Bez kategorii
Like

Titanic – załoga broni „naszej małej stabilizacji”

26/10/2011
357 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

W blogosferze histeria…

0


Polityczni blogerzy są wściekli i przerażeni. Stawiają wykrzykniki, rozpaczają, produkują katastroficzne wizje (Seawolf: PiS bez Jarosława!, Tomasz Sakiewicz: Dlaczego przegraliśmy), składają deklaracje wierności partyjnej, w imieniu własnym i psa z kulawą nogą  ("Pies z kulawą nogą na nich nie zagłosuje, tylko pójdzie głosować, choćby się waliło i paliło, na Kaczora").

Nieśmiałe propozycje zmian zgłaszane przez partyjną młodzież traktowane są przez blogerów niemal jak zamach stanu. Marzą, żeby nie zmieniało się nic? Zwariowali?

 Nie sądzę 🙂  To tylko nadmiar miłości.


Zakochane oczy nie widzą nawet rzeczy elementarnych:

1) Politycy centroprawicy mają teraz niewiele do stracenia (może z wyjątkiem 157 posłów i dwudziestki senatorów).  

2) Wyborcy prawicy… nie mają do stracenia nic.

3) Kampania wyborcza minęła.

4) Przyszedł czas na spokojną analizę efektów politycznej pracy i ewentualną zmianę taktyki (a może i strategii) działania.

Histeryczna obrona "naszej małej stabilizacji" wcześniej czy później powinna się skończyć.

Politycy – także centroprawicowi – to w znacznej części profesjonaliści. W końcu zorientują się jaki jest układ sił, jakie są tendencje. Uspokoją się. Zaczną analizować. Może kiedyś wpadną nawet na myśl, że to nie partiia jest najważniejsza?


Panowie, może za dużo od Was wymagam, ale jeśli już rzeczywiście dojdziecie do takich wniosków, to pamiętajcie… Kiedy już będziecie w telewizji….

Przy WSZYSTKICH dyskusjach w mediach warto mówić dziennikarzom:

"Przepraszam panie Redaktorze, że Panu przerwę… Miło, że rozmawiamy o problemach naszej partii, ale ten program trwa już godzinę, a w tym czasie dług Polski wzrósł o ponad 10 milionów złotych. Może warto w tym miejscu przerwać program i zapytać ministra finansów (teraz przykładowe, delikatne pytanie…):

NA CO CZEKASZ BYDLAKU???" 


Nie upieram się, że pytanie musi brzmieć dokładnie tak… Chodzi o sens, a nie formę. Coś na kształt zawołania: "Na co czekasz, bydlaku???" powinno budzić ministra finansów każdego dnia.
 

Dlaczego akurat "bydlaku"?

Bo politycy są jak krowy.

Bez naszej troskliwej opieki zawsze wlezą w szkodę.




Aktualna liczba uczestników "Gulaszowego Czwartku" zarejestrowanych na Facebooku: 495 

 (Facebookowcy! Dopisujcie się! I zapraszajcie znajomych!)
 
image
0

Ch

"Politycy sa jak krowy. Bez naszej troskliwej opieki zawsze wleza w szkode"."

312 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758