Bez kategorii
Like

Terra incognita.

29/04/2012
524 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Co najmniej 45% polaków regularnie nie uczestniczy w wyborach. Opisu tej olbrzymiej grupy społecznej nie znajdziemy w mediach (nie tylko reżimowych). To prawdziwa terra incognita.

0


 

Warto popatrzeć, jak zmieniały się frekwencja i absencja w kolejnych wyborach do sejmu III RP:
1989 – frekwencja 62,32% , absencja 37,68%
1991 – frekwencja 43,20% , absencja 56,80%
1993 – frekwencja 52,08% , absencja 47,92%
1997 – frekwencja 47,93% , absencja 52,07%
2001 – frekwencja 46,29% , absencja 53,71%
2005 – frekwencja 40,56% , absencja 59,44%
2007 – frekwencja 53,88% , absencja 46,12%
2011 – frekwencja 48,92% , absencja 51,08%
(Dane pochodzą z wikipedii i PKW).
Jak widać, z wyjątkiem wyborów w 1989-ym roku, co najmniej 45% polaków regularnie nie uczestniczy w wyborach. Opisu tej olbrzymiej grupy społecznej nie znajdziemy w mediach (nie tylko reżimowych), sondażach, ani dostępnych analizach socjologicznych i politycznych. To prawdziwa terra incognita. Jakby nie patrzeć, chodzi o kilkanaście milionów polaków, których aktywność społeczna najwyraźniej nikogo nie interesuje. Głównym obiektem pożądania polityków i zainteresowania mediów, oraz analityków życia społecznego, jest ta kilku, czy kilkunastoprocentowa grupa, która sporadycznie chodzi na wybory, różnicując frekwencję. Jak pokazuje doświadczenie kampanii wyborczej z 2007-ego roku, stosując odpowiednie zabiegi socjotechniczne, partie polityczne mogą tą grupę zmobilizować i wykorzystać dla własnych potrzeb. Tak na marginesie, moim zdaniem, to właśnie na pozyskanie tej grupy obliczone było utworzenie fałszywych alternatyw politycznych przez głównych graczy naszej sceny politycznej (z jednej strony PO i RPP, a z drugiej PiS i SP).
Dla mnie jednak o wiele ciekawsza wydaje się ta kilkunastomilionowa grupa, która nie chodzi na wybory i jest przedstawiana stereotypowo jako grupa ludzi nieodpowiedzialnych, niemających świadomości obywatelskiej i nierozumiejących demokracji (jakby w Polsce była demokracja), która nigdy nie zaangażuje się w sprawy publiczne i dlatego nie warto się nią zajmować. Towarzyszy temu też inny stereotyp, w którym społeczeństwo jest dzielone podług klucza partyjnego. Moim zdaniem, największym fałszerstwem sondaży politycznych wcale nie jest manipulowanie liczbami i pytaniami sondażowymi, lecz przedstawianie poparcia wyborczego jako poparcie społeczne, które w rzeczywistości jest blisko dwa razy mniejsze, bo w sondażach nie jest uwzględniana wyżej wzmiankowana grupa. To ważny filar Wielkiej Mistyfikacji, o której pisałem jakiś czas temu (http://marcowe.nowyekran.pl/post/55213,wielka-mistyfikacja-i-abdykacja-suwerena). Podejrzewam, że wielu z Was też ulega tej poetyce Wielkiej Mistyfikacji. Jednak czy ów stereotypowy obraz tej grupy społecznej jest prawdziwy? Śmiem wątpić i mam po temu poważne powody.
Jakąś, trudną do oszacowania, część tej grupy stanowią ludzie, którzy nie uczestniczą w wyborach, bo mają świadomość, że bez względu na to, na kogo zagłosują, nie będą mieli żadnego wpływu na jego politykę, że politycy są całkowicie nieodpowiedzialni wobec wyborców i głosując na nich, legitymizują tą ich nieodpowiedzialność. Czy jest to postawa nieodpowiedzialna i irracjonalna? Z całą pewnością, nie. Mało tego, ci ludzie nierzadko angażują się w różnego typu działania społeczne, co zadaje kłam ich rzekomej nieświadomości obywatelskiej, np. uczestnikami Kongresu Protestu i organizatorami referendum obywatelskiego, o których ostatnio tak wiele piszę, są głównie ludzie należący do tej właśnie grupy. To także kłóci się z poglądem, że nie mają świadomości obywatelskiej.
Rodzi się zatem wiele ważnych pytań, na które nie znajdziemy odpowiedzi w żadnych mediach. Czy wobec narastających protestów społecznych ci ludzie pozostaną bierni? Proszę przy tym pamiętać, że na ogół nie należą oni do kasty uprzywilejowanej, ani nie są beneficjentami systemu III RP i że dotkliwie odczuwają skutki funkcjonowania tego systemu. Jeśli się zaangażują w działania protestacyjne, to jaka będzie skala i charakter tego zaangażowania? A może już się angażują? Czy i jaki ewentualnie wpływ będą mieli na budowę społeczeństwa obywatelskiego i możliwe zmiany ustrojowe w naszym kraju? Jaki wpływ będzie miała ta grupa na powodzenie, lub niepowodzenie referendum obywatelskiego, które rozpoczyna się 3 maja?
Takich pytań możemy sobie wiele zadać. Jedno jest pewne, warto uwzględniać tą grupę we wszelkich analizach rzeczywistości, bo może ona zburzyć kalkulacje oparte na stereotypach kreowanych przez różne ośrodki kształtowania opinii publicznej.
 
0

Piotr Marzec

Art.1 Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Art.4.1 Wladza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej nalezy do Narodu. Art.4.2 Naród sprawuje wladze przez swoich przedstawicieli lub bezposrednio. (Konstytucja RP)

120 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758