Bez kategorii
Like

Taniec św. Wita wokół wypowiedzi Zbigniewa Brzezińskiego się rozkręca.

09/11/2012
573 Wyświetlenia
0 Komentarze
11 minut czytania
no-cover

Czyżby przez całe życie Zbigniew Brzeziński swoją wiedzę czerpał z Kremla, skoro teraz popisuje się jedynie „wiedzą” od gen Anodiny? Już zapomniał nawet, co znaczy słowo demokracja!

0


          Od wczoraj a dzisiaj ze zdwojoną siłą, politycy – razem z armią tefałenowsko polsatowskich cyngli – TOKuje niczym stado głuszców – dosłownie, głuchych na argumenty i zdrowy rozsądek! Rano Tomasz Lis stwierdził, że słowa Zbigniewa Brzezińskiego zabrzmiały jak dzwon … Można zauważyć, że faktycznie w dzwon walnął nie tylko Tomasz Lis, ale i reszta szczekających w studiu radia TOK FM  pseudodziennikarzy, takich jak: Tomasz Wołek, Wiesław Władyka i Jacek Żakowski a wraz z nimi Leszek Miller, Ewa Kopacz … – ale głową! Ochy i achy na słowa Zbigniewa Brzezińskiego płyną ze wszystkich kątów Salonu.

Tylko że jeśli przyjrzymy się bliżej jego słowom, to zauważamy – i to z całą bezwzglednością – że my wszyscy taką narrację znamy już od co najmniej 30 miesięcy, od 10 kwietnia 2010 roku a nawet od siedmiu lat, od kiedy to Salon w 2005 roku poniósł ciężką porażkę. W rzeczywistości, słowa Zbigniew Brzezińskiego były już setki – jeśli nie tysiące – razy wypowiadane w najróżniejszych konfiguracjach i powtarzane w różnych mediach tzw. głównego ścieku, gdy przed kamerami i mikrofonami stawały  Gadające Głowy, od Lecha Wałęsy i Tadeusza Mazowieckiego po Leszka Millera i Marka Borowskiego, od Tomasza Wołka po Radosława Markowskiego, od Ewy Kopacz i Julii Pitery po Małgorzatę Kidawę – Błońska i Janinę Śledzińską – Katarasińską …

A główną cechą wspólną tych wygłaszanych "mądrości" jest to, że oni wszyscy – tak jak i wczoraj Zbigniew Brzeziński – mówili i mówią "o czymś" zamiast mówi "co konkretnie". No i także Zbigniew Brzeziński wypowiedział się "o nieodpowiedzialnych bzdurach", "o zamachu", "o nieodpowiedzialności", "o podważaniu szacunku do państwa, do rządu …", "o obrzucaniu błotem", "o brutalnym języku politycznym", "o wrednej robocie", "o psychicznie chorych ludziach, dla których nie widzi miejsca na scenie politycznej" … i wreszcie (o ironio!!!): "o podważaniu demokracji"!

Same ogólniki, ani jednego konkretu! Ani jednego odniesienia się do faktów! A mógłby się odnieść, choćby do takiego Ścierwa z Biłgoraja, które ma swoje niepodważalne zasługi nie tylko w obrzucaniu błotem, we wrednej robocie, wysyłaniu do psychiatryka przeciwników politycznych a dzisiaj nawet, z trybuny sejmowej  straszy opozycję więzieniem:

"Wasze miejsce jest w więzieniu i tam was zaprowadzimy!"

Gdzie Zbyniu jesteś??? Taki z Ciebie obrońca demokracji a jeszcze nie wypowiedziałeś się w TVN-ie na temat stalinowskich praktyk Twoich politycznych przyjaciół i wielbicieli?

Popatrz! Premier Donald Tusk nie widzi nic złego w nocnym spotkaniu rzecznika rządu Pawła Grasia z właścicielem "Rzeczpospolitej" Grzegorzem Hajdarowiczem – podobnie zresztą jak i nie miał nic do zarzucenia synowi, który puścił Bąka w Amber Gold, OLT i Portach Lotniczych.

Coś powiesz na ten temat, czy sam puścisz kolejnego bąka o standardach życia politycznego i o poszanowaniu dla demokracji?

Ja ci Zbiniu mówię, że z Twojej strony:

"to jest strasznie wredna robota, robiona widocznie przez parę osób cierpiących na jakieś psychologiczne trudności, które może z punktu widzenia ludzkiego są zrozumiałe, ale dla których nie ma miejsca w życiu politycznym. I nad tym się trzeba zastanowić. Nie można tak niszczyć tego, czym jest demokracja."

I to jest właśnie wstrętne!

To Ty twierdzisz, że "jeśli obserwuje się dialog polityczny w kraju, to trudno nie być przerażonym, do jakiego stopnia język polityczny stał się brutalny, do jakiego stopnia gra polityczna stała się nieodpowiedzialna", że "są na scenie politycznej osoby, które – świadomie lub podświadomie, bo są chore – dzielą społeczność i podważają wiarygodność państwa, rządu, sprawiedliwość. I to jest wstrętne"

a także pouczasz:, że

"Demokracja to jest umiejętność współpracy i współzawodnictwa"

 

Patrząc na to wszystko, każdego normalnego człowieka musi dopaść refleksja, że Zbigniew Brzeziński – nie wiem czy ze starości czy z pazerności – ale używa słów, których znaczenia już kompletnie nie rozumie.

Czyżby Zbigniew Brzeziński szanował państwo hitlerowskie i stalinowskie, instytucje tych państw, ich przedstawicieli?

Przecież:
Szanuje się coś czy kogoś nie dla samego szacunku, ale dlatego że to coś lub ten ktoś na szacunek zasługuje!

A skoro pan Zbigniew Brzeziński kompletnie nie ma pojęcia, co się w państwie polskim dzieje i co się dzieje w związku z tragedią smoleńską, to nic dziwnego że wygaduje takie idiotyzmy, kompletnie oderwane od rzeczywistości …
Jego umysł już tak jest zżarty demencją starczą, że nawet zapomniał co oznacza słowo "demokracja". teraz twierdzi, że demokracja to umiejętność współpracy i współzawodnictwa. Jeśli nawet przyjąć na chwilę taką definicję, to gdzie on widział w Polsce choćby tylko chęć do współpracy i do współzawodnictwa … ale na równych prawach???
Czyżby taką "chęcią do współpracy" miałaby być zgoda normalnie myślących ludzi na zachowania i decyzje Donalda Tuska Bronisława Komorowskiego, a z nimi także Radosława Sikorskiego, Tomasza Arabskiego, Tomasza Turowskiego i innych "przedstawicieli" instytucji państwa, którzy przyjęli na kolanach ruskie warunki i ruskie tezy, za dogmat, którzy na wiarę przyjęli, że materiałów wybuchowych – nawet śladowo – nie było, że zamachu nie było, że to pijany generał …???
A może oznaką demokracji, chęci współpracy … była gruba kreska Mazowieckiego, umożliwiająca esbekom, kapusiom, agentom … zajęcie pozycji uprzywilejowanej w Polsce po zmianie ustroju?

Panie Zbigniewie. Pana poglądy leżą bliżej Kremla niż Waszyngtonu. Od kiedy?

Nieźle Pan się męczył przez te wszystkie lata, patrząc z daleka przez Atlantyk z ogromną tęsknotą na swój ukochany Kraj …

Niech Pan zrozumie, że nam Polakom nie po drodze z Pańskimi "poglądami". Te poglądy znalazły się w cudzysłowiu, bo wyglądają raczej na "przekazy dnia" … czytane z telepromptera podłączonego zdalnie, chyba każdy wie do czego!

Ale niech Pan się nie załamuje. Właśnie premier Donald Tusk poparł Pana a nawet dodał, że Pan jest kimś "kogo nie można podejrzewać o żadne interesy tutaj w kraju …"

Proszę jedynie, by kiedyś przy okazji Pan sam zdradził, gdzie te interesy leżą … My, zwykli Polacy, naprawdę lubimy zwykłych, normalnych Rosjan i czasami tam wyjeżdżamy, by ich odwiedzić …. więc przy okazji i Pana odwiedzimy.

Wsparł też Pana – i to powinno Pana szczególnie ucieszyć – nie byle kto, ale sam Leszek Miller wygłaszając taką oto sentencję:

"Całkowicie podzielam opinię pana profesora Brzezińskiego …"

Fakt, że "zapomniał" powiedzieć, za co konkretnie podziela … 🙂

Ale "najlepsza" była dzisiaj marszałek Sejmu Ewa Kopacz, która bardzo chciała Pana poprzeć i dlatego "coś tam coś tam" usiłowała powiedzieć o "osłabianiu instytucji państwa i o podpalaniu państwa", ale zabrakło jej słów – a może wyczerpał się stały dotąd repertuar kłamstw … W każdym razie na koniec zaczęła się powtarzać i jąkać – więc wyszła, nie kończąc zdania. Być może miała zamiar polecieć tak wierutnymi bzdurami, że tym razem nie zdołały przecisnąć się nawet przez jej gardło.

 

Link do zdjęcia wprowadzającego:

 images.politico.com/global/070911_brzezinski_obama.jpg

0

1normalnyczlowiek

Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.

351 publikacje
9 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758