…są spółkami Skarbu Państwa, czyli firmami należącymi do Skarbu Państwa, zorganizowanymi na podstawie kodeksu spółek handlowych, ze wszystkimi tego skutkami i w związku z tym nazywanie tych spółek akcyjnych mediami publicznymi jest nadużyciem.
Mediami publicznymi mogłyby być nazywane w zasadzie tylko wtedy, gdyby były notowane na giełdzie, bo byłyby wtedy spółkami publicznymi, ale nie zmieniałoby to faktu, że nawet jako spółki giełdowe nie miałyby żadnej podstawy prawnej, aby wymuszać na obywatelach płacenia im jakiegoś abonamentu za to, co robią. To, co robią mogą tylko oferować i sprzedawać w normalnym rozumieniu tych pojęć…
… „abonament radiowy” i później „abonament radiowo-telewizyjny” to dziedzictwo realnego socjalizmu i Polski Ludowej, wówczas uzasadniony tym, że i radio i telewizja były w istocie rzeczy instytucjami państwowymi, a utworzony w grudniu 1960 roku Komitet do spraw Radia i Telewizji „Polskie Radio i Telewizja” traktowany był jako jedno z wielu ministerstw: pierwszy szef tego „Radiokomitetu” Włodzimierz Sokorski miał rangę ministra, a jego zastępcy rangę wiceministrów. Skoro więc radio i telewizja w Polsce Ludowej były jednostkami budżetowymi, to rząd miał moralne ale i faktyczne prawo nałożyć na obywateli podatek radiowo-telewizyjny, nazywany na co dzień „abonamentem”, zresztą w symbolicznej wysokości…
…ale Polski Ludowej już dawno nie ma. Telewizja Polska SA i Polskie Radio SĄ, chociaż jedynym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, są dzisiaj zwykłymi spółkami akcyjnymi, a skoro tak, to ani rząd, ani sejm, nie mają prawa ( jeżeli III Rzeczpospolita Polska państwem prawnym jest? ) zmuszać obywateli pod groźbą kar do płacenia jakiegoś haraczu na rzecz spółki akcyjnej. Nawet, jeśli jedynym posiadaczem akcji tej spółki jest Skarb Państwa. Logiczne? Logiczne. Dziwne, że tego, jak dotąd nikt nie rozumie, nie zrozumiał, nawet nie zrozumiał tego – bardzo przepraszam, jeśli urażę kogokolwiek – Trybunał Konstytucyjny, który uznał, że „ściąganie abonamentowych długów przez urzędu skarbowe jest dopuszczalne”…
…na początku swojej kariery rządowej, obecny pan premier rządu Donald Tusk, jeszcze powyższą argumentację rozumiał, mówiąc w roku 2008, cytuję dokładnie: „Abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowani mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi; dlatego rząd będzie za¬biegał o poparcie prezydenta i opozycji dla jego zniesienia". Od tej wypowiedzi pana Donalda Tuska minęło prawie pięć lat, w czasie których pan Donald Tuska, już jako premier rządu – zresztą drugiej kadencji – nie uczynił nic, aby zrealizować to, co zapowiadał, sam siebie dezawuując nie postarał się zrozumieć, albo nie potrafił zrozumieć, że Komitetu do spraw Radia i Telewizji „Polskie Radio i Telewizja”, już nie ma, że instytucję tę przekształcono w spółkę prawa handlowego i nie jest już ona i nie będzie, tak jak w czasach Polski Ludowej, de facto ministerstwem informacji i rozrywki. Że trzeba też zmienić lub unieważnić anachroniczną ustawę z dnia 21 kwietnia 2005 r. o opłatach abonamentowych, która pozwala „domniemywać”, że ktoś, kto posiada odbiornik telewizyjny lub radio, to ogląda i słucha programy emitowane przez wymienianie wyżej spółki akcyjne Skarbu Państwa. Zwracam uwagę na dziwoląg w przywołanej ustawie, określenie „domniemywać”, z czego można wnioskować, że jeśli na przykład ktoś posiada w domu siekierę, to "można domniemywać" że na pewno używa jej do wycinania lasów, a jak posiada aparat fotograficzny, to na pewno fotografuje…
…pan premier Donald Tusk zupełnie też nie reaguje – a powinien – na działania pana ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego, który nakazując ściganie obywateli nie płacących, historycznego przecież „PRL-owskiego abonamentu”, oraz grożąc obywatelom wysokimi karami za jego niepłacenie – zamiast proponować właśnie zmianę ustawy sprzed 7 lat – kompromituje całą polską gospodarczo-polityczną transformację ustrojową. Zachowuje się bowiem tak, jak nigdy nie zachowałby się, pierwszy, komunistyczny szef „Radiokomitetu”, minister Włodzimierz Sokorski…
… Telewizja Polska SA i Polskie Radio SA, zarządy tych spółek akcyjnych powinny – uczyniły to telewizje: TVN, Polsat, a nawet telewizja Trwam – zatroszczyć się o to, aby te spółki stały się dochodowe, konkurencyjne na rynku mediów i aby tak, jak na przykład telewizja Cyfra, czy prywatne stacje radiowe, pozyskiwały klientów na ich produkty. Jeżeli natomiast prezesi i zarządy i rady nadzorcze Telewizji Polskiej SA i Polskiego Radia SA, nie są zdolne do prowadzenia normalnej, dochodowej działalności w interesie akcjonariuszy (w tym przypadku jest to Skarb Państwa ), to Skarb Państwa, a działający w jego imieniu Minister Skarbu, powinien natychmiast zmienić zarządy obu firm, albo obie „firmy” sprywatyzować, co proponowałem w poprzednim komentarzu. Chętni na pewno znajdą się…
…prawdziwi fachowcy od telewizji, od radia i od finansów…
(23 czerwca 2012 )