ZAMIESZKIWANIE TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ
W DUSZY SPRAWIEDLIWEGO
Jeśli mię kto miłuje, powiada Chrystus, będzie chował mowę moją; a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy" (Jan 14, 23). Z tych boskich słów teologowie słuszny wysuwają wniosek, że dusza wzbogacona łaską poświęcającą posiada we własnem wnętrzu nietylko stworzone dary Boże, lecz samą Trójcę Przenajśw., która w niej mieszka prawdziwie, tj. mocą substancjalnej obecności Trzech Osób Boskich.
W jaki sposób urzeczywistnia się to zamieszkiwanie Boga w duszy sprawiedliwej?
Metafizyka uczy, że Bóg obecny jest wszędzie przez swą istotność, ponieważ działalność Jego jest wszędzie i utożsamia się z Jego istotnością, przez swą potęgę, t. zn. że żaden byt nie jest przed Nim zamknięty i przez swą obecność, t. zn. że widzi wszystko. Tę obecność Boga-Stwórcy we wszystkich jestestwach stworzonych nazywamy obecnością substancjalną niezmierzoności. W ten sposób Bóg-Stwórca jest substancjalnie obecny w każdej duszy sprawiedliwej, jak również w duszach pozbawionych łaski uświęcającej.
Wszelako dla dusz pozbawionych łaski substancjalna obecność niezmierzoności ma znaczenie wyłącznie ontologiczne, a nie moralne, czyli innemi słowy, Bóg jest substancjalnie obecny w duszy jako Źródło bytu i życia, ale nie jako przedmiot, w którego posiadaniu dusza znajduje moralne doskonalenie swoje. Ta ontologiczna obecność Boża nie przynosi duszy pozbawionej łaski żadnej korzyści duchownej. Bóg obecny jest w duszy, ale nie jest z duszą, ani dla duszy; raczej pozostaje On dla niej kimś zupełnie obcym, ponieważ dusza pozbawiona łaski nie jest zdolna nawiązać bezpośredniego stosunku z substancją Bożą, ani z nią się komunikować, ani jej posiąść. Słowem, dusza pozbawiona łaski uświęcającej nie ma żadnego psychologicznego, ani moralnego kontaktu z Bogiem, mimo, że Bóg jest tak ściśle zjednoczony z nią, iż ze strony Boga zjednoczenie ściślejsze jest niemożebne. Bóg bowiem jako Sprawca natury jest obecny substancjalnie w duszy i przenika ją działalnością swą aż do najgłębszych zasad własnego jej bytu.
Jeśli atoli obecność Boga w duszy oraz wynikające stąd zjednoczenie między Bogiem a duszą uwzględnimy już nie ze strony Boga, ale ze strony duszy, wówczas objawienie powie nam, że łączność ściślejsza i doskonalsza jest nietylko możliwa, ale że staje się rzeczywistością dzięki łasce poświęcającej. Albowiem łaska uświęcająca sprawia, że Bóg, obecny w duszy mocą swej niezmierzoności, jest rzeczywiście z duszą i dla duszy.
Ta nowa i doskonalsza obecność Boga w duszy sprawiedliwej stanowi niejako nadbudowę obecności niezmierzoności; dokonywa się ona na podstawie przemiany, jaką Bóg działa przez łaskę poświęcającą. Najistotniejsze bowiem zadanie łaski uświęcającej na tem polega, by duszy umożliwić posiadanie Boga, obecnego w niej substancjalnie mocą swej obecności niezmierzoności.
Ta cudowna przemiana, dokonana w duszy przez łaskę, sprawia, że obok relacji skutku do przyczyny, jaką dusza z natury swej posiada w stosunku do Boga, nowa powstaje relacja między duszą a Bogiem, t. j. relacja posiadającego do rzeczy posiadanej. Dzięki tej nowej relacji dusza w głębi własnej swej istoty zwrócona jest skutecznie do Boga i dąży do zjednoczenia się z Nim przez duchowe posiadanie Boga substancjalnie obecnego. Łaska poświęcająca bowiem kryje w sobie nową podmiotową siłę i energję duchową, zorjentowaną całkowicie na Boga, tak iż nadaje duszy, której bywa zaszczepiona, skutecznej orjentacji ku Bogu. Ten nowy nadprzyrodzony kierunek, jaki dusza zyskuje przez łaskę, nazywa Gardeil trafnie une sorle de mouvement de torsion. W rzeczy samej przeżywa dusza w chwili usprawiedliwienia we wnętrzu swem prawdziwy zwrot ku Bogu, który staje się prawdziwą jej własnością. Zanim więc władze duszy wzbogacone cnotami wlanemi i darami poczynają działać, istnieje już, dzięki owej zasadniczej tendencji ku Bogu, która jest własnością łaski, prawdziwe habitualne zjednoczenie między duszą a Bogiem substancjalnie obecnym. Na tem zjednoczeniu polega zamieszkiwanie Boga w duszy sprawiedliwej przez łaskę.
To zjednoczenie między duszą a Bogiem, jakie wytwarza łaska poświęcająca, jest poniekąd zjednoczeniem substancjalnem, ponieważ polegana bezpośredniem zespoleniu się dwóch subsfancyj, t. j. substancji duszy i substancji Boga, bez pośrednictwa jakichkolwiek przypadłości naturalnych, tak iż dusza znajduje się w bezpośredniem posiadaniu substancji Bożej. Wspomniana tendencja, wypływająca z łaski jako nadprzyrodzonej energji Bożej, nie odnosi się do Boga, o ile Bóg jako przyczyna Sprawcza wszechrzeczy jest poznawalny z zewnątrz, tj. ze stworzeń, w jedności swej natury, lecz odnosi się ona do substancji Bożej samej w sobie. Substancja zaś Boża sama w sobie jest niepodzielna, całkiem pojedyncza i jedna w Trzech Osobach. Dusza zatem wyposażona Bożą energją jednoczy się habitualnie z Bogiem w Trójcy Św. Jedynym i bierze wnętrzne życie Boże w habitualne posiadanie. Powiedzieliśmy, że pod wpływem łaski poświęcającej powstaje w samem wnętrzu duszy habitualne zjednoczenie z Bogiem. Zjednoczenie to jest habitualne, ponieważ dusza przepromieniona łaską nie posiada zrazu pełnej świadomości o tem, że żyje w prawdziwem zjednoczeniu z Bogiem. Dusza posiada Boga i żyje życiem Bożem, lecz w sposób habitualny, zasadniczy a nie w sposób aktualny, t. j. bez świadomości, że posiada ffagą jako własne dobro swoje. Dopiero kiedy władze duszy wzbogacone cnotami wlanemi i darami rozwiną działalność swoją w aktach wiary i miłości, dusza bierze w aktualne posiadanie Boga substancjalnie obecnego w niej. Przez wiarę zatem i miłość dokonywa się aktualne zjednoczenie między duszą a Bogiem, a tem samem urzeczywistnia się aktualne zamieszkiwanie Boga w duszy. „Kto mieszka w miłości w Bogu mieszka, a Bóg w nim“ (I. Jan 4, 16).
Posłuchajmy jak wyłożoną naukę tłumaczy Doktór Anielski: Bóg obecny jest w każdej rzeczy stworzonej mocą swej działalności i jednoczy się ze stworzeniami przez to, że daje im byt i je w bycie zachowuje. Wszelako z pośród wszystkich stworzeń same tylko dusze sprawiedliwe zdolne są dosięgnąć Boga działalnością swoją, przez akty poznania i miłości, i posiadać Go we własnem wnętrzu. Kto bowiem poznaje i miłuje, ten w wnętrzu swojem posiada to, co poznaje i umiłuje (In I. Cor. 6, 16, lect. 3). Na innem miejscu rozprowadza św. Tomasz tę samą myśl w sposób następujący: Bóg mieszka w duszach sprawiedliwych jak we własnym domu; bo dusze te zdolne są posiąść Boga przez akty poznania i miłości. Bóg mieszka w nich nawet wtedy, kiedy one nie poznawają i nie miłują Go aktualnie, byle tylko posiadały łaskę uświęcającą, a tem samem cnotę wiary i miłości… Poznanie natomiast, któremu nie towarzyszy miłość, nie jest w stanie sprawić, by Bóg zamieszkał w duszy… To też wielu poznaje Boga, bądźto w świetle przyrodzonego rozumu, bądźn też przez wiarę martwą, t. j. pozbawioną miłości, ale Bóg w nich nie mieszka (In I. Cor. 3, 16, lect. 3). Nadprzyrodzoną zatem siłą, która sprawia, że dusza obejmuje Boga substancjalnie obecnego w aktualne posiadanie, tak, iż Bóg rzeczywiście w duszy mieszka, jest miłość. „Deus est praesens se amantibus etiam in hac vita pet gratiae inhabitationem."
Miłość jest siłą łączącą, vis unitiva, która miłujących się tak ściśle ze sobą jednoczy, iż poniekąd obopólnie się posiadają. Nadprzyrodzona zaś miłość Boża jest miłością ze wszech miar doskonałą, która w duszach sprawiedliwych na ziemi nie różni się gatunkowo od miłości, jaką w niebie goreją dusze błogosławione.
Czemużby więc miłość Boża nie miała dokonać na ziemi, choćby w sposób mniej doskonały, czego mi¬ łość uszczęśliwiająca dokonywa w niebie? Jeśli Święci w niebie przez miłość posiadają Boga substancjalnie obecnego w nich, to i sprawiedliwi na ziemi przez miłość prawdziwie posiadają Boga substancjalnie obecnego w ich duszach: Caritas est, quae diligendo anitnam immediate Deo coniungit, spiritualis vinculo unionis.
Wyłożoną naukę o zamieszkiwaniu Boga w duszy sprawiedliwej można streścić w sposób następujący: Bóg mieszka w duszy sprawiedliwej przez to, że dusza dzięki łasce poświęcającej zyskuje w głębi własnej istoty swojej habitualny zwrot ku Bogu obecnemu substancjalnie w niej mocą swej niezmierzoności; ten stan habitualnego posiadania Boga przez duszę sprawiedliwą staje się aktualnem posiadaniem Boga, kiedy dusza spełnia akt miłości Bożej.—
Prawda o zamieszkiwaniu Boga w duszy sprawiedliwej ma doniosłe znaczenie dla zrozumienia wartości życia wewnętrznego. W jej świetle poznajemy nieprzebrane bogactwo życia duchownego i nieporównane dostojeństwo, jakie człowiekowi daje stan łaski. „Kościół Boży święty jest, a tym Kościołem jesteście wy… wy jesteście Kościołem Boga żywego… członki wasze są Kościołem Ducha św., który w was jest" (I. Kor. 3, 13; II. Kor. 6,16; I. Kor. 6,19). Dogmat o zamieszkiwaniu Trójcy Przenajśw. w duszy sprawiedliwego był dla wielkich mistyków, zwłaszcza dla św. Jana od Krzyża, fundamentem, na którym budowali mistyczne dzieła swoje 1).
Z przedziwną bystrością owianą mistycz-nem ciepłem wyjaśniają oni, jak życie wewnętrzne ma swój początek w tem, że dusza zwrócona przez łaskę uświęcającą w głębi własnej swej przyjaźni do Boga, mieszkającego substancjalnie w niej, posiada Go habitualnie; dalej jak ono rozwija się przez to, że dusza przez aktualną miłość oraz przez poznanie poniekąd doświadczalne, zrodzone z daru mądrości, zwolna obejmuje Boga w aktualne posiadanie; wreszcie jak życie wenętrzne dojrzewa, kiedy owo poznanie jakoby doświadczalne staje się głębsze, częstsze, owszem prawie ustawicznie, tak, iż dusza żyje w aktualnej, najściślejszej łączności z Bogiem swoim i w wnętrzu swem doświadcza błogiej obecności Umiłowanego.
Zamieszkiwanie Boga w Trójcy św. Jedynego w duszy sprawiedliwej związane jest ściśle z bezustannem działaniem Bożem w głębi duszy. Każda z Trzech Boskich Osób rozwija tu działalność, odpowiadającą jej właściwemu charakterowi osobowemu, tak, iż w samej działalności Osób Boskich w duszy tajemnica Trójcy św. wyraźnie się odbija. Każda z Trzech Osób Boskich odnosi się do duszy z osobliwą miłością, choć miłość ta jest sama w sobie jedna i niepodzielna. Ilekroć bowiem Osoby Boże czynią coś nazewnątrz, to działają one mocą jednej nie¬ podzielnej natury Bożej, która jest Miłością istniejącą przez się. Wszelako ta jednolita działalność Boża wyraża potrójny objaw miłości, odpowiadający właściwościom osobowym Trzech Osób Boskich. Bóg Ojciec mieszka w duszy jako Źródło nadprzyrodzonego bytu i życia; Słowo Boże przychodzi do niej jako Źródło światła: Myśl Ojca, żywe Słowo Jego, łączy się z umysłem naszym i rodzi w nim nadprzyrodzone poznanie Bóstwa obecnego w duszy. Duch św. wreszcie Miłość substancjalna Ojca i Syna, przychodzi do duszy jako Źródło miłości, aby przez miłość „towarzystwo nasze było z Ojcem i z Synem Jego Jezusem Chrystusem" (1. Jan 1, 3).
Bóg obecny w duszy sprawiedliwej jest Źródłem i równocześnie Kresem nadprzyrodzonych aktów poznania i miłości, przez które dusza jednoczy się aktualnie z Bogiem swoim. A że na nadprzyrodzonem poznaniu i miłowaniu Boga polega doskonałość życia wewnętrznego, stąd wniosek gotowy, że Bóg mieszkający w duszy jest Źródłem i Kresem życia wewnętrznego.
Prawda ta ma wielką doniosłość dla życia wewnętrznego, zwłaszcza dla głębszego zrozumienia modlitwy. Nic więc dziwnego, że niezrównana mistrzyni modlitwy, św. Teresa, z naciskiem podkreśla, jak wielki pożytek odnosi dusza, „gdy zrozumie tę prawdę i przekona się, że na to, aby mogła rozmawiać z Boskim Ojcem swoim i cieszyć się rozkoszą obecności Jego, niema potrzeby wzlatywać aż do nieba, ani modlić się głośno, bo On tak blisko jest, że i bez głosu ją słyszy; że nie potrzeba jej skrzydeł, aby latała szukając Go; że dość jest udać się na samotność i patrzeć w siebie i oglądać Go obecnego we własnem jej wnętrzu i nie oddalać się od tego Gościa tak drogiego..." (Droga doskonałości rozdz. .28). „Z tego wszystkiego widać, pisze dalej św. Teresa, jak wie te na tem zależy, by zawsze pomnieć na tę prawdę, że Pan mieszka w duszy naszej… Ten sposób modlitwy nierównie prędzej niż inne doprowadza umysł do skupienia się… Nazywa się ten sposób modlitwą skupienia, dlatego, że dusza zbiera tu wszystkie władze swoje i wchodzi w siebie razem z Bogiem swoim". Modlitwa zatem nie jest niczem innem, jeno przyjacielskiem obcowaniem z Bogiem, który mieszka W duszy.
Dusza sprawiedliwa jest prawdziwą świątynią trzech Osób Boskich. Słusznie jednak przywłaszczamy zamieszkiwanie’ Bbga w duszy specjalnie Duchowi św., ponieważ funkcja ta odpowiada w szczególniejszy sposób osobowej właściwości Ducha św. Trzecia bowiem Osoba Trójcy św. pochodzi z obopólnej miłości Ojca i Syna, i dlatego jest Ona mocą swej właściwości osobowej, jaką jest Tchnienie bierne miłości, samoistną Miłością oraz wyrazem miłości Bożej działającej w sposób nadprzyrodzony na stworzenia. Miłość zaś z istoty swej jest darem, zwłaszcza darem najpierwszym, bo jest źródłem wszelkiego daru. „Bo czyż nie przynosimy komuś bezinteresownie czegoś w darze, dlatego właśnie, że go miłujemy i mu dobrze życzymy? To więc, co mu dajemy najpierw, to sama miłość, która skłania nas do życzliwości wobec niego. Z tego wynika, że najpierwszym darem, jaki otrzymujemy, jest miłość, jej bowiem zawdzięczamy wszystkie inne dary“. (1, q. 38, a. 2.). A ponieważ Duch św. jest Miłością, dlatego jest On mocą swego osobowego pochodzenia Darem, jaki Bóg składa w duszy sprawiedliwej: Altissimi Donum Dei.
Dar niestworzony, sam Duch św., jest żywem Źródłem, Fons vivus, „wody tryskającej na żywot wieczny" (Jan 4, 14), t. j. Źródłem wszystkich stworzonych darów nadprzyrodzonych, a więc łaski poświęcającej i uczynkowej, cnót wlanych i darów Ducha św.; jest On Motorem i właściwym Budowniczym życia duchownego, bo Jemu przypisać należy te najprzedniejsze dzieła miłości Bożej, zwłaszcza usprawiedliwienie i uświęcenie dusz (spitiialis Unctio). „Aleście obmyci, aleście poświęceni i usprawiedliwieni… w duchu Boga naszego".(I Kor. 6, 11)
Ponieważ Duch św. jest Źródłem i głównym Motorem całego życia wewnętrznego, dlatego podstawową regułą całego życia duchownego jest poddać się całkowicie i bez zastrzeżeń działałności i kierownictwu Ducha św., tak, iżby każda czynność nasza pochodziła od Ducha św. „Bo którzy dają się powodować duchowi Bożemu, ci są synami Bożymi“ (Rzym. 8. 14).
Nieodzownym zaś środkiem ku temu, by życie duchowne utrzymać pod kierownictwem i ożywczem tchnieniem Ducha św., jest ustawiczne strzeżenie serca „wszelaką strażą" (Przyp. 4. 23); straż serca bowiem rodzi skupienie ducha, bez którego niepodobna poddać się całkowicie działaniu i kierownictwu Ducha św.
1) Por. R. Garrigou — Lagrange O. P., L’amour de Dieu et la Croix de Jesus, II, 667 nn.
Słownik:
Habitualny – habitualis –(trwale do czegoś zdolny)