Analizując okoliczności wielu ostatnich wypadków wiemy już, czym upijają się polscy kierowcy. Wszystkie tropy wiodą nas na zachód za Odrę i Nysę. Czyżby jakiś germański spisek, odwet przymusowo przesiedlonych i pani Eriki? Może Angeli, która politycznie wspiera rozwój rodzimej niemieckiej produkcji. Nie możemy...