TELEPRACA – czy chcemy tak pracować?
18/10/2011
485 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Telepraca (zdalna praca), biuro w domu, forma organizacji pracy polegająca na świadczeniu pracy poza siedzibą przedsiębiorstwa, jednak w kontakcie z przełożonymi i współpracownikami za pomocą urządzeń telekomunikacyjnych.
Czyżby tradycyjny dzień pracy, czyli 8 godzin za biurkiem, z wolna odchodził do lamusa?
Praca stacjonarna, co prawda, jeszcze nie wylądowała na śmietniku historii, ale jak wynika z badań Forrester Research nie jest wykluczone, że tak się stanie. Ten niezależny instytut badawczy, przeprowadził 22 września 2011 r. badanie na grupie prawie 5 tys. amerykańskich informatyków. Jak się okazuje, już połowa pracowników sektora IT w USA dzieli czas pracy między biuro, a dom i inne miejsca, z których może pracować zdalnie. Sonda instytutu pokazuje również, że im wyższe miejsce zajmuje pracownik w firmowej hierarchii, tym mniej czasu spędza przy biurku – tylko co trzeci kierownik zarządza cały dzień z gabinetu. Jeszcze fajniej mają dyrektorzy – tylko jeden na dziesięciu pracuje zza biurka. Dla kontrastu, pośród szeregowych pracowników IT stosunek ten układa się niemal po równo – 53 proc. jest "przykute" do tradycyjnego stanowiska pracy. Duża popularność pracy zdalnej, potwierdza pozytywny stosunek pracodawców do tego rodzaju aktywności zawodowej. Ostatecznie przecież chodzi o wynik, a nie o czas i miejsce, w którym zostanie on wypracowany.
Co ciekawe, zdaniem badaczy z FR, praca zdalna będzie powszedniała jeszcze bardziej w następnych latach. To efekt przenoszenia coraz większej części działalności przedsiębiorstw do świata wirtualnego. Rosnąca rola portali społecznościowych jako kanałów komunikacji z otoczeniem firmy, albo zasoby "w chmurze" – czyli megabity danych łatwo dostępne dla każdej firmy – to wszystko sprawia, że pracę z użyciem tych narzędzi można równie dobrze wykonywać w domu, w parku, kawiarni, czy gabinecie.
W Polsce najpoważniejszym ograniczeniem rozwoju modelu pracy zdalnej jest ciągle mentalność pracodawców. Potwierdza to Patrycja Chodzeń z Dinners Club Polska. – Ta idea nie będzie funkcjonować w Polsce w pełni, dopóki pracodawcy nie zaczną rozliczać swoich pracowników z postawionych przed nimi zadań, a nie czasu spędzonego w biurze. Ostatecznie chodzi przede wszystkim o rezultaty, a nie o liczbę godzin spędzonych za biurkiem – tłumaczy. Wraz ze zmianami na rynku pracy, polscy pracodawcy będą musieli jednak wyleczyć się z przekonania, że na swoją pensję pracownik nie zarabia „wysiadując” krzesło w siedzibie przedsiębiorstwa.