Ostatnio radiowa jedynka w swych serwisach infromacyjnych strasznie nagania na Portugalię.
A Portugalia to, a Portugalia tamto. A jak tam tanio jest i smacznie. Och, ach.
Jak już tylko uwierzyłem, że Portugalia skończyła swój blok reklamowy to nagle we wiadomościach turystycznych pojawiło się porównanie kilku krajów ZSRE pt. "Cena obiadu dla czteroosobowej rodziny" – bo wiadomo ludzie jechać na wakacje to powinny z rodzinami. I co się okazało się? Kto wygrał? Oczywiście Portugalia z ceną ok 50 funtów brytyjskich (nie wiem dlaczego podano cenę w funtach) za biad.
Oczywiście podano inne "drogie" kraje, takie jak Grecja z 80-cioma funtami, Włochy 115 funtów itd.
Czyli wiadomo gdzie lud naganiany jest. Do Portugali, bo tam jest tanio. Tylko 50 funtów za taki obiadek.
Tymczasem, nasz rząd w pocie czoła tworzy nam nowe miejsca pracy w urzędach, i fabrykach by żyło się lepiej wszystkim, nawet kobietom na emeryturze częściowej w wysokości 131 funtów na miesiąc.
A jeśli mowa o fabrykach to mam taki przykład. Fabryka ta jest obiektem dumy naszych przywódców.
Chodzi mi o montownie ogłupiaczy (telewizorów) w Biskupicach Podgórnych pod Wrocławiem. Tam nowy pracownik fizyczny może liczyć na pensję ok 230 funtów na m-c. Czyli starczyłoby tylko na 4 obiadki w taniej Portugali.
Ale pewnie radio kierowało te słowa do innych rodaków bo w przeciwnym wypadku podejrzewałbym ich o szyderstwo.