Prezes Sądu wyznaczył zaufany skład. Czy go poznamy? Czy wyciągniemy wnioski?
Nie zapominajmy o „zaufanych osobach” prezesa sądu. Bo prezesów wielu, a „zaufanych” jeszcze więcej. Grozi im niesłuszne zapomnienie bez należnego docenienia tej anonimowej „zaufanej szarej masy” tworzącej front pracy polskich sądów. Postawmy więc pomnik, nazwijmy szkołę, albo …… Ale na wszystkie świętości, nie zapominajmy.
A propos, skoro skład wyznaczony, to czy ktoś wie więcej o „zaufanych osobach”? Dlaczego tędy trop nie idzie? Dlaczego nie ma wniosków o chorobie toczącej całe prawo w Polsce, a wskazywana jest jedna czarna owca?