i odpowiadał za koordynację tych czynności związanych z realizacja polskiego wniosku.   

W dalszej części swego wystąpienia przed Komisją Obrony Narodowej prokurator Parulski mówił, cyt. ,,Jako przedstawiciel polskiej prokuratury nie czułem się uprawniony do wydawania jakichkolwiek opinii odnośnie do współpracy polskiej komisji do spraw badania wypadków lotniczych z władzami rosyjskimi i (…) odmówiłem uczestnictwa w jakichkolwiek rozmowach z przedstawicielami MAK(…) Przedmiotem mojego zainteresowania pozostawała współpraca w ramach prowadzonych postępowań karnych(…)”

Jeszcze raz prokurator Parulski wyraźnie zaakcentował swoją rolę w Smoleńsku, która sprowadzała się wyłącznie do zadań związanych z prowadzonym śledztwem. Odmówił tam jakichkolwiek rozmów z przedstawicielami MAK, bo nie był do tego uprawniony. Pełny profesjonalizm.

Tak dochodzimy do czynności procesowej z dnia 13 kwietnia 2010 r., przesłuchania szefa meteo na smoleńskim lotnisku. Czynność ta była zgodna z celem wizyty prokuratora Parulskiego w Smoleńsku. Odpowiadał przecież za koordynację czynności procesowych po polskiej stronie w toczącym się śledztwie. Na ten temat tak wypowiadał się przed Komisją Obrony Narodowej w dniu 10 lutego 2011 r., cyt. ,,Tę czynność prowadził śledczy z grupy zarządu śledczego, komitetu Śledczego…Federacji Rosyjskiej. Był tam obecny prokurator, po stronie rosyjskiej pod względem merytorycznym wspierał pana prokuratora rosyjskiego specjalista do spraw bezpieczeństwa lotów inspektoratu bezpieczeństwa…przepraszam, momencik, konkretnie był to naczelnik Służby Hydrometeorologicznej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w stopniu pułkownika-nazwiska może nie przytoczę, jest w protokole, z którego to czytam-oraz był pan pułkownik Milanowski, wysokiej klasy specjalista, który wówczas nie miał określonego statusu, bo nie wiadomo było, czy był już doradcą akredytowanego, którego jeszcze nie wyznaczono. Przybierając go do tej czynności chcieliśmy wykorzystać jego umiejętności i wyjątkową wiedzę specjalistyczną.”

Z tej wypowiedzi możemy uzyskać obraz merytorycznego przygotowania każdej ze stron (rosyjskiej i polskiej) do czynności przesłuchania świadka-szefa meteo lotniska w Smoleńsku. Po stronie rosyjskiej prokuratora wojskowego pod względem merytorycznym wspierał w tej czynności procesowej naczelnik Służby Hydrometeorologicznej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w stopniu pułkownika. A po stronie polskiej, po której za koordynację czynności procesowych w śledztwie odpowiadał prokurator Parulski?  Po polskiej stronie był pan pułkownik Milanowski, wysokiej klasy specjalista, który wówczas nie miał określonego statusu, bo nie wiadomo było, czy był już doradcą akredytowanego, którego jeszcze nie wyznaczono.Przybierając do tej czynności pułkownika Milanowskiego prokurator Parulski (bo to on odpowiadał za koordynację, po stronie polskiej, czynności śledczych, a przesłuchanie świadka jest taką czynnością) chciał wykorzystać jego umiejętności i wyjątkową wiedzę specjalistyczną. Merytoryczne przygotowanie strony polskiej jest kluczowe dla uzyskania odpowiedzi na pytanie postawione na wstępie. Czy mamy szansę poznać prawdę w sprawie katastrofy smoleńskiej?

Gorzkie lekcje ze strony rosyjskiej, dotyczące merytorycznego przygotowania, otrzymaliśmy już wielokrotnie i nie wymaga to dowodu (koń, jaki jest, każdy widzi). Nas interesuje przygotowanie, polskiej strony, do czynności procesowej przesłuchania świadka. 

Po polskiej stronie mieliśmy totalny chaos. Nie było nawet wiadomo, w jakim charakterze na miejscu katastrofy pojawiły się konkretne osoby. Wysokiej klasy specjalista pułkownik Milanowski w dniu 13 kwietnia nie miał określonego statusu, bo nie wiadomo było, czy był już doradcą akredytowanego, którego jeszcze nie było.Prokurator Parulski zdaje się nie zauważać, iż status pułkownika Milanowskiego został określony z chwilą rozpoczęcia przesłuchania szefa meteo lotniska w Smoleńsku. Pułkownik Milanowski został osobą przybraną do pomocy polskim prokuratorom wojskowym i musiało to znaleźć swoje odzwierciedlenie w treści protokołu przesłuchania świadka, tak jak znalazło w odniesieniu do osoby przybranej do pomocy po stronie rosyjskiej, cyt.,, , po stronie rosyjskiej pod względem merytorycznym wspierał pana prokuratora rosyjskiego specjalista do spraw bezpieczeństwa lotów inspektoratu bezpieczeństwa…przepraszam, momencik, konkretnie był to naczelnik Służby Hydrometeorologicznej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w stopniu pułkownika-nazwiska może nie przytoczę, jest w protokole, z którego to czytam(…)” Pułkownik Milanowski stał się od tego momentu osobą przybraną do pomocy polskim prokuratorom wojskowym, przy przeprowadzaniu czynności procesowej przesłuchania świadka. Taki właśnie status pułkownika Milanowskiego musiał określić polski prokurator wojskowy biorący udział w czynności przesłuchania świadka-szefa meteo, a była to czynność procesowa należąca do wyłącznej kompetencji polskich prokuratorów wojskowych, a nie Edmunda Klicha. Przesłuchanie świadka-szefa meteo lotnisku w Smoleńsku było czynnością związaną z realizacją polskiego wniosku o udzielenie pomocy prawnej w toczącym się śledztwie, a prokurator Parulski odpowiadał za koordynację tych czynności. Dlatego nie może być prawdą to, co powiedział prokurator Parulski przed Komisją Obrony Narodowej w dniu 10 lutego, że status pułkownika Milanowskiego w czasie przesłuchania szefa meteo nie był określony. Był określony. Pułkownik Milanowski był osobą przybraną do pomocy polskim prokuratorom wojskowym z uwagi na swą wyjątkową i specjalistyczną wiedzę, niezbędną  przy przesłuchaniu świadka. O statusie pułkownika Milanowskiego musiał zdecydować sam prokurator Parulski, bo to on i tylko on koordynował działania strony polskiej w zakresie czynności śledczych. Pułkownik Milanowski został urzędowo przydzielony do pomocy polskim prokuratorom wojskowym i za wiedzą i zgodą polskich prokuratorów wojskowych udzielał im swojej pomocy w zakresie fachowej wiedzy niezbędnej do prawidłowego przeprowadzenia czynności śledczej przesłuchania świadka. To za wiedzą i zgodą prokuratora Parulskiego pułkownik Milanowski został przybrany do pomocy. Zgoda Edmunda Klicha w tym zakresie była zbędna. Więcej, Edmund Klich nie miał żadnych uprawnień, aby zakazać polskim prokuratorom wojskowym korzystania z wiedzy i doświadczenia zawodowego pułkownika Milanowskiego. Taki zakaz, nawet gdyby pułkownik Milanowski był podwładnym Edmunda Klicha (a w chwili przybrania go do pomocy polskim prokuratorom wojskowym nie był, a Edmund Klich nie był nawet polskim akredytowanym przy MAK), nie wiązał polskich prokuratorów wojskowych. O istotnym znaczeniu, dla śledztwa, przesłuchania szefa meteo wspomina sam prokurator Parulski, cyt.,, A chcę podkreślić, że wówczas z uwagi na, że tak powiem, łapanie przez nas najistotniejszych wątków śledztwa, okoliczność warunków meteorologicznych była jedną z kluczowych.” 

Przesłuchanie świadka-szefa meteo lotniska w Smoleńsku zostało przerwane o godz. 19.35. Okoliczności w jakich do tego doszło prokurator Parulski przedstawił w następujący sposób, cyt.,, Ta czynność została przerwana o godzinie 19.35 w wyniku intensywnych nalegań pana Edmunda Klicha i wydania polecenia panu pułkownikowi Milanowskiemu, żeby przestał uczestniczyć w tej czynności.”  

Czy jest to możliwe?

Przesłuchanie szefa meteo lotniska w Smoleńsku w dniu 13 kwietnia prokurator Parulski określa jako moment zaiskrzenia miedzy mną jako przedstawicielem prokuratury, a panem Edmundem Klichem jako osobą oczekującą na akredytację.Kim jest Edmund Klich, że spowodował przerwanie przesłuchania świadka prowadzonego przez rosyjską prokuraturę wojskową? CAREM? W czasie, kiedy to nastąpiło nie miał nawet akredytacji polskiego przedstawiciela przy MAK!!! Był osobą oczekującą na akredytację. W jaki sposób osoba oczekująca na akredytację przy MAK mogła wpływać na przebieg czynności śledczych prowadzonych przez rosyjską prokuraturę wojskową? Jak osoba oczekująca na akredytację przy MAK mogła kwestionować decyzję zastępcy polskiego prokuratora generalnego o przybraniu do pomocy polskim prokuratorom wojskowym pułkownika Milanowskiego, podczas przesłuchania świadka? Przecież to prokurator Parulski, a nie Edmund Klich był odpowiedzialny po stronie polskiej za koordynację czynności śledczych, a taką czynnością było przesłuchanie świadka. Jakie uprawnienia miał Edmund Klich do wydawania poleceń zastępcy prokuratora generalnego, co do sposobu przesłuchania świadka szefa meteo na lotnisku w Smoleńsku? Jak Edmund Klich mógł wydawać polecenia pułkownikowi Milanowskiemu, przybranemu do pomocypolskim prokuratorom wojskowym, skoro oczekiwał dopiero na akredytację przy MAK? Jak Edmund Klich mógł kwestionować udział pułkownika Milanowskiego, uniemożliwiać mu wspieranie pod względem merytorycznym polskich prokuratorów wojskowych podczas przesłuchania świadka szefa meteo, skoro to prokurator Parulski był odpowiedzialny za czynności śledcze?

Jak Edmund Klich mógł wejść w kompetencje zastępcy prokuratora generalnego, który w czasie wizyty w Smoleńsku był odpowiedzialny za czynności śledcze? Jak Edmund Klich mógł decydować o tym, kogo może przybrać sobie do pomocy polski prokurator wojskowy podczas przesłuchania świadka w sytuacji, kiedy:

A. za koordynację czynności śledczych odpowiadał prokurator Parulski, a była to czynność śledcza;

B. Edmund Klich oczekiwał na akredytację przy MAK i jego status w Smoleńsku nie był jeszcze określony. Nawet gdyby taką akredytację już posiadał, to nie uprawniała ona do jakiejkolwiek ingerencji w czynności śledcze polskiej prokuratury wojskowej, nie wspominając już o wojskowej prokuraturze rosyjskiej.

 

O swoim zaangażowaniu w uczestnictwo w czynnościach procesowych w interesie Państwa Polskiego, za które odpowiadał, prokurator Parulski referował przed Komisją Obrony Narodowej, cyt.,, No uzyskałem odpowiedź (od Edmunda Klicha- przypis mój), że status pana pułkownika Milanowskiego uniemożliwia mu udział w tej czynności, a jeżeli ja znowu przybiorę go do tej czynności, to pan Edmund Klich będzie musiał odesłać go do kraju.

W tej sytuacji prokurator Parulski zrezygnował z przesłuchania szefa meteo lotniska w Smoleńsku.

Czy nie jest to, akademicki przykład niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariusza publicznego? Prokurator Parulski odstępuje od czynności przesłuchania świadka, ważnego świadka, który zeznawał na okoliczności związane z najistotniejszymi wątkami śledztwa. Bezpodstawnie rezygnuje z ważnej czynności śledczej w sytuacji, kiedy miał koordynować takie czynności i brać w nich udział w polskim interesie. Czy takie postępowanie nie było sprzeczne z obowiązującym prawem? Czy prokurator Parulski miał prawo odstąpić od tej czynności, chociaż należała ona do zakresu jego obowiązków służbowych? W tym właśnie celu, brania udziału w takich czynnościach, został przecież skierowany do Smoleńska.

Jeżeli Edmund Klich był uprawniony do wskazywania, kogo mogą polscy prokuratorzy wojskowi przybrać sobie do pomocy, to udział pułkownika Milanowskiego w przesłuchaniu szefa meteo lotniska w Smoleńsku, w dniu 13 kwietnia był nieuprawniony. Dlaczego w takim razie strona rosyjska nie unieważniła tego protokołu, skoro osoba nieuprawniona brała udział w przesłuchaniu świadka???

Czy mamy szansę poznać prawdę o katastrofie smoleńskiej?

Zatem, czy prokurator Parulski w dniu 13 kwietnia 2010 r. wykorzystał wszystkie uprawnienia jakie posiadał dla zapewnienia uzyskania ważnego dowodu w sprawie? Dlaczego w czasie poprzedzającym posiedzenie Komisji Obrony Narodowej w dniu 10 lutego 2011 r. i wielu konferencji prasowych nie zauważał tego problemu? Czy w związku z tym możemy wierzyć słowom prokuratora Parulskiego? Czy byli byśmy bliżsi prawdy gdyby prokurator Parulski wypełnił należycie swoje obowiązki służbowe w dniu 13 kwietnia 2010 r.?

 

0

swordfish

Kto bez prawa zyje, ten bez prawa ginie

9 publikacje
13 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758