Szum wokół „taśmowej” afery jest taki jak by to był jakiś ewenement, a przecież jest to nic innego jak tylko kontynuacja rządów za pomocą teczek z najrozmaitszą zawartością.
Sprawy Rywina, Oleksego, Begier i wiele innych wskazują wyraźnie, że rządzi się metodami odziedziczonymi po PRL, czyli zawartością teczek. Jeżeli ktoś się narazi faktycznym władcom „III Rzeczpospolitej” to uchyla się rąbka tajemnicy i można dalej kontynuować totalną manipulację.
Ten system rządzenia pochodzi od Stalina, który pracowicie zbierał wszelkiego rodzaju informacje o swoich współpracownikach, a później i o wszystkich podwładnych. Podsłuch, donosy, anonimy to wszystko był cenny materiał za pomocą, którego manipulowało się ludźmi, jeżeli go brakowało, a był potrzebny, to się go fabrykowało posługując się nawet wrogimi siłami.
Były sekretarz politbiura sowieckiego niejaki Bażanow opisywał w swoich wspomnieniach jak to Stalin chwalił się, że podsłuchuje rozmowy innych członków najwyższych sowieckich władz.
W pojęciach tych ludzi to nic haniebnego, to powód do satysfakcji, podobnie jak dokonanie udanej kradzieży czy oszustwa.
Jest tylko jedna uwaga, a mianowicie prawo do tego rodzaju działalności jest zastrzeżone dla posiadających faktyczną władzę, każdy kto chciałby ją w tym przedmiocie wyręczyć lub zastąpić musi być z całą bezwzględnością ukarany i pozbawiony możliwości jakiegokolwiek działania.
Jest to, bowiem podstawowy atrybut władzy, którym nie wolno się dzielić.
W inkryminowanej sytuacji można dopatrywać się próby kompromitacji „grupy trzymającej władzę” w Polsce i w konsekwencji dokonania stosownych zmian.
Przy okazji obniży się też notowania Polski na międzynarodowym rynku politycznym, finansowym i wszelkim innym, co może dla decydentów też przynieść wymierne korzyści.
Szczerze mówiąc po doświadczeniach z wielu lat nie wierzę w przypadki w takich sprawach, już sam fakt nagłośnienia przez proreżimowe pisemko może świadczyć o celowej akcji przeprowadzonej dla osiągnięcia konkretnych korzyści.
Czy tą korzyścią ma być zastąpienie niemieckiej agentury rosyjską jak to sugerują niektórzy?
Bardzo wątpię, Polska leży w strefie niemieckiej i nie ma najmniejszego powodu zmiany układu, nie można nawet porównywać znaczenia Polski dla Niemiec z Ukrainą. Gdyby Niemcom na Ukrainie zależało to ich polityka w stosunku do Rosji musiałaby ulec zasadniczej zmianie, ale jest to całkowicie nieopłacalny interes w zestawieniu z korzyściami płynącymi z dobrych stosunków z Rosją. Ukraina jak na razie to same kłopoty i dlatego lepiej, że ma je Rosja, a nawet Polska a nie Niemcy.
Problem leży gdzie indziej i tam należy go poszukiwać, wprawdzie obecny rząd w Warszawie jest podporządkowany Berlinowi, ale po sześciu latach rządzenia mógł poczuć się zbyt mocno i rozpocząć samodzielne przedsięwzięcia, jak choćby „unię energetyczną” czy zbliżenie do Stanów Zjednoczonych, dlatego należy dać mu znać gdzie jest jego miejsce zarówno przez uchylenie rąbka tajemnicy dotyczącej charakteru tej władzy, jak i przez osłabienie pozycji międzynarodowej Polski i w konsekwencji pogłębienie uzależnienia od Niemiec.
Jest to jedyna logiczna przesłanka podsłuchowej afery, nie zmierza ona do zmiany rządu, tylko do przywołania go do porządku.
Przypomina to stosunki z PRL gdzie każda próba uzyskania choćby najmniejszej niezależności od Kremla kończyła się kompromitacją rządzących nominalnie w Polsce.
Obecna sytuacja nie jest aż tak drastyczna żeby pogrążać całkowicie rządzących z właściwego nadania, ale tylko udzielić napomnienia, że w każdej chwili mogą być zmieceni z powierzchni ziemi wskazując na posiadanie w zapasie układu zastępczego.
Dla polskiego narodu jest to jednak okazja do wykazania się wolą odzyskania suwerenności podobnie jak miało to miejsce w okresie „Solidarności”, wówczas dla uratowania reżimu sięgnięto po drastyczne środki, na naszą pociechę współczesny reżim nie posiada aż tak wielkich możliwości.
I dlatego dzisiaj istnieją większe szanse na odniesienie zwycięstwa tylko, że kto się podejmie tej walki?
Z enuncjacji różnych polityków wynika, że w obecnej sytuacji doszukują dla siebie okazji uzyskania czegoś w obecnym układzie, a nie ogłoszenia otwartej walki o jego obalenie i odzyskanie niepodległego państwa.
Na pocieszenie można stwierdzić, że nie jest to jedyna okazja gdyż w ślad za obecną mogą się zjawić i inne bardziej znaczące.
Ale jeżeli za pomocą obecnej manipulacji uda się stworzyć nową reprezentację starego reżimu, która uzyska przynajmniej kilkuletni okres karencji to szkody poniesione z tytułu zwłoki i zaniechania będą jeszcze większe.
Dlatego najlepiej nie zwlekać, ale już dziś powołać konwent niepodległościowy i wypowiedzieć reżimowi otwartą wojnę.
Wszyscy ci, którzy głoszą tego rodzaju postawę powinni porzucić drobne personalne gierki na rzecz sprawy zasadniczej.
Charakter obecnego reżimu jest już dostatecznie obnażony ażeby go ostatecznie osądzić i wyciągnąć właściwe konsekwencje.
2 komentarz