Sami skaczemy sobie do oczu, wywołujemy wojny, zrzucamy atom na Hiroszimę i Nagasaki, zabijamy mężczyzn, kobiety, i dzieci, a Panu Bogu mówimy: „POSPRZĄTAJ!„
Stoi sobie kilku mężczyzn i kilka kobiet:
Hitler, Stalin, TY, kobieta, która niepotrzebnie w wyzywającej spódniczce szła ciemnym parkiem i została zgwałcona, matka w ciąży, która pali papierosy i Pan Jezus, Mój Zbawiciel.
Pan Jezus, żył na ziemi około lat 30.
Wiesz co? Pewnego dnia Go zabili. Nikogo nie skrzywdził, wręcz kazał nadstawiać drugi policzek. Głosił Naukę o miłości do Pana Boga i bliźniego.
Ty, jednak z tego grona wymienionych wyżej postaci, nie wybrałeś Hitlera i nie spytałeś się go, dlaczego rozpalił pożogę wojenną, dlaczego pozakładał obozy koncentracyjne!
Nie spytałeś Stalina o to, dlaczego w nim jest tyle nienawiści do drugiego człowieka!
Nie zwróciłeś uwagi dziewczynie w kusej spódniczce, która z własnej winy, urodzi cudze dziecko.
Nie zwróciłeś uwagi lekarzowi, który uśmiercił Ci syna fałszywą diagnozą, ani matce zatruwającej w swoim łonie małą ludzką istotę.
Ty z pretensjami podszedłeś do Mojego Zbawiciela, który ostrzegał poprzez SUMIENIE, tych wyżej wymienionych, a więc także Ciebie!
Hitler „porozrzucał kosz ze śmieciami na własnym podwórku„, to samo zrobił Stalin, młoda dziewczyna, czy matka w ciąży z brzuchem zatrutym nikotyną. Ty jednak zamiast mieć pretensję do winnych zaistniałej sytuacji, podchodzisz do Mojego Pana Boga i mówisz Mu:
Nie mówię tutaj, że wszystkie rodzaje śmierci, mają taką samą wymowę.
Nie mówię też, że i sam zainteresowany wie, dlaczego tak się stało. Przecież wielu ojców i wiele matek nie ma sobie nic do zarzucenia, gdy umiera ich dziecko.
Może niektórym, odpowiedziało już na to pytanie sumienie, tylko nie zechcą się przyznać.
Przykład z życia:
W Biesłanie* zginęło wielu ludzi, w tym małe dzieci. Gdzie był Pan Bóg? No cóż, nie było Go tam ze wszystkimi. Zapewne był z małym „Sieriożą„, a jego matka do dzisiaj zastanawia się, pytając: DLACZEGO?
Mały „Sierioża„ był z innymi, którzy zostali uratowani! Matki tych uratowanych, w pewnej chwili, stają się katami tych zabitych, mówiąc w myśli: „Jak to dobrze, że to nie moje dziecko!„ No tak, w takim razie, w podtekście oznacza to: „Jak to dobrze, że to był kolega mojego syna!„
„W 1899 roku PEWNA kobieta, zauważyła jak PEWIEN chłopiec biegnie prosto pod samochód. Nie namyślając się długo, rzuciła pakunki i szusem przesadzając ulicę, odepchnęła młodzieńca. Niestety, sama poturbowała się bardzo poważnie.
Chłopiec chciał podziękować życzliwej mu kobiecie, więc odwiedził ją w szpitalu.
Dowiedział się, że nazywa się Rutha Blaumann i ma dwie malutkie córeczki. Kazał je pozdrowić i życzyć im długiego życia.
Gdy młodzieniec szykował się już do odejścia, Pani Rutha zadała mu pytanie:
– Ależ mój synu, nie dowiedziałam się jeszcze, jak masz na imię! No więc, jak Cię nazywają?
– Adolf, proszę Pani, Adolf Hitler, proszę ucałować swoje córeczki.„
Tak! To, dopiero później, z dzieci wyrastają potwory.
Nie znam wszystkich tajemnic Mojego Pana Boga. Nie zadaję Mu pytań, dlaczego to, albo, dlaczego tamto? Ostateczną przyczyną śmierci jest ludzki grzech, jest nienawiść do Pana Boga i człowieka.
Sami skaczemy sobie do oczu, wywołujemy wojny, zrzucamy atom na Hiroszimę i Nagasaki, zabijamy mężczyzn, kobiety i dzieci, a Panu Bogu mówimy:
—
*BIESŁAN: Atak terrorystyczny na szkołę 1 września 2004 roku.
–
-------------------------------------------------------------------------- NUDA VERITAS (Naga Prawda)! Chcę tutaj stanąć w obronie Boga Ojca, jak również Boga Syna, ponieważ wielu fałszywych proroków głosi kłamstwa, prowadzące ludzi w najgłębszą czeluść przepaści. Znajdziesz mnie również pod adresem: http://57kerenor.nowyekran.net/