Artykuły redakcyjne
Like

Tonący się chwyta

27/07/2013
1040 Wyświetlenia
2 Komentarze
3 minut czytania
Tonący się chwyta

Bitwa warszawska PO wchodzi w decydującą fazę. W poniedziałek 22 lipca 2013 r. ponad 200 tysięcy (niekiedy mowa o 210 – 220 tysiącach) zebranych podpisów w sprawie referendum o odwołanie Hanny Gronkiewicz – Waltz miały trafić do komisarza wyborczego. Wywołało to nerwowość u polityków PO, a jak wiadomo nerwy są kiepskim doradcą.

0


W rezultacie dochodzi do sytuacji tyleż ciekawych, co kuriozalnych. Donald Tusk, onegdaj zaangażowany w zbieranie podpisów pod wnioskiem referendum w sprawie wprowadzenia Jednomandatowych Okręgów Wyborczych tudzież nawołujący do „obywatelskiego nieposłuszeństwa” wezwał mieszkańców stolicy do zbojkotowania referendum. Jakby tego było mało powrócił argument rodem z PRL – u: że cała akcja z odwołaniem Hanny Gronkiewicz – Waltz ma charakter polityczny, czyli niesłuszny. Zabawne, bo jak wszędzie można przeczytać H. G. – W. jest „politykiem”, a niektórzy zapewne jeszcze pamiętają, że na w wyborach na urząd Prezydenta Warszawy startowała z list PO, jakby nie patrzeć – partii politycznej. Tym samym każda krytyka / poparcie zawsze będzie mieć charakter polityczny. Również akcja w wykonaniu premiera Donalda Tuska.

Kolejnym ciekawym zagraniem jest kwestionowanie praworządności zebrania części podpisów – do zbiórki ponoć zaangażowane zostały hostessy wynajęte przez prywatną firmę. A że PiS jest współorganizatorem, więc „zachodzi bardzo istotne pytanie, czy w ten sposób firma ta nie wspierała Prawa i Sprawiedliwości”. Fakt, takie działanie niewątpliwie jest sprzeczne z prawem, ale dlaczego akurat PiS? A Palikot to co? No i inna sprawa – sam pamiętam wybory w 2006 r., kiedy to przedsiębiorcy zrzeszeni w Kupieckich Domach Towarowych rozdawali ulotki i namawiali do głosowania na Hannę Gronkiewicz – Waltz. A przecież jak twierdzi poseł PO Marcin Kierwiński Nie jest dozwolone, aby partia polityczna wspierana była środkami pochodzącymi z jakiejkolwiek firmy, z jakiegokolwiek podmiotu posiadającego osobowość prawną i działającego komercyjnie”. Wsparcie, to wsparcie, termin „środki” można różnie rozumieć, a trzeba pamiętać, że nawet od działalności charytatywnej trzeba odprowadzić podatek („wyślij SMS o treści blablala na numer XXXX. Koszt 1 zł + VAT).

Zakwestionowanie legalności części zebranych podpisów jednak nie wydaje się problemem – do referendum potrzebne było 130 tysięcy podpisów, więc 50 tysięcy sprawy nie załatwi. Ale najwyraźniej chodzi nie o prawo, ale o efekt propagandowy.

Potwierdza to inna wypowiedź w tej sprawie prominentnego działacza PO, Andrzeja Halickiego, który komentując zaangażowanie PiS w akcję zbiórki podpisów zwrócił się do Piotra Guziała słowami: „Gdyby był pan człowiekiem honoru (…) tego rodzaju pomocy by pan po prostu nie przyjął”. Po sześciu latach rządów PO w Polsce, siedmiu H. G. – W. w Warszawie, po złamaniu wszystkich obietnic wyborczych, aferach Amber Gold, hazardowej, katarskim inwestorze, przepłaconych autostradach, stadionach, koncertach, po zadłużeniu Polaków po dziurki w nosie, szermowanie honorem jako argumentem można skwitować tylko w jeden sposób – tonący brzydko się chwyta.

0

Michał Nawrocki https://3obieg.pl

232 publikacje
34 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758