Dialog bezczelnie zmyślony, a myśli całkiem współcześnie toksyczne.
– Tato powiedz mi jak mam żyć.
– Godnie.
– Głodnie?
– No często to idzie w parze niestety. Chodzi mi, że masz być przyzwoity.
– Co to dzisiaj znaczy?
– To co zawsze.
– Tato mów po ludzku.
– Nie jęcz. Wiadomo, życie przyzwoite to takie, że innym nie robisz krzywdy swoim życiem. Proste?
– Nie.
– Wiem.
– No teoretycznie to proste, a praktycznie to trudne do osiągnięcia.
– Tłumaczenia lenia.
– A jak ktoś ciągle jest skrzywdzony i narzeka. Obwinia mnie, że to moja wina, to co?
– A zrobiłeś coś złego? Krzywdę?
– No nie. Tylko, że jestem o to oskarżany.
– Co Cię bardziej martwi prawda, czy co ludzie o Tobie gadają i wymyślają?
– W domu prawda bo żyjemy prawdą, a w szkole… no różnie. No wiadomo, że chciałoby się być sławnym i lubianym przez wszystkich. Mieć reputację.
– Jak się nie zaprzesz samego siebie to Ci rogi wyrosną.
– Hihihi, mama też tak mówi. No ale co mam zrobić?
– Reputacja zresztą nie polega na podobaniu się wszystkim, na tym polega aktorstwo. Nie zadawaj się z kłamcami. Wcale nie musisz. To wystarczy.
– No ale z kim mam się zadawać. Wszyscy z nimi trzymają.
– Rób co chcesz i nie męcz.
– Tato no powiedz.
– Co mam Ci powiedzieć? Że kłamcy płyną na fali, a my nie? Że im się wiedzie? Że jest zagadką powodzenie kłamców? Rób co chcesz. Tylko codziennie widzisz lustro. Ono nie kłamie.
– Czy będę samotny uparcie trzymając się prawdy?
– Nie wiem. Życie jest przygodą. Na pewno ominie Cię sporo zbędnych znajomości. Po za tym, podobne przyciąga podobne. Głębia przyzywa głębię. Może trafisz na kogoś podobnego z kim będzie warto zmarnować czas.