Nikt nie nadzoruje specsłużby generalnego inspektora kontroli skarbowej. Sprawozdania z jej działalności trafiają do tajnych kancelarii Sejmu, ale prawo nie przewiduje ich zatwierdzania – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Wiceminister finansów i zarazem generalny inspektor kontroli skarbowej (GIKS), któremu podlega Wywiad Skarbowy, czyli najbardziej tajna część jego urzędu, mająca największe w państwie uprawnienia do inwigilowania obywateli, może napisać w corocznym sprawozdaniu ze swojej działalności, co chce. Nie musi się lękać, że ktoś to zweryfikuje i zakwestionuje.
Regulamin Sejmu nie przewiduje bowiem trybu, w jakim sprawozdania te miałyby być poddane kontroli posłów. Nie zajmuje się tym też żadna sejmowa komisja. Nawet komisja ds. służb specjalnych, choć opiniuje kierunki działań i rozpatruje coroczne sprawozdania szefów takich potęg, jak: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Służba Wywiadu Wojskowego, Agencja Wywiadu i Centralne Biuro Antykorupcyjne.
– Wywiad Skarbowy jako jedyna służba jest poza kontrolą – przyznaje poseł Marek Opioła, wiceprzewodniczący komisji ds. służb specjalnych.
Luka w przepisach pozbawia parlament kontroli nad tajną służbą ministra finansów, która ma największe w kraju uprawnienia do inwigilowania obywateli. Ma prawo m.in. zakładać podsłuchy, stosować zakup kontrolowany i przesyłkę niejawnie nadzorowaną czy przeprowadzać prowokacje.
Ma też specjalny fundusz na pozyskiwanie źródeł osobowych. Może więc płacić za donosy. Wywiad Skarbowy jest tak tajny, że ministerstwo odmówiło nam nie tylko podania wyników działalności tej służby, ale nawet liczby jego pracowników.
Więcej: http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/410397,najbardziej-tajna-ze-sluzb-wywiad-skarbowy-poza-kontrola.html