z mozołem i jeszcze większym brakiem chęci siadam i piszę a potem wysyłam na Berdyczów listy w kopertach klejonych ręcznie i śliną sklejanych na zagięciach
wiesz przeczytałem dziś kilka wierszy
i powiem ci jeśli chcesz to ci powiem
powiem ci nawet jeśli nie chcesz abym ci to powiedział
w końcu kurwa to wolny kraj jest i słowo
nawet takie niecenzuralne które zazwyczaj słyszę
na przystanku i to nie koniecznie do Woodstock
kiedy ktoś co i rusz mówi kurwa i nie ma raczej
na myśli profesji lub tej co ją świadczy
kiedy się potknie na przykład lub
nie zdąży wsiąść albo co gorsza wyjąć na czas
kiedy się język tak zaplącze że tylko jedno słowo
niczym kret wydobędzie się na wierzch
powiem ci kurwa że już wiem wiem
że co najmniej jeden
z tych których wiersze dziś czytałem
najnormalniej w świcie
po cichu
podpierdala mi moje teksty
nie nie robi tego zwyczajnie
on kurwa włamuje się do mojej głowy
siedzi tam sobie i niczym stary magazynier porządkuje
– jeśli wiesz co mam na myśli
wiesz powiem ci jeszcze jedno – kiedyś byłem bardziej odważny
a może odwaga lub to co owe słowo znaczyć może była inna
tańsza albo prawie za darmo
a możepo prostu ot tak zwyczajnie porąbało mi się
i pomieszałem odwagę z bezczelnością
wyobraź sobie że kiedyś miałem tę odwagę stanąć przy drodze
i zapytać ile kosztuje usługa
czy tyle co w urzędzie czy mniej czy więcej
a tych w urzędzie pytałem
dlaczego puszczają się za tak niską cenę
bez klasy
ciała dają za każdym razem
wiesz powiem ci jeszcze
że więcej nie będę cudzołożył-i
czytał cudzych wierszy
a głowę głowę zamknę na cztery spusty
i postawię przed nią belzebuba
niech strzeże moich tajemnic