Bez kategorii
Like

To pytanie musiało w końcu paść…

12/02/2011
391 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

-Z kim on tak ciągle pisze i pisze? To jest podejrzane… musimy to sprawdzić… odgłos kroków wskazywał, że stanęły mi Obie za plecami… wiedziałem, że to pytanie w końcu zostanie zadane… i padło…

-Czy ty masz kochankę?!

0


 

Wklejałem właśnie kolejne zdjęcia z metafory krywańskiej, gdy z drugiego pokoju dobiegł niepokojąco podejrzliwy szept Ewy, naszej serdecznej przyjaciółki i matki chrzestnej naszego maleństwa:

-Z kim on tak ciągle pisze i pisze? To jest podejrzane… musimy to sprawdzić… odgłos kroków wskazywał, że stanęły mi Obie za plecami… wiedziałem, że to pytanie w końcu zostanie zadane… i padło…

-Czy ty masz kochankę?!

-Hmm… uśmiechnąłem się wymijająco… –przy moim trybie życia, litrach wypijanej kawy, braku snu i nieregularnym odżywianiu… kontakty z kochanką doprowadziłyby mnie do zawału w tydzień… nie… uśmiechnąłem sie ponownie… nie mam.

-To do kogo tak piszesz i piszesz całymi nocami nad tym Ekranem???

-Hmm… żebym to ja wiedział… do Polski piszę, do ludzi, którzy tu mieszkają z dawien dawna… do ludzi, którzy naszym ojczystym językiem z dumą się posługują… do ludzi, którzy nie boją się pamiętać kim są… skąd pochodzą i dokąd zmierzają… do dumnego niegdyś narodu, co w pokorne ciele dwie matki ssające przerobić się w tumanie smoleńskim nie daje…

a po głowie zaczęło mi chodzić niepokojące przeświadczenie, że nasza najserdeczniejsza przyjaciółka chciałaby, abym jednak miał kochankę… i zrozum tu kobiety… ciągle też wraca dziwne przeczucie, że jak za dawnych czasów, elity salonów zachodu naszego języka uczyć się jako czegoś oczywiście koniecznego w wyższych sferach będą chciały… a historia kołem się toczy…  nieraz już imperia zadufane w sobie w proch i pył cmentarny rozsypany po ruinach dawnej świetności się obracały. Sowy Minerwy wzlatują o zmierzchu… Czy tylko ślepcy widzą nadciągający koniec pewnej epoki? Czas się obudzić.

 

Popatrz mi w oczy skarbie…

0

Avern

Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.

158 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758