Generał Jaruzelski też zapewniał, że „socjalizm nie upadnie nigdy”. A upadł.
W Brukseli odbył się „szczyt” „przywódców” Unii Europejskiej. Już chyba siedemnasty raz w tym roku. Co prawda już bez Sylwia, ale chyba i tak było nieźle bo – jeśli wierzyć doniesieniom prasowym – zaczęli w czwartek od kolacji (roboczej oczywiście) a skończyli dopiero w piątek nad ranem.
Po najbardziej zadowolona była Angela Merkel. No i chyba Donald Tusk. Najmniej David Cameron.
Postanowili, że będą wzmacniać Unię i euro. Nie zmienią co prawda Traktatu, bo się na to nie zgodził Cameron, ale „nowe” zasady dyscypliny finansowej mają być wdrożone umową międzyrządową. Dlaczego „nowe” w cudzysłowie? Najważniejsze ustalenie jest takie, że państwa sygnatariusze będą przestrzegać dyscypliny budżetowej i zobowiążą się, pod groźbą „niemal automatycznych sankcji” do zredukowania deficytów budżetowych do poziomu nie przekraczającego 3% PKB! Ale przecież te same państwa już się do tego raz zobowiązały w Traktacie z Maastricht??? Może „nowość” ma polegać na tym, że teraz mają taki wymóg wprowadzić do swoich konstytucji. Nas to nie dotyczy, bo my już taki zapis mamy, ale inni mogą mieć problem, bo wielu „przywódców” którzy reprezentowali swoje państwa podczas brukselskiego szczytu nie mają w parlamentach aż takiej większości głosów, żeby pozmieniać konstytucje.
„Niemal automatyczne sankcje” polegałyby na tym, że „kraje objęte specjalnym nadzorem po przekroczeniu 3 proc. PKB deficytu musiałyby przygotować plany reform i prosić Brukselę o ich zatwierdzenie”!
Ma też być „zrzutka” w wysokości 200 mld euro na wzmocnienie strefy euro. My też się mamy zrzucić. Otóż dług „17” przekroczył już 7 bln euro!!! Przy rocznym PKB około 13 bln euro! 200 mld euro nie wystarczy nawet na roczne odsetki! Jakie musiałoby być tempo wzrostu gospodarczego, żeby spłacić te długi?
Spoza strefy euro przystąpienie do umowy zadeklarowały: Polska, Łotwa, Litwa, Dania, Bułgaria i Rumunia. Węgry, Czechy i Szwecja chcą najpierw przeprowadzić konsultacje w swoich parlamentach. Premier Tusk uznał że w swoim parlamencie nie ma po co się konsultować.
Niektórzy analitycy tak się przyzwyczaili do określenia „Europa dwóch prędkości”, że bez żadnej refleksji ogłosili ,iż podział ten został ostatecznie przypieczętowany. Ale skoro nową umowę podpiszą wszystkie kraje z wyjątkiem Wielkiej Brytanii to jak będzie wyglądał ten podział? Niby Europa z na czele z Niemcami Grecją, Portugalią, Hiszpanią i Włochami u szyi będzie „pierwszą prędkością” a Wielka Brytania drugą??? Bardzo zabawne!
Po szczycie na stroniewww.kprm.gov.plopublikowano taki komunikat: „Szczyt Rady Europejskiej zakończył się porozumieniem ws. nowego paktu fiskalnego wzmacniającego strefę euro. Zdecydowano, że nowe zasady dyscypliny finansów publicznych mają być wdrożone umową międzyrządową przez 17 państw strefy euro oraz sześć innych, w tym Polskę.”
Treści jakoś troszkę mało. Więc podrzucę specjalistom od kreowania wizerunku taki „szymel” na przyszłość jak już będzie po kolejnym szczycie:
„Należy do szczególnie doniosłych, mających istotne znaczenie dla najbliższej i dalszej przyszłości, a w szczególności gospodarki. Było to spotkanie bardzo aktywne. (…) Oceny zawarte w poszczególnych wystąpieniach świadczyły o odpowiedzialnym widzeniu problematyki gospodarczej (…). Wnioski były konstruktywne i twórcze. Uchwały, które przyjęliśmy, będą podstawą do dalszej naszej pracy. O ostatecznym jednak rezultacie zadecyduje ich realizacja (…)
Założenia rozwoju, o których dyskutowaliśmy, są pierwszym tego rodzaju opracowaniem w warunkach reformy gospodarczej. Szeroka konsultacja, która towarzyszy powstawaniu tego projektu, podkreśla raz jeszcze nową metodologię pracy nad podstawowymi założeniami i programami działania. Jednocześnie powinno to stanowić rękojmię, iż plan na kolejne lata będzie realny, że będzie skuteczny. Niemniej oczekujemy na dalsze uwagi — jak go doskonalić. Jak uzupełnić. Jak ujawnić wszystkie te czynniki, które przeszkadzają, utrudniają. A jednocześnie wskazać na wszystko to, co sprzyja, co można by lepiej wykorzystać. Potwierdzamy więc niezmiennie zapotrzebowanie na śmiałe, twórcze podejście do ostatecznego ukształtowania, a przede wszystkim do realizacji planu, na potwierdzenie w życiu jego społecznej treści”.
Generał Wojciech Jaruzelski. X Plenum KC PZPR 28.X.1982
Generał Jaruzelski też zapewniał, że „socjalizm nie upadnie nigdy”. A upadł. Zły system ekonomiczny upada pod naporem matematyki. Euro dla UE17 jest złą walutą. I w takiej formie w jakiej istniało do 2010 roku z pewnością nie przetrwa. Więc polityczne sztuczki w celu jego ratowania podnoszą tylko koszty jego zmiany.