Pomimo udanej próby uczynienia z drugiej ongiś armii Europy Wschodniej (po sowieckiej „armii czerwonej” rzecz jasna) garstki biurokratów wyposażonych w przerdzewiały sprzęt pochodzący z zachodnich demobili plus mocno już archaiczny i wyeksploatowany do granic możliwości posowiecki byłego wojaka nie opuszcza...