– I owszem – odparł dyrektor niezwykle zimnym tonem
– Czy pańskim zdaniem m ó j przodek także był małpiszonem?
Wprost:
Marian Kowalski, były kandydat na prezydenta Polski, stwierdził podczas spotkania w Ottawie ze swoimi zwolennikami, że teoria ewolucji nie ma sensu. Na potwierdzenie swoich słów były wiceszef Ruchu Narodowego podał dość osobliwe argumenty.
.
Marian Kowalski to były wiceszef Ruchu Narodowego i były kandydat na prezydenta Polski. Do internetu trafiło nagranie z wykładu, który działacz wygłosił podczas spotkania ze swoimi zwolennikami w Ottawie w Kanadzie. Kowalski zaprezentował m.in. swój pogląd na temat teorii ewolucji. Przestajemy wierzyć w element boski, a wierzymy w jakiś głupi ewolucjonizm. – To jest fajna teoria, ale nadal tylko teoria – ocenił były kandydat na prezydenta Polski.
.
– Nie wiem, jakim trzeba być durniem, żeby na równi postawić pomysł, że życie zostało tchnięte z poglądem, że jaszczurka, która „x” razy spadła, w końcu u wyprodukowała skrzydła. Gdyby to była prawda, to ludzie by mieli dwie wątroby, bo alkohol wynaleźli dawno temu – tłumaczył. W ocenie Kowalskiego, który powołuje się na „chłopski rozum”, „teoria ewolucji nie jest możliwa, ponieważ na świecie nadal żyją stonogi, które są starsze od dinozaurów, a dinozaury, które były najbardziej rozwinięte wyginęły”. – To stonoga powinna wyginąć, bo jest mała, brzydka i niepotrzebna – wyjaśnił Marian Kowalski.
.
Były kandydat na prezydenta Polski powiedział również podczas spotkania w Ottawie, że „nie możemy dać się szantażować lewackiej ideologii, która twierdzi, że powstaliśmy od małpy”.
.
.
.
.
Tak jest teraz. Ale wcześniej było zupełnie inaczej.
Raz w jednym ważnym urzędzie Jan Dreptak, skromny człeczyna,
Zobowiązał się wygłosić referat na temat teorii Darwina,
Więc wszystkim się spodobała inicjatywa taka
I nawet dyrektor poklepał po ramieniu Jana Dreptaka,
.
A personalny na to zareagował żywo
I też go klepiąc, powiedział: Ot, człowiek z inicjatywą!
Takich nam więcej trzeba, zaraz wszystko inaczej tu zagra!
– Jak to więcej? Zapytał Dreptak… mam jeszcze tylko szwagra.
.
A właśnie już wszyscy się zeszli i siedli wygodnie w świetlicy,
A woźny postawił karafkę i szklankę na mównicy,
I nawet zabrzmiały oklaski, więc Dreptak musiał rad nierad,
Choć trzęsły się pod nim nogi, zacząć swój światły referat.
.
Niestety, nie wyczuł widocznie, że to dla niego szansa,
Bo zaczął dowodzić, że człowiek pochodzi od szympansa
Czy też innego pawiana… ot zwykła mowa-trawa…
Skończył, ukłonił się nisko i czeka, padalec, na brawa…
.
A tutaj cisza śmiertelna! Dreptak ze strachu się słonia,
I mówi drżącym głosikiem: – Są może jakieś pytania…?
– I owszem – odparł dyrektor niezwykle zimnym tonem
– Czy pańskim zdaniem m ó j przodek także był małpiszonem?
.
Tu Dreptakowe włosy stanęły sztorcem na głowie:
Oj, da mu dyro dubla, gdy zgodnie z prawdą odpowie…
Więc zawył w duchu z rozpaczy, s w myślach jęknął „o Boże!!!”
I wspomniał prastare hasło „Hej, ratuj się, kto może!!!”
.
I niby to w księgę spojrzał i odparł: – O ile wiem,
To pański przodek wyjątkowo nie małpą był, ale lwem!
Niczem są blaski słońca, jak również laser jest niczem
Przy blasku, który rozjaśnił dyrektorskie zacne oblicze!
.
Potomek lwa powstał, o dziurkacz się oparł jak król o miecz,
A z ust mu wybiegły słowa: – Wiedza to wielka rzecz!
I łzy szlachetnego wzruszenia zaćmiły mu oczu błękity,
Po czym spłynęły na spodnie, a na Dreptaka – zaszczyty.
.
(Andrzej Waligórski, Pożytek z teorii Darwina)
.
Ciekawi mnie, czy tak samo protestowałby p-ko tej teorii, gdyby okazało się, że jest takim samym wyjątkiem, jak dyrektor Jana Dreptaka?
.
9.11 2017
.
.
.
.