Bardzo mi się nie podoba sytuacja blogera i dziennikarza Gawrońskiego. Jego wnioski penitencjarne nie są popierane przez zakład karny. Nadto uniemożliwia mu się opiekę nad nowo narodzonym synem.
Wielokrotnie pisałam już o przetrzymywanym w więzieniu blogerze i dziennikarzu Rafale Gawrońskim – ostatnio tutaj i tutaj. Ma on przebywać w więzieniu do połowy września z powodu rzekomego pomówienia samorządowców z Elbląga, w tym obecnego prezydenta Grzegorza Nowaczyka oraz z powodu kary grzywny 4900 zł, której Gawroński nie był w stanie – jako bankrut z powodu błędnych decyzji państwa – uiścić, a którą zamieniono na 49 dni zastępczej kary pozbawienia wolności.
Wyroki wobec Gawrońskiego z Art. 212 kk są wątpliwe, a kara drastyczna (łącznie 6 miesięcy pozbawienia wolności). Podobnie kara 49 dni więzienia za grzywnę nieuiszczoną w związku ze zdarzeniem sprzed 15 lat jest niewątpliwie niezgodna z zasadą humanitaryzmu określoną w art. 4 kodeksu karnego wykonawczego.
Gawroński złożył – zgodnie z przysługującymi mu uprawnieniami – wnioski o przerwę w karze i warunkowe przedterminowe zwolnienie. Jego adwokat pro bono złożył wniosek o zezwolenie na odbywanie kary pozbawienia wolności poza zakładem karnym w systemie dozoru elektronicznego (SDE). Kara ta polega – mówiąc potocznym językiem – na uwięzieniu w mieszkaniu z tzw. obrączką elektroniczną, umożliwiającą śledzenie, czy więzień nie oddala się z wyznaczonego mu miejsca.
Najbardziej zaawansowane jest przygotowanie dokumentacji w sprawie wniosku o SDE.
W tym miejscu trzeba podkreślić, że biorąc pod uwagę, że Gawroński przebywa w zakładach karnych od 26 stycznia br., a łącznie kara wynosi 7 miesięcy i 19 dni, to odbył on już połowę zasądzonych kar i mógłby wyjść na wolność w trybie warunkowego przedterminowego zwolnienia. Tymczasem do tego wniosku brak jest – jak się wydaje – wszystkich niezbędnych dokumentów, a ponadto (to tylko informacja ustna) nie ma pozytywnej opinii Zakładu Karnego w Kwidzynie.
Na podstawie dotychczasowych kontaktów odnoszę wrażenie, że Zakład Karny sprzeciwia się wyjściu Gawrońskiego na wolność. Zwleka z udzielaniem informacji opinii publicznej, a ponadto – co jest skandaliczne (!!!) – odmówił Rafałowi Gawrońskiemu przepustki w związku z urodzeniem się w dniu 6 maja jego dziecka-wcześniaka. Dziecko przyszło na świat w wyniku cesarskiego cięcia, ale Zakład Karny nie przyjmuje do wiadomości, że matka po operacji potrzebuje wsparcia psychicznego i pomocy w sprawowaniu opieki nad wcześniakiem. Oto bliższe szczegóły sprawy.
Zaawansowanie udokumentowania wniosków penitencjarnych
Stan sprawy ustaliłam na podstawie informacji z następujących źródeł:
Stan zbadania wniosków Rafała Gawrońskiego przedstawia się następująco:
Zgodnie z informacją Rafała Gawrońskiego nie został on zwolniony przez Sąd Okręgowy w Gdańsku od kosztów sądowych, czyli musi ponosić koszty złożonych wniosków.
Nadto w dniu 09.05.2012 r. Zespół Kuratorski Warszawa Mokotów otrzymał zlecenie przeprowadzenia wywiadu środowiskowego od Zakładu Karnego w Kwidzynie; wywiad został przekazany do wykonania jednemu z kuratorów i zgodnie z deklaracją pani kierownik Zespołu po jego wykonaniu zostanie niezwłocznie odesłany do ZK Kwidzyn.
Ponadto Rafał Gawroński złożył wniosek o umorzenie grzywny 4900 zł w sprawie II K 294/05. Sprawę będzie rozpatrywał 29 maja 2012 r. Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku o godz. 14.00 sala 322.
Jak z powyższego wynika, najmniej zaawansowane jest przygotowanie dokumentacji w związku z wnioskiem Gawrońskiego o warunkowe przedterminowe zwolnienie, mimo że ten wniosek został złożony najwcześniej.
Najbardziej zaawansowany jest wniosek o dozór elektroniczny (SDE) – złożony najpóźniej.
Fundacja Helsińska, do której zwróciłam się o pomoc w wyjaśnieniu przyczyn takiego stanu rzeczy, poinformowała mnie, że jest to najprawdopodobniej związane z instrukcją Ministerstwa Sprawiedliwości, przekazaną do Sądów. Zgodnie z tą instrukcją Sądy są zobowiązane do rejestracji wniosków o SED w ciągu 2 tygodni i traktowania ich priorytetowo. Jednocześnie – zgodnie z obowiązującym stanem prawnym – pozytywne rozstrzygnięcie wniosku o SED wyklucza rozpatrzenie w terminie późniejszym wniosku o przedterminowe zwolnienie.
A więc, wszystko wskazuje na to, że dla Gawrońskiego jest raczej przewidywane dalsze odbywanie kary w systemie SED (dozór elektroniczny) niż warunkowe przedterminowe zwolnienie.
Jeśli tak, to jest to oczywiste dalsze szykanowanie go jako dziennikarza, gdyż nadal będzie pozbawiony możliwości pracy jako dziennikarz obywatelski, chyba że mu wymiar sprawiedliwości na wykonywanie takiej pracy w określonych godzinach dnia zezwoli.
Zakład Karny nie odpowiada na pytania
Zakład Karny w Kwidzynie zwleka z odpowiedziami na pytania dotyczące opinii wystawionych Gawrońskiemu oraz stanowiska wobec złożonych przez niego wniosków.
Do tej pory pięciokrotnie zwracałam się o informacje do Rzecznika Prasowego ZK Majora Olgierda Trzaski i ciągle otrzymuję tylko obietnicę odpowiedzi na piśmie.
Do tej pory zadałam następujące pytania:
|
|
|
Data: |
Poniedziałek, 14 Maja 2012 07:06 |
Do: |
zk_kwidzyn <zk_kwidzyn@sw.gov.pl> |
Dotyczy: pana Rafała Gawrońskiego – syna Zenona
W nawiązaniu do e-mail z dnia 9 Maja 2012 09:38 o poniższej treści, uzupełnionego e-mail z dnia 10 Maja 2012 godz. 11:21:
Czy w związku z sytuacją rodzinną osadzonego w ZK Kwidzyn pana Rafała Gawrońskiego (w dniu wczorajszym urodził mu się syn, a matka dziecka …….., zam. w Warszawie ul. ………..jest pozbawiona jakiejkolwiek pomocy i opieki ze względu na to, iż jej matka przebywa w tej chwili w ciężkim stanie w szpitalu),
oraz wcześniejszego e-mail z dnia 2 Maja 2012 godz. 10:47,
uprzejmie ponawiam pytanie o możliwość bezzwłocznego uzyskania przez pana Rafała Gawrońskiego zezwolenia na opuszczenie Zakładu Karnego w celu sprawowania opieki nad dziekiem-wcześniakiem i matką dziecka po cesarskim cięciu. Dołączam skan zaświadczenia o pobycie pani …… w szpitalu ginekologiczno-położniczym.
|
Obstrukcja informacyjna ze strony ZK w Kwidzynie nie jest dobrym sygnałem.
Dlaczego dziecko Gawrońskiego i jego matka są szykanowane przez Zakład Karny?
W piątek 18 maja rozmawiałam telefonicznie z majorem Trzaską. Monitowałam w sprawie braku odpowiedzi oraz pytałam, czy Rafał Gawroński otrzyma przepustkę w związku z koniecznością opieki nad swoją rodziną.
Otrzymałam odpowiedź, że nie będzie to możliwe, gdyż pan Komendant dzwonił do szpitala, gdzie przebywa syn Gawrońskiego wraz z matką i ocenił, że pomoc Gawrońskiego nie jest tam potrzebna, a więc nie przysługuje mu zezwolenie na opuszczenie Zakładu Karnego z powodów losowych.
Nadto poinformował, że nie udzieli przepustki Gawrońskiemu jako nagrody, gdyż ten nie chce uczestniczyć w „programie resocjalizacyjnym”. Kiedy próbowałam się dowiedzieć, jaką to „resocjalizację” przewiduje się dla człowieka siedzącego w więzieniu za interwencje pisemne w swoich sprawach w organach państwa i Parlamencie Europejskim, gdy wcześniej organy państwowe doprowadziły go do bankructwa poprzez swoje błędy – usłyszałam, że Zakład Karny nie jest Sądem. Gdy nadal pytałam, co może zrobić obywatel-bankrut, gdy nie ma możliwości opłacenia wątpliwych grzywien i wykonania innych kosztownych obowiązków, nałożonych w wyrokach (nawiązka, ogłoszenia prasowe z przeprosinami), dowiedziałam się, że:
Wnioski
Nasuwają się smutne wnioski:
A przede wszystkim, oburzające jest to, że za „przestępstwa” Gawrońskiego karze się jego rodzinę.
Dziecko Gawrońskiego urodziło się w 35 tygodniu, czyli przedwcześnie, metodą cesarskiego cięcia, z powodu zagrożenia zamartwicą i zatruciem ciążowym. Przebywało w szpitalu położniczym wraz z matką od 6 maja do 15 maja. Po wyjściu ze szpitala po kilku godzinach ponownie trafiło do szpitala – tym razem dziecięcego na ul. Nieklańskiej w Warszawie, gdzie jest leczone, ale wszystkie zabiegi pielęgnacyjne wykonuje przy nim jego matka po ciężkiej operacji.
Twierdzenie – w tej sytuacji – że pomoc Rafała Gawrońskiego matce i dziecku nie jest konieczna, to zwyczajne okrucieństwo ze strony kierownictwa Zakładu.
Powiadomię o tej niehumanitarnej postawie wszystkie możliwe instytucje w Polsce. Was też o to proszę.
Poniżej rozmowa z Rafałem Gawrońskim, nagrana przedwczoraj.
Na zdjęciach syn Gawrońskiego Iwo w szpitalu.
Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosł.: sprzedajacych dym). Wspólzałozycielka Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów