Jak trwoga to do Boga. Niejednokrotnie ze zdziwieniem obserwowaliśmy jak nad trumną zdawałoby zajadłych ateistów pojawiali się kapłani, często różnych wyznań. Czy ich modlitwy zmieniły losy zmarłych po tamtej stronie?
W chwilach ostatecznych, gdy człowiek już ma świadomość że za chwilę odejdzie podobno, piszę podobno bo sam jeszcze nie doświadczyłem, przed oczami przesuwa się cale nasze życie. Jednym idzie to gładko inni wpadają w szok i szukają ratunku – ale nie wszyscy zdążą się nawrócić.
Jestem daleki od oceniania Zmarłych ale każda śmierć i towarzyszące jej okoliczności powinny sklaniać nas do refleksji i wyciągania wniosków. W przypadku Tadeusza Różewicza właściwym byłoby powiedzieć że powinniśmy zajrzeć do własnej ” Kartoteki”
Tadeusz Różewicz jeden z najwspanialszych polskich poetów, dramaturgów i prozaików. Autor słynnej „Kartoteki” zmarł 24 kwietnia, we Wrocławiu,gdzie mieszkał od 1968 roku, publikował głównie na łamach „Twórczości”, „Odry” i „Dialogu”. Miał 92 lata.
Różewicz w czasie wojny należał do Armii Krajowej, działał pod pseudonimem „Satyr”. Był także redaktorem podziemnego czasopisma „Czyn Zbrojny”. W 1942 roku ukończył konspiracyjny kurs podchorążych. Rok później poeta ruszył z podziemia akowskiego do walki z bronią w ręku w lasach w Kieleckiem.
„Nie ma polskiej poezji i polskiej mowy bez Tadeusza Różewicza”, – tak mówiono o Różewiczu. Jest on jednym z najbardziej znanych na świecie polskich poetów, autorem ponad 50 tomów wierszy, przetłumaczonych na kilkadziesiąt języków. Do jego najważniejszych zbiorów poetyckich należą: debiutancki „Niepokój” oraz „W łyżce wody”, „List do ludożerców”, „Twarz” i „Równina”.
Osobne miejsce w jego dorobku literackim zajmuje twórczość sceniczna. Napisał między innymi tak głośne dramaty, jak: „Kartoteka”, „Stara kobieta wysiaduje” i „Na czworakach”, wystawiane na scenach całego świata.
Tadeusz Różewicz został we wtorek pochowany na cmentarzu ewangelickim w Karpaczu, przy drewnianym kościele Wang, pochodzącym z przełomu XII i XIII w. Urnę z prochami poety złożono obok grobu Henryka Tomaszewskiego – twórcy wrocławskiego Teatru Pantomimy.
Poniżej ostatnia wola poety. Wszystko wskazuje na to, że poeta przed śmiercią pojednał się z Bogiem.
Moja ostatnia wola i prośba,
jest moim pragnieniem, aby urna z moimi prochami została pogrzebana na cmentarzu ewangelicko – augsburskim przy kościele Wang w Karpaczu Górnym. Proszę też miejscowego proboszcza, aby wspólnie z księdzem Kościoła rzymsko – katolickiego (którego jestem członkiem przez chrzest św. i bierzmowanie), odmówił odpowiednie modlitwy. Pragnę być pochowany w ziemi, która stała się bliska mojemu sercu, tak jak ziemia, gdzie się urodziłem. Może przyczyni się to do dobrego współżycia tych dwóch rozdzielonych wyznań i zbliży do siebie kultury i narody, które żyły i żyją na tych ziemiach. Może spełni się marzenie poety, który przepowiadał, że „Wszyscy ludzie będą braćmi”. Amen
Tadeusz Różewicz
Cóż można do tego dodać. Niedawno pochowano Mrożka w 'panteonie”, pod kościołem . Widać jak to dla możnych tego świata są równi i równiejsi. Przed Bogiem wszyscy są jednak równi.
Jeden komentarz