Tomasz Lis widocznie nic nie rozumie i mówi o opinii prof. że jest niepoważna.
Tomasz Lis w TOK FM :
Jeśli prof. Kuźniar mówi, że decyzja suwerennego państwa polskiego dotycząca udziału w wojnie w Iraku czy Afganistanie świadczy o tym, że byliśmy "jeleniami", to wygłaszanie tej opinii publicznie przed wizytą Obamy całkowicie dyskwalifikuje prof. Kuźniara jako doradcę. (…) W poważnym państwie doradca prezydenta w wywiadzie, który opublikuje się w dniu wizyty, nigdy by tego nie powiedział. Jego opinia – podkreślam – jest kompletnie niepoważna.
Czyżby red. Lis urodził się wczoraj? A może to nie Lis tylko jakiś klon Tomasza L.
Partia (którą popiera T.Lis) PO, Komorowski i jego cały dwór, GW, " salon" itp. od początku swoich nie rządów nigdy nie mieli zwróconych oczu i chęci współpracy z USA, a już szczególnie po "katastrofie" TU-154M nr. 101 jedyne co ich obchodzi to utrzymanie władzy, a to może im zagwarantować Moskwa a nie jakiś Barack Obama.
Komorowski, Tusk, nic nie zrobią wbrew Kremlowi bo wiedzą że tam są na nich odpowiednie papiery, może i nagrania np. z mola w Sopocie. Wie o tym być może Wałęsa i zwiał z tego zaszczytnego spotkania z Obamą, żeby tylko czasami się nie narazić, tak na wszelki wypadek.
Z wizyty robi się wielką chmurę a będzie mały deszcz, żle, oby nie deszcz bo Barack Obama nie dostawszy parasola nad swoją głową zmoknie i będzie skandal.
Czytam o jakiejś amerykańskiej jednosce w Polsce i myslę że znowu tak samo będzie jak z rakietami patriot, rakiety są ale tak naprawdę ich nie ma, bo mamy atrapy.
Co najwyżej Barack na cześć Donalda postawi jeszcze jednego McDonalda poklepie go PO ramieniu i to wszystko.