Było tak. James Watt w 1763 roku udoskonalił atmosferyczny silnik parowy zbudowany wcześniej przez T. Newcomena. Potem przyszli kolejni wynalazcy i kolejne zastosowania w różnych dziedzinach życia. Wynalazek trafił w końcu do rolnictwa w postaci lokomobili parowej. Jedna z pierwszych takich maszyn została wystawiona w Hannowerze na wystawie rolniczej we wrześniu 1852 roku. Ziemianin,1852, T.9, s,164 Sprawozdawca "Ziemianina" tak opisuje swoje wrażenia: Ziemianin, 1852, T.9,s. 97 Urządzenie to upowszechniło się na początku XX wieku a dziadkowi, gdy się żenił w 1908 roku wpisano do aktu ślubu zawód: Dampfpflugführer, czyli kierowca pługa parowego. Lokomobila potrzebowała bardzo dużo opału i bardzo dużo wody, ale za to wydajność miała nieporównywalnie większą od najsilniejszego perszerona. Ale perszeron dalej był potrzebny do […]
Było tak. James Watt w 1763 roku udoskonalił atmosferyczny silnik parowy zbudowany wcześniej przez T. Newcomena. Potem przyszli kolejni wynalazcy i kolejne zastosowania w różnych dziedzinach życia. Wynalazek trafił w końcu do rolnictwa w postaci lokomobili parowej. Jedna z pierwszych takich maszyn została wystawiona w Hannowerze na wystawie rolniczej we wrześniu 1852 roku.
Ziemianin,1852, T.9, s,164
Sprawozdawca "Ziemianina" tak opisuje swoje wrażenia:
Ziemianin, 1852, T.9,s. 97
Urządzenie to upowszechniło się na początku XX wieku a dziadkowi, gdy się żenił w 1908 roku wpisano do aktu ślubu zawód: Dampfpflugführer, czyli kierowca pługa parowego.
Lokomobila potrzebowała bardzo dużo opału i bardzo dużo wody, ale za to wydajność miała nieporównywalnie większą od najsilniejszego perszerona. Ale perszeron dalej był potrzebny do zaciągnięcia urządzenia na miejsce pracy. Lokomobila poprzez pas transmisyjny napędzała inne urządzenia (pługi, młockarnie), jednak własnego napędu nie miała.
Lokomobile parowe oznaczały ogromny postęp w uprawie roli zwłaszcza w wielkich posiadłościach liczących powyżej 500 hektarów gruntów ornych. Przede wszystkim można było zastosować głęboką orkę a tym samym znacznie zwiększyć plony na przykład buraka cukrowego.
Ciężar gotowego do pracy ciągnika parowego mógł przekraczać 21 ton. W ciągu dniówki przy pomocy 5 skibowego pługa przechylnego, można było zaorać do 14-16 hektarów zużywając od 8 do 10 tysięcy litrów wody i kilkaset kilogramów węgla. Lina przeciągająca pług miała średnicę 2 cm i długość 300-450 metrów. Gazy spalinowe osiągały temperaturę 800-1000 stopni Celsjusza. Maszynista odpowiadał za ciśnienie pary i poziom wody w kotle. W razie awarii – wykuwano potrzebną część. Kocioł wewnętrzny musiał być systematycznie czyszczony. Nieumiejętna obsługa mogła doprowadzić do wybuchu kotła. Doprowadzenie machiny do stanu gotowości trwało dobrych kilka godzin.
Orano za pomocą dwóch lokomotyw parowych pomiędzy którymi przemieszczał się pług dwukierunkowy.
Przechylny pług dwukierunkowy składał się jakby z dwóch pługów 2-3 skibowych złączonych czołowo i osadzonych w miejscu połączenia na wózku dwukołowym. Korpusy obu pługów skierowane były przeciwnie względem siebie. Podczas pracy jeden z tych pługów był podniesiony i znajdował się w górze, podczas gdy drugi orał. Całość ciągnęły z obu końców liny, które nawinięto na bębnach dwóch lokomobil ustawionych na skraju pola. Orkę prowadzono przez przewijanie liny z bębna jednej maszyny na drugą i tym samym przeciągano pług. Po dotarciu pługa do końca w ziemie wchodziła, ta część, która była w górze i dalej orka odbywała się przeciwnym kierunku. W miarę postępu pracy obie lokomobile przesuwały się wzdłuż oranego pola.
Odległość między ustawionymi lokomobilami mogła dochodzić do 300m.
Zespół obsługujący lokomobilę z pługiem składał się z maszynisty, dwóch palaczy, prowadzącego pług i jednego pomocnika. Wynagrodzenie maszynisty koło roku 1910 wynosiło 960 -1600 marek, palacza 480 -640 marek, reszty koło 480 marek za 200 dni pracy, bo tyle dni na ogół był wykorzystywany pług. 1/
Koło roku 1907 w Wielkopolsce pracowały 542 takie lokomobile. Producenci zachęcali do ich kupna między innymi poprzez ogłoszenia prasowe oraz wystawy rolnicze, gdzie było prezentowane zastosowanie i możliwości tych maszyn. Rynek był spory, skoro w Katalogu Prowincjonalnej Wystawy Przemysłowej w Poznaniu w 1895 roku znalazły się reklamy aż czterech producentów.
s.157
1/ Józef Jan Neuman: Pług parowy elektryczny. Ziemianin, 01.01.1910, Nr, 1. s.3
Spojrzenie na wspólczesnosc przez pryzmat historii mojej wielkopolskiej rodziny.