Kilka dni temu idąc po deszczu koślawymi ulicami „Królewskiego Miasta Krakowa”, o mało nie zostałem oblany wodą z ogromnych kałuż zalegających jezdnie i trotuary. Idąca obok kobieta nie miała tyle szczęścia i z gniewem zwróciła się do mnie twierdząc, że powinniśmy zapisać numer rejestracyjny pojazdu...