Dzień +10 kwietnia 2010r. zapiszę się w mojej pamięci ( nie tylko mojej) jako dzień straszny, tragiczny. Natomiast w następnych dniach czułem wielką dumę, nadzieję że jednak jest możliwe żeby coś się w moim kraju zmieniło. Zazdrościłem tym wspaniałym Polakom którzy mogą być na Krakowskim Przedmieściu i w Krakowie, bo mogli dyskutować między sobą o tragedi i przyszłości Polski a przede wszystkim mieli możliwość oddać hołd parze prezydenckiej. Mogli poczuć tą atmosferę jaka tam wtedy była, poczuć tą wspólnotę, zapach patriotyzmu. Wiedziałem że naszym tak zwanym "elitom" Ci ludzie, to pospolite ruszenie przeszkadza, narazie cicho siedzą bo ta cała sytuacja te "elity" zaskoczyła. Ale jak się okazuje już wtedy w tych smutnych ale podniosłych dniach kombinowali jak to wszystko lemingowi […]
Dzień +10 kwietnia 2010r. zapiszę się w mojej pamięci ( nie tylko mojej) jako dzień straszny, tragiczny. Natomiast w następnych dniach czułem wielką dumę, nadzieję że jednak jest możliwe żeby coś się w moim kraju zmieniło.
Zazdrościłem tym wspaniałym Polakom którzy mogą być na Krakowskim Przedmieściu i w Krakowie, bo mogli dyskutować między sobą o tragedi i przyszłości Polski a przede wszystkim mieli możliwość oddać hołd parze prezydenckiej. Mogli poczuć tą atmosferę jaka tam wtedy była, poczuć tą wspólnotę, zapach patriotyzmu.
Wiedziałem że naszym tak zwanym "elitom" Ci ludzie, to pospolite ruszenie przeszkadza, narazie cicho siedzą bo ta cała sytuacja te "elity" zaskoczyła.
Ale jak się okazuje już wtedy w tych smutnych ale podniosłych dniach kombinowali jak to wszystko lemingowi wytłumaczyć żeby wiedział co o tym ma myśleć i żeby się nie bał.
Jan Pospieszalski: "Ten lęk najlepiej wyraził Grzegorz Miecugow w programie TVN transmitowanym na ogromnych telebimach stojących na krakowskim rynku, kilkanaście minut przed rozpoczęciem uroczystości pogrzebowych prezydenckiej pary. W rozmowie z Ryszardem Kaliszem, w żałobie Polaków wytropił >demony polskiego patriotyzmu<. Przelicytował tym samym Michnika, który kiedyś ostrzegał przed demonami polskiego nacjonalizmu. Jak widać, cytowany wyżej ciąg skojarzeń Miecugow twórczo rozwija-przed słowami: naród-narodowy-nacjonalizm-antysemityzm itp. umieszcza patriotyzm. Do dziś zachodzę w głowę, jak to możliwe, że pogrążonym w żałobie i modlitwie dziesiątkom tysięcy Polaków, tuż przed pogrzebem prezydenta, na chwilę przed mszą świętą, ktoś zafundował taki prezent. Co trzeba mieć w głowie, żeby w rzeczywistość modlitwy żałobnego zgromadzenia, podniosłego charakteru miejsca, gdzie każdy kamień mówi narodową historię, gdzie za chwilę odezwie się dzwon Zygmunta, wpuścić rozmowę autora >Szkła kontaktowego< z postkomunistycznym, znanym z arogancji politykiem. Dlaczego religijno-państwową, pogrzebową uroczystość musi komentować ekspert-znany zwolennik ateizmu? Ponieważ nie uważam, żeby w TVN pracowali głupcy, traktować to należy jako celowy zabieg. Istotnie prowokacja się udała, bo tysiące ludzi zaczeło skandować> WYŁĄCZ TO!<,>PRECZ Z TVN!<,>CHCEMY TVP!<. Na ekranach nagle zamarł głos i wkrótce ukazał się obraz z kamer transmitujących wnętrze bazyliki. Uczestnicy zgromadzenia opowiadali nam o tym jako swoim pierwszym, małym zwycięstwie".
Takie zagrywki różnych tak zwanych dziennikarzy trwają do dzisiaj, chwytają się czego i kogo mogą, za wszelką cenę chcą takich ludzi jak Ci co byli na Krakowskim Przedmieściu zniszczyć, ośmieszyć, zaszczuć, sprowokować do bijatyki i mordobicia, a najlepiej jak byśmy się między sobą potłukli.
Nie dajmy im tej satysfakcji.
żródło: "Uważam Rze.." wyd. papierowe
foto:PAP