O czym jest ten film? O pokoleniu takim, jak dzisiejsi młodzi Polacy, którzy mieli nieszczęście swą młodość przeżywać w okrutnych czasach. Nie było takiego nakazu, a przywdziali polskie mundury, na piersi powiesili ryngrafy z Matką Boską, przyszyli do rękawów opaskę z napisem „Śmierć Wrogom Ojczyzny”. Tak prezentował się oddział „Roja”, gdy uwalniał więźniów z ubeckich katowni, wykonywał wyroki na zdrajcach, wymierzał kary kolaborantom i przypominał ludności, że polskie wojsko niesie sprawiedliwość w samym środku sowieckiej zawieruchy. Był symbolem Polski stojącej w obronie swych obywateli, mimo, że rząd polski był bardzo daleko. Gdy zrozumiano, że trzeciej wojny światowej nie będzie, niezłomnym pozostało trwanie na posterunku aż do nieuchronnego końca – do śmierci. Obserwowałem z zaciekawieniem, jak młodzi aktorzy wcielają się […]
O czym jest ten film?
O pokoleniu takim, jak dzisiejsi młodzi Polacy, którzy mieli nieszczęście swą młodość przeżywać w okrutnych czasach. Nie było takiego nakazu, a przywdziali polskie mundury, na piersi powiesili ryngrafy z Matką Boską, przyszyli do rękawów opaskę z napisem „Śmierć Wrogom Ojczyzny”. Tak prezentował się oddział „Roja”, gdy uwalniał więźniów z ubeckich katowni, wykonywał wyroki na zdrajcach, wymierzał kary kolaborantom i przypominał ludności, że polskie wojsko niesie sprawiedliwość w samym środku sowieckiej zawieruchy. Był symbolem Polski stojącej w obronie swych obywateli, mimo, że rząd polski był bardzo daleko. Gdy zrozumiano, że trzeciej wojny światowej nie będzie, niezłomnym pozostało trwanie na posterunku aż do nieuchronnego końca – do śmierci. Obserwowałem z zaciekawieniem, jak młodzi aktorzy wcielają się na co dzień w mityczne pierwowzory granych przez siebie postaci. Nawet poza planem filmowym nie było już Krzysia, Wojtka, Janka, Pawła, Szymona, tylko „Rój”, „Mazur”, „Grom”, „Tygrys”, „Żbik”. Odżył czas trwogi o bliskich i ojczyznę najechaną przez zbrodniczą hordę. Ten film mówi o odebranej Polakom, bardzo ważnej części tożsamości. Mówi o nas samych poprzez prawdę o naszych przodkach. To nam zabito brata, zgwałcono dziewczynę, wrzucono do celi, przetrącono kręgosłup moralny i kazano milczeć. Kazano zapomnieć o nich, Żołnierzach Wyklętych, by zabrać nam naszą polską duszę.
Kim jest tytułowy „Rój”?
„Rój” to archetyp szlachetnego mściciela niosącego sprawiedliwość i wolność. To nasz własny i prawdziwy „Robin Hood” – rycerska legenda z polskiej tradycji zagończyków siejących trwogę na tyłach wroga. „Rój” nosi swój pseudonim z powodu mitycznego zdarzenia związanego z rojem dzikich pszczół, które go obsiadły, kiedy podczas okupacji niemieckiej został zatrzymany przez patrol. Niemcy, widząc to niezwykłe zdarzenie uciekli w popłochu. Taki stygmat z góry narzuca legendę, ale „Rój” stał się legendą dzięki niezwykłej brawurze i cechom budzącym postrach wśród funkcjonariuszy UB i kolaborantów. Jest go wszędzie pełno. Jest bezlitosny dla wrogów ojczyzny. W różnych miejscach pojawia się jednocześnie. Ubecy ze strachu strzelają do własnego odbicia w szybie, a nawet do siebie nawzajem. Opisują to raporty operacyjne UB.
Cały wywiad czytaj na stronie
lub
http://www.ospn.opole.pl/?p=art&id=464
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.