Wybory tuż, tuż. Posłowie walcząc o reelekcję zaczynają błyskać inteligencją niczym meteoryty na sierpniowym niebie. Cała nadzieja, że tak samo jak one sczezną na śmietniku historii polskiego parlamentu. Przynajmniej niektórzy.
Poseł Adam Szlapka nienawidzi zdrajców.
Ten 34-letni politolog z Kalisza dołączył do chóru .nowoczesnych i POprawnych politycznie wujów potępiających „zdradę” śląskiego radnego Wojciecha Kałuży.
Powyższe cytaty za polskojęzycznym niemiecko-szwajcarskim Onetem.
https://slask.onet.pl/adam-szlapka-kaluza-to-zdrajca-ktory-oszukal-ludzi/we1v1f6
Tak więc zdaniem Wielkopolanina politologa mgra posła Adama Szłapki polityk, który po wyborach zmienia partię (ugrupowanie polityczne) zasługuje na miano ciula.
Przy czym, jak można zrozumieć z kontekstu, w jakim słowa tego używa, biednemu gorolowi myli się zupełnie znaczenie.
Silenie się na mówienie gwarą (Ślązok, a nie Ślązak) robi ze Szłapki pajaca, a nie polityka, za jakiego pragnie uchodzić.
Słowo „ciul” na Śląsku wcale nie jest lokalną odmianą m.in. wielkopolskiego chuja.
Odpowiednikiem byłby raczej warszawsko-lubelski „buc”.
Osoba nieporadna, gapowata, jak mówią „niekumata”. Ot, taki mało lotny chłopek-roztropek.
Rdzeń „ciul” wchodzi dlatego w skład wielu innych słów, jakie można usłyszeć wysiadając z pociągu np. w Katowicach..
Ot, choćby ciulnąć – uderzyć, ciulowe – złe, brzydkie, do niczego, paskudne, wyciulać – oszukać. Mówiąc o kimś ciulnięty mamy na myśli, że jest stuknięty, niespełna rozumu, mówiący niejasno, niezrozumiale.
A zatem protestujący w Żorach KOD-owcy, poseł Budka i niedobitki partii pisanej od kropki powinni głośno krzyczeć:
.
Dla kogoś, kto żyje na Śląsku ponad pół wieku taki zgrzyt znaczeniowy jest dowodem na to, że w Żorach nie protestowali Ślązacy, ale… gorole.
Najwyraźniej synowie i córki tych, których zaraz po wojnie Armia Czerwona wwiozła na czołgach, aby zostali POP-ami (Pełniącymi Obowiązki Polaka) w podbitym kraju.
Ci sami, którzy klaskali, gdy Kopacz kazała strzelać do protestujących w Jastrzębiu górników.
Teraz zaś nieudolnie robią za „suwerena”.
Dlatego dla gorola (nieślązaka. Gorolem jest np. mieszkaniec Sosnowca, ale i np. z Wadowic.) z Kalisza słowo „ciul” jest równoznaczne z „chujem”.
Oczywiście nie z częścią ciała, ale z cechą charakteru, jak można by się domyślać.
Częsty błąd, popełniany nie tylko przez goroli, ale i tzw. krzoków (urodzony na Śląsku z rodziców goroli).
Skoro jednak pan poseł tak uparł się przy gorolskim pojmowaniu słowa „ciul” musi iść za ciosem.
Aktywnie zacząć poszukiwać „ciulów” w polityce.
Wykrycie wszystkich „ciulowatych” polityków na pewno pozwoliłoby na oczyszczenie polskiej sceny politycznej.
Przy okazji dałoby posłowi rozpoznawalność w całym kraju.
Gdzie tylko by się przedstawił mówiono by: Szłapka? A, ten od ciula!
Na początku proponowałbym Szłapce klubowego kolegę. Prawie rówieśnika.
Tak, zgadliście państwo. Mowa o Pawle Kobylińskim, będącym członkiem Prezydium Klubu .Nowoczesna.
W wyborach parlamentarnych w 2015 wystartował do Sejmu w okręgu gliwickim z pierwszego miejsca na liście komitetu wyborczego wyborców Kukiz’15, zorganizowanego przez Pawła Kukiza. Uzyskał mandat posła VIII kadencji, otrzymując 13 905 głosów. W grudniu tego samego roku opuścił klub poselski Kukiz’15 i przystąpił do klubu Nowoczesnej. W październiku 2017 zasiadł w zarządzie tej partii w województwie śląskim.
(za: wikipedia)
Miesiąc po zaprzysiężeniu Kobyliński wypiął się na swoich wyborców, którzy za żadne skarby nie chcieli głosować na PO ani też na „szalupę ratunkową” tejże partii, jak postrzegano wtedy Ryszarda Petru i jego zespół.
Panie Szłapka, pański kolega klubowy zatem jest zwykłym złodziejem, bo gdyby startował z listy Nowoczesna Ryszarda Petru, może by uzyskał dobry wynik, ale to były by inne głosy. Tak samo, jak jest nim wg Pana radny Kałuża.
Powie mu Pan to w oczy?
Albo w wywiadzie dla jakiegoś portalu, niekoniecznie niemieckiego?
Znajomy politolog, któremu przedstawiłem wyżej opisane rozumowanie, uśmiechnął się.
Jego zdaniem nie pojmuję podstawowej zasady .nowoczesnej polityki, uznanej za własną przez niszową grupę p. Lubnauer.
Sformułowana przed kilkudziesięciu laty przez przewodniczącego Komunistycznej Partii Demokratycznego Konga dr Kalego brzmiała tak:
I jak tu wątpić, ze nawet Sienkiewicz był wieszczem?
Pyrsk!
25.11 2018