Gdy ktoś wcześniej próbował łączyć „Aferę Art-B” z MOSAD był określany wyznawcą spiskowej teorii dziejów, a polska wykształcona gawiedź z wielkich miast naśmiewała się z takich „oszołomów” pod dyktando „autorytetów” ze środków musowego przykazu. Dziś o „bohaterach” z MOSAD i „polskich” SS z tamtych dni można sobie poczytać na oficjalnej stronie konferencji: https://operacjamost.com/2015/06/06/miedzynarodowa-konferencja-naukowa-operacja-most-informacja/
Na koniec można po gogolowsku zapytać: No i z kogo wtedy (goje) się śmialiście?
Dzisiaj o „Aferze ART-B” i „Operacji MOST” wiemy coraz więcej.
Obie były zaplanowane i realizowane przez Mosad, przy udziale „polskich” Służb Specjalnych (SS).
Początkiem było podpisanie w połowie lat 80-tych ubiegłego wieku przez gen. Jaruzelskiego układu o zgodzie na tranzyt przez polskie terytorium Żydów wypuszczanych z ZSRR.
Przy czym nie chodziło o przerzut jakichś tam dysydentów, czy zwyczajnych ludzi, ale przede wszystkim o wyciągnięcie specjalistów i naukowców z dziedzin najwyższej techniki i nauki z rozpadającego się ZSRR. Dzięki tej akcji Izrael jest obecnie zaliczany do światowej czołówki technologicznej. Niektórzy oceniają, że zajmuje obecnie w technologicznym wyścigu właśnie dzięki „operacji MOST” 3 miejsce na świecie.
Rządzące wtedy Polską rządy zgodziły się także na „sfinansowanie” tego przerzutu. W tym celu powstała spółka „Art-B” i jej spółki pochodne, które miały za cel wyssać dolary z polskiego systemu bankowego i z trudem rozwijającej się po komunistycznej zapaści polskiej gospodarki na akcję „MOST”.
Rzeczywiści organizatorzy tej akcji z „polskich” SS pozostawali w ukryciu, a w to miejsce kreowano na bohaterów takie osoby jak „eksperta” pana Dziewulskiego, który jedynie był konwojentem wożonych do Izraela samolotami pieniędzy.
W 25-tą rocznicę rozpoczęcia akcji współzałożyciel „ART-B” dr Andrzej Gąsiorowski zorganizował 18 czerwca 2015 w hotelu „Hilton” w Warszawie uroczystą fetę dla uczczenia „Operacji MOST”.
Gdy ktoś wcześniej próbował łączyć „Aferę Art-B” z MOSAD był określany wyznawcą spiskowej teorii dziejów, a polska wykształcona gawiedź z wielkich miast naśmiewała się z takich „oszołomów” pod dyktando „autorytetów” ze środków musowego przykazu. Dziś o „bohaterach” z MOSAD i „polskich” SS z tamtych dni można sobie poczytać na oficjalnej stronie konferencji: https://operacjamost.com/2015/06/06/miedzynarodowa-konferencja-naukowa-operacja-most-informacja/
Na koniec można po „gogolowsku” zapytać: No i z kogo wtedy (goje) się śmialiście?
Janusz Żurek
Z urodzenia (1949) optymista, z wykształcenia inżynier elektryk (AGH), z zawodu elektronik, z poglądów liberalny (wolnościowy) konserwatysta.