Szczeciński Marsz Niepodległości

Przy całkowitym braku sił specjalnych policji marsz odbył się bezpiecznie i spokojnie. Organizacja wzorowa. Kierowanie ruchem przez policję nie powodowało zatorów, nie było powodów do jakiejkolwiek irytacji. Marsz przeszedł bardzo sprawnie.

 Koniec Mszy za Ojczyznę , rozkładamy transparenty, witamy, sprawdzamy kto jest kto.

Te miłe dziewczyny pełnią wazną funkcję : w ostatniej chwili przyklejają identyfikatory. Nie rozdają !

Sprawnie ustawiamy się . Odczytany zostaje regulamin. Jeszcze tylko przez chwilę kaptury na głowach. Do Hymnu ! Wszystkie zwrotki, czysto, bez podpierania się nagłośnieniem.

Ruszamy a tłumy dołączają do nas.

W zeszłym roku w tym miejscu, na rozwidleniu, szykowana była identyczna prowokacja jak w Warszawie : stary Fiat z napisem TVN 24 i otwartymi oknami, bojówka palikociarni z wyzwiskami, ponure typy w kapturach. To wszystko czekało w miejscu z którego fotografuję. Wtedy marsz (po odstawieniu przez fotografów na bok barierek kierujących na plac ) obszedł plac za plecami komitetu powitalnego, oddzielonego kolczastymi krzewami od nas.

Kawałek drogi dalej . Jedyne, newralgiczne miejsce, siedziba Platformy. Jak widać chroniona straszliwie przez załogi aż dwu radiowozów ! Nikt nie chce być fotografowany pod ich siedzibą więc policja nie ma nic do roboty i jeden z radiowozów odjedzie kierować ruchem na rondzie.

Cywil na pierwszym planie to nasz Prezydent Miasta Szczecina. Wyraz skupienia na twarzach panów ma uzasadnienie. Na placu, pod popiersiem Piłsudskiego, jest co prawda Kompania Honorowa Wojska, Policji i Orkiestra Reprezentacyjna, jednak ruchem kierują tylko Strazniczki Miejskie i funkcjonariuszki Żandarmerii  Wojskowej. Przy wejściu na plac marsz jest rozwiązywany. Kilka tysięcy ludzi spokojnie i sprawnie wypełnia plac Szarych Szeregów i ogląda oficjalne obchody. Delegacje organizacji tworzacych marsz składają wieńce , uświetniając uroczystość i poprawiając frekwencję.

W mojej , i nie tylko mojej ocenie (konsultowałem się kibicami) próba wprowadzenia zamaskowanych osobników o nieustalonych intencjach, natychmiast doprowadziłaby do zadymy. Zaryzykowałbym również stwierdzenie oparte o reklamy : nie ma TVN – nie ma imprezy ! Prywatne kamery i aparaty fotograficzne wpływają na bezpieczeństwo, obecność stacji komercyjnych destabilizuje. 

Materiał czekał na poprawę komunikacji z naszym portalem .