Pan Olewnik sprawcą nagrań bez zgody nagrywanych. A ja ten post piszę bez zgody Pana Olewnika, a papier trzeba mieć na wszystko, a świat oszalał – bo jak inaczej wytłumaczyć taki „zarzut”, że „bez zgody” nagrywał… 🙂
Nagrywanie nie wymaga zgody stron uczestniczących w rozmowie. Co innego, jeśli chodzi o publikację nagania.
Jest skanadalem, ze rozprawy w polskich sądach, przesłuchania na policji i w prokuraturach, czynności biegłych – nie są nagrywane z urzędu – bo sprzęt jest, więc NIE MA wytłumaczenia.
Dlaczego nie ma takiej woli, zeby POSIADANY sprzęt użytkować? – bo kazdy komputer ma wbudowane akcesoria, umozliwiające nagrywanie, więc NIE MA przeszkód do audiorejestrecji kazdej czynności "z udziałem komputera’, przynajmniej od kilku lat.
No to kto się boi nagrywania – ludzie uczciwi, czy nieuczciwi?
(i tak na marginesie – czyli poza tym – kto obiecywał, ze "jeśli zostanie ministrem sprawiedliwości, to nagrywanie będzie obligatoryjne"? głosowałem na tego osobnika w roku 2005, jako "aresztant wydobywany", z miejsca kaźni przy ul. Montelupich w Krakowie. Nazwano mnie później w GW jednym z 'kilku oszołomów’ głosujących w więzieniu na PiS).