Totalitaryzm w wydaniu turbo

„Mieliśmy ostatnio więcej niż jedną czy nawet dwie okazje, by zastanawiać się, czy ludzie, których mamy przed sobą, po drugiej stronie tej upiornej barykady, to głupcy, czy łajdacy….”

Ci którzy zaglądają na mojego bloga – wśród ponad 160.000 odsłon są już nie tylko przypadkowi czytający ale również pokaźne grono stałych – wiedzą, że zazwyczaj ograniczam się do zaprezentowania znalezionych na różnych portalach artykułów czy wypowiedzi lub wywiadów, które uważam, ze warto zaprezentować je innym, którzy bez tego mogliby nie trafić na dany materiał. Z rzadka znalezione materiały okraszam swoimi uwagami lub przemyśleniami. Jeszcze rzadziej umieszczam wpis całkowicie mojego autorstwa.

Nie inaczej dzisiaj – przy czym inaczej niż zazwyczaj – chcę polecić zapoznanie się z najnowszym wpisem mojego ulubionego blogera. Nic więcej nie dodam – Toyah nie potrzebuje reklamy, Ci którzy Go czytają to wiedzą, Ci którzy Go nie czytają chyba nie wiedzą, że czytać Go powinni…

Toyah: Totalitaryzm w wydaniu turbo

„Mieliśmy ostatnio więcej niż jedną czy nawet dwie okazje, by zastanawiać się, czy ludzie, których mamy przed sobą, po drugiej stronie tej upiornej barykady, to głupcy, czy łajdacy. I, przyznać muszę, że moje odczucia w tej kwestii wciąż oscylują między tymi dwiema inwektywami.

„Raz mam wrażenie, że oni wszyscy bez wyjątku to durnie, by już za chwilę wierzyć, że się jednak co do nich jednak myliłem. Że każdy z nich to zwykły sukinsyn. I obawiam się, że tak już chyba zostanie. Że moje odczucia co do tego szczególnego gatunku człowieka pozostaną takie już zawieszone – między szaleństwem a zbydlęceniem. Przynajmniej do czasu, aż oni wszyscy skutecznie znikną mi z oczu.

Do powyższych refleksji zachęciło mnie wszystko to co się stało w związku z wystąpieniem ojca Rydzyka w Parlamencie Europejskim i będąca jego efektem interwencja reżimu w samym Watykanie. Ale nie tylko to. Być może w większym nawet stopniu, niż zachowanie samego ministra Sikorskiego – w końcu to już jest człowiek-symbol – poraziły mnie związane z nim, a także z wyprzedzającymi je słowami ojca Rydzyka, wypowiedzi komentatorów. Wypowiedzi na temat totalitaryzmu….”