Bez kategorii
Like

„To jest nasz polski Robin Hood!” – z Wiesławem Ukleją, asystentem scenografa przy produkcji filmu „Historia Roja” rozmawia Tomasz Kwiatek

28/02/2011
292 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

  O czym jest ten film? O pokoleniu takim, jak dzisiejsi młodzi Polacy, którzy mieli nieszczęście swą młodość przeżywać w okrutnych czasach. Nie było takiego nakazu, a przywdziali polskie mundury, na piersi powiesili ryngrafy z Matką Boską, przyszyli do rękawów opaskę z napisem „Śmierć Wrogom Ojczyzny”. Tak prezentował się oddział „Roja”, gdy uwalniał więźniów z ubeckich katowni, wykonywał wyroki na zdrajcach, wymierzał kary kolaborantom i przypominał ludności, że polskie wojsko niesie sprawiedliwość w samym środku sowieckiej zawieruchy. Był symbolem Polski stojącej w obronie swych obywateli, mimo, że rząd polski był bardzo daleko. Gdy zrozumiano, że trzeciej wojny światowej nie będzie, niezłomnym pozostało trwanie na posterunku aż do nieuchronnego końca – do śmierci. Obserwowałem z zaciekawieniem, jak młodzi aktorzy wcielają się […]

0


 

O czym jest ten film?

O pokoleniu takim, jak dzisiejsi młodzi Polacy, którzy mieli nieszczęście swą młodość przeżywać w okrutnych czasach. Nie było takiego nakazu, a przywdziali polskie mundury, na piersi powiesili ryngrafy z Matką Boską, przyszyli do rękawów opaskę z napisem „Śmierć Wrogom Ojczyzny”. Tak prezentował się oddział „Roja”, gdy uwalniał więźniów z ubeckich katowni, wykonywał wyroki na zdrajcach, wymierzał kary kolaborantom i przypominał ludności, że polskie wojsko niesie sprawiedliwość w samym środku sowieckiej zawieruchy. Był symbolem Polski stojącej w obronie swych obywateli, mimo, że rząd polski był bardzo daleko. Gdy zrozumiano, że trzeciej wojny światowej nie będzie, niezłomnym pozostało trwanie na posterunku aż do nieuchronnego końca – do śmierci. Obserwowałem z zaciekawieniem, jak młodzi aktorzy wcielają się na co dzień w mityczne pierwowzory granych przez siebie postaci. Nawet poza planem filmowym nie było już Krzysia, Wojtka, Janka, Pawła, Szymona, tylko „Rój”, „Mazur”, „Grom”, „Tygrys”, „Żbik”. Odżył czas trwogi o bliskich i ojczyznę najechaną przez zbrodniczą hordę. Ten film mówi o odebranej Polakom, bardzo ważnej części tożsamości. Mówi o nas samych poprzez prawdę o naszych przodkach. To nam zabito brata, zgwałcono dziewczynę, wrzucono do celi, przetrącono kręgosłup moralny i kazano milczeć. Kazano zapomnieć o nich, Żołnierzach Wyklętych, by zabrać nam naszą polską duszę.

Kim jest tytułowy „Rój”?

„Rój” to archetyp szlachetnego mściciela niosącego sprawiedliwość i wolność. To nasz własny i prawdziwy „Robin Hood” – rycerska legenda z polskiej tradycji zagończyków siejących trwogę na tyłach wroga. „Rój” nosi swój pseudonim z powodu mitycznego zdarzenia związanego z rojem dzikich pszczół, które go obsiadły, kiedy podczas okupacji niemieckiej został zatrzymany przez patrol. Niemcy, widząc to niezwykłe zdarzenie uciekli w popłochu. Taki stygmat z góry narzuca legendę, ale „Rój” stał się legendą dzięki niezwykłej brawurze i cechom budzącym postrach wśród funkcjonariuszy UB i kolaborantów. Jest go wszędzie pełno. Jest bezlitosny dla wrogów ojczyzny. W różnych miejscach pojawia się jednocześnie. Ubecy ze strachu strzelają do własnego odbicia w szybie, a nawet do siebie nawzajem. Opisują to raporty operacyjne UB.

 

 

Cały wywiad czytaj na stronie

http://ngopole.wordpress.com/2011/02/27/film-jest-opowiescia-o-walce-dobra-ze-zlem%E2%80%9D-%E2%80%93-z-wieslawem-ukleja-asystentem-scenografa-przy-produkcji-filmu-%E2%80%9Ehistoria-roja%E2%80%9D-rozmawia-tomasz-kwiatek/#more-2124

lub

http://www.ospn.opole.pl/?p=art&id=464

 

0

Jacek

Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.

1481 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758