Całkiem przypadkowo dzisiaj w dwóch mediach wywiady rzeki z Piesiewiczem..
A Sylwester Latkowski wrzuca dokumenty które potwierdzają że szantaż i wyciągnięcie ok 500k PLN nie jest zabronione 🙂
Można ? Można !
Przytoczę kilka zdań:
W dniu 24 czerwca Krzysztof Piesiewicz poznał w okolicy Hotelu Mariott w Warszawie Joanne D. którą zaprosił na spotkanie towarzyskie do siebie do domu. Do spotkania doszło wieczorem tego samego dnia. Podczas spotkania które trwało kilka godzin Krzysztof Piesiewicz i Joanna D między innymi rozmawiali na temat własnych doświadczeń i spostrzeżeń dotyczącyhch spraw życia codziennego. Na zakończenie spotkania Krzysztof Piesiewicz wręczył Joannie D kwotę 500 z przeznaczeniem na prezent i taksówkę a nadto oboje wymienili się numerami swoich telefonów komórkowych w celu podtrzymania kontaktów towarzyskich.
Po upływie kilku dni odbyło się kolejne spotkanie Krzysztofa Piesiewicza z Joanną D w domu Krzysztofa Piesiewicza. Również podczas tego spotkania Krzyszfof P i Joanna Dwymieniali spostrzeżenia na temat swojego życia prywatnego.
Na tym poprzestanę.
Co? Myśleli państwo że senator zamówił dziwkę ?
Nic z tych rzeczy. Chodziło o zwykłą wymiane spostrzeżeń.
Reszta tu:
ps. na jednej ze stron dokumentów zapomniano wykreślić markerem nazwiska jednego z szantażystów…
Ale to taka drobna uwaga 🙂
UPDATE:
no i wszystko jasne o co chodziło:
Decyzja o startowaniu w wyborach wymaga ode mnie odwagi, ale myślę, że to jest w jakimś sensie konieczność – powiedział senator Krzysztof Piesiewicz. W wywiadzie dla tygodnika „Wprost” ujawnia także rolę zatrzymanego niedawno Krzysztofa W. w tzw. sprawie Piesiewicza.
tvp.info/informacje/polska/piesiewicz-wystartuje-w-wyborach/4912233
Z dalszego tekstu wynika że jeden z szantażystów może odegrać jeszcze nie raz rolę podczas tegorocznej kamapnii:
Jak powiedział Piesiewicz, 30 czerwca 2011 roku Krzysztof W. został zatrzymany na lotnisku w Balicach w związku z przemytem miliona paczek papierosów. W mieszkaniu W. znaleziono „istotne dokumenty na różne osoby z najwyższej półki życia publicznego”. W czasie rewizji związanej z tą sprawą znaleziono broń. A na pierwszej rozprawie dotyczącej aresztowania W. miał oświadczyć, że jest pracownikiem służb specjalnych i rozprawę utajniono.
tvp.info/informacje/polska/piesiewicz-wystartuje-w-wyborach/4912233
O ile dobrze pamiętam Gazeta Polska pisała że szantażystami są ludzie z WSI.
UPDATE2:
jeszcze jedna wersja z ostatnim zatrzymaniem. Aktualnie może mało ważna. Ale może kiedyś będzie można potraktować jako puzzel układanki:
Piesiewicz: Człowiek ze służb specjalnych zamieszany w szantaż
– 30 czerwca tego roku na lotnisku w Balicach zatrzymany został pan Krzysztof W. w związku z przemytem miliona paczek papierosów – mówi tygodnikowi "Wprost" Piesiewicz. Według niego w mieszkaniu zatrzymanego znaleziono "dwa worki z dokumentami na różne osoby z najwyższej półki życia publicznego". RadioRMF FM ma inną wersję: w notatniku Krzysztofa W. opisane są spotkania z najwyższymi rangą politykami i szefami służb specjalnych. Według Piesiewicza to właśnie ten człowiek przyszedł do jego biura 27 października 2009 r. (pół roku po umorzeniu pierwszego śledztwa ws. szantażu). – W czasie rewizji związanej z tą sprawą (przemytu papierosów – red.) znaleziono broń. A na pierwszej rozprawie dotyczącej aresztowania W. oświadczył, że jest pracownikiem służb specjalnych i – jak podały media – rozprawę utajniono – mówi "Wprost" Piesiewicz.