Bez kategorii
Like

To rząd jest od pomagania?

09/01/2013
516 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

To będzie tekst krótki, o ludziach, którym aparat państwa skutecznie znacjonalizował taką własność jak „miłość do bliźniego i chęć pomocy mu”.

0


Na nowym ekranie, w treściach polecanych, pojawił się artykuł autorstwa blogera o nazwie 'Pirania’. Był to artykuł zachęcający do pomocy Mariuszowi, chłopakowi, który jest po transplantacji serca i cierpi na żadką chorobę.

Oto układ, w którym pojawił się tekst o Mariuszu z sąsiadującymi z tym tekstem artykułami, dla których było dodane zdjęcie.

I teraz wyniki popularności dla tych artykułów:
"Zydowscy kolonisci z Doliny Jordan uprawiaja teren prywatny Palestynczykow" – 1117 odwiedzin.
"Podaruj swój 1% podatku dochodowego Mariuszowi Stępniakowi" – 71 odwiedzin.
"Jak Niemcy za pomocą MFW wydymali Grecję i Portugalię" – 2342 odwiedzin.

(proporcje mogą się zmienić po publikacji tego tekstu)

Dlaczego tak jest?

Wg mnie dlatego, że w świadomości ludzi od pomagania jest rząd, jest minister polityki społeczej, jest MOPS, jest jakiś urzędnik w gminie i starostwie. W telewizorze politycy z niebieskimi krawatami wygadują jakieś niestworzone rzeczy o programach pomocowych dla najuboższych i ile miliardów na to jest w  budżecie. Nie wspopmne już kampani wyborczych wszystkich socjalistycznych partii parlamentarnych. Nieustannie wmawia się ludziom, że to państwo jest od pomagania. Skutkuje to tym, że zdecydowana większość debat telewizyjnych jest o tym ile to miliardów poszło gdzieś tam a ile mogło być na najuboższych.

Każdy rząd utworzony przez demokratyczne głosowanie, przez ludzi wierzących w siłę zbawczą państwa w zakresie polityki społecznej musi nagminnie łamać dziesiąte przykazanie dekalogu. Musi nieustannie jechać na redystrybucji dochodu. Musi zabrać jednemu, wziąć z tego prowizję kilkadziesiąt procent i dać drugiemu. A jak to już przestanie być wystarczające to trzeba znacjonalizować bogatych, jak we Francji. A jak to się dokona i to będzie mało, a wiadomo, że będzie mało? Trzeba szukać wroga. Wtedy pojawiają się spekulanci i inne siły reakcji.

Aby nie spełnił się najczarniejszy scenariusz państwa totalitarnego, musimy w końcu uwierzyć w człowieka i w to, że jest on z natury  dobry i chce pamagać bliźniemu. Musimy uwierzyć w człowieka i nie zabierać mu 80% jego dochodu. Musimy zbudować państwo, które chroni obywatela przed wrogiem zewnętrznym i wewnętrznym pozwalając mu działać i bogacić się. Wtedy bogaci i mniej bogaci będą pomagać, mając w świadomości to, że pieniądze są w ich kieszeniach a nie w budżecie państwowym.

A my nie idziemy tą drogą i mamy rezultat, w którym 32 razy więcej ludzi interesuje to "Jak Niemcy za pomocą MFW wydymali Grecję i Portugalię" niż to, że nasz rodak potrzebuje pomocy.

zdjęcie

0

serendipity

23 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758