Jeszcze w grudniu rząd przedstawiał ACTA jako wielki sukces polskiej prezydencji w UE.
"Dzięki staraniom polskiej prezydencji, Rada UE podjęła decyzję o podpisaniu umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrobionymi (Anti-Counterfeiting Trade Agreement – ACTA). Proces ten był jednym z priorytetów Ministerstwa Gospodarki realizowanych podczas przewodnictwa Polski w Radzie UE" – taką informację 20 grudnia można było przeczytać na stronie Ministerstwa Gospodarki.
Po atakach hakerów oraz akcjach protestu w Internecie, wicepremier Waldemar Pawlak (którego ministerstwo chwaliło się projektem ACTA) dopuścił możliwość odstąpienia od podpisania ACTA przez Polskę 26 stycznia i przeprowadzenia szerokich konsultacji społecznych. Cytowana wyżej notka zniknęła ze stron Ministerstwa Gospodarki.
Projekt od miesięcy można było przeczytać na stronach Komisji Europejskiej, ale co zrozumiałe w kontekście obecnych wydarzeń, rząd wolał się nim nie chwalić.
Te informacje podała Rebelya
Krótko mówiąc, teraz można zrozumieć, dlaczego zagraniczni hakerzy z różnych grup, atakowali jednomyślnie polskie strony rządowe. To dzięki Polsce, która nadzorowała prace nad wdrożeniem tych drakońskich przepisów, Europa ma poważny problem. Tusk i jego ekipa po raz któryś okazuje się być rdzeniem chorób wszelakich, tym razem jednak konsekwencje ich czynów dosięgną nie tylko zwykłego Polaka ale i zwykłego Niemca, Francuza czy Hiszpana. Jeśli ACTA dojdzie do skutku, to premier Donald Tusk gdy już nikt nie będzie mógł na niego patrzeć w Polsce, może mieć kłopot z usadowieniem się w jednej z ciepłych posad UE. Po tym co Polska zafundowała Europie, będzie najprawdopodobniej jednym z najbardziej znienawidzonych polityków nie tylko Polski ale całej Unii Europejskiej – praktyka czyni mistrza!
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że wg generalnego inspektora ochrony danych osobowych Wojciecha Wiewiórowskiego, podpisanie i ratyfikacja konwencji ACTA są niebezpieczne dla praw i wolności określonych w konstytucji – napisał w opinii, którą w poniedziałek wysłał do resortu administracji i cyfryzacji.
A więc już wiemy na pewno, że po dopalaczach, kibicach czy PiSie, kolejnym wrogiem Tuska będą sami internauci.
Gdy zdecyduje sie na nowy portal blogerski, podam tutaj linka do swojego nowego bloga. Póki co mozna mnie czytac i ogladac moje materialy tutaj: http://www.youtube.com/user/ewidentnyoszust https://www.facebook.com/EwidentnyOszust