Techniczny szpieg
16/04/2012
597 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
z serii gadżetów agenta 007
W minioną sobotę, 14 kwietnia, w godzinach przedpołudniowych w TVN24 był program o urządzeniu przypominającym aparat komórkowy, a które zdalnie wykrywa „jakiś” obiekt lub coś tam – czyli program o technicznym szpiegu.
Moje pokolenie wychowane na szmacianych lalkach lub własnoręcznie zrobionej procy – nie ma pojęcia o wszelkich nowinkach technicznych, a przynajmniej większa część tego pokolenia.
Od soboty nie daje mi spokoju owe ustrojstwo pokazane w telewizorze, gdyż ten „dziwoląg techniczny” widziałam w bardzo dziwnych okolicznościach.
W marcu odbyła się w sejmie konferencja zorganizowana przez klub parlamentarny PiS, poświęcona 15-leciu Konstytucji RP z 1997 roku.
Właśnie wówczas „to coś” zobaczyłam w dłoniach sąsiada siedzącego przede mną a siedzącego tuż za gośćmi z rezerwacją. Dwudziestoparolatek, ubrany jak na piwo z kolegą, bawił się tą niby telefoniczną komórką. Nie wykazywał aplauzu na ekspresyjny referat Pani prof. Krystyny Pawłowicz o Konstytucji RP po akcesji do UE, gdy sala przerywała jej salwą braw, on chował się przed kamerami TV manipulując klawiaturą ustrojstwa.
Gdy zadzwonił telefon, poseł Kuchciński podał go premierowi Kaczyńskiemu, jednocześnie na blacie aparatu dwudziestoparolatka pojawiło się kręcące się kółko, a wokół kółka widniały cyfry. Dziwił mnie ten obrazek, bo takiej opcji nie mam w swojej noki.
Po zakończonej konferencji dwudziestoparolatek zgrabnie wycofał sie na koniec sali, do drugiego młodzieńca, i znikli w niewielkim tłumie.
Może zdradzam w ten sposób tajemnicę pracowników z ochrony premiera, choć młodzi panowie wyglądali raczej na wścibskich dziennikarzy, a może jest to najgłupsza notka ślepej babci-sowy13, o tym, jak chciała przechytrzyć Jamesów Bondów.