Miałam zamieścić wpis primaaprilisowy. Jednak, po wysłuchaniu i obejrzeniu programu o procesie identyfikacji Ofiar w Smoleńsku, nie jestem w stanie żartować.
Jestem w szoku.
Śledząc to, co się dzieje w informacjami dotyczącymi Smoleńska, dochodzę do przerażającego wniosku, że każda z informacji, jakimi nas raczą media i władze – może okazać się nieprawdziwa, bądź wątpliwa. Nie ma praktycznie żadnej dziedziny informacji, przedstawianych w związku ze Smoleńskiem, bez wykluczających się wzajemnie wersji bądź bez odbiegających -w znacznym stopniu- od siebie
Jakub Stefaniak z TVP przeprowadził wywiad z szefem moskiewskiego zakładu anatomopatologii, prof.Dmitrijem Mamotem. Tam odbywały się badania genetyczne wszystkich ofiar. Ten zakład tak opisywała w wywiadzie dla GW, minister Ewa Kopacz:
„ W Moskwie na lotnisku czekał na nas ambasador, pracownicy ambasady i policja rosyjska, która pilotowała nasze samochody. Pojechaliśmy od razu do MORG-u – Centralnego Biura Ekspertyz Medyczno-Sądowych na Tarnyj Projezd 3.:”
29 kwietnia Ewa Kopacz mówiła z mównicy Sejmowej „“Z wielką uwagą obserwowałam pracę naszych patomorfologów przez pierwsze godziny.Pierwsze godziny nie były łatwe i to państwo musicie wiedzieć. Przez moment nasi polscy lekarze byli traktowani jako obserwatorzy tego, co się dzieje. To trwało może kilkanaście minut, a potem, kiedy założyli fartuchy i stanęli do pracy razem z lekarzami rosyjskimi, nie musieli do siebie nic mówić”
Pani minister w publicznych wystąpieniach niejednokrotnie zapewniała o bliskiej współpracy polskich i rosyjskich larze, którzy wspólnie przeprowadzali autopsję ciał, sugerując, że Polacy uczestniczyli w badaniach genetycznych.
Pierwotnie można było wywnioskować, ze obecność i sugerowana współpraca patomorfologów oznaczała ich udział w sekcjach zwłok. Później jednak okazało się z wypowiedzi płk.Parulskiego, że ani prokuratorzy ani patomorfolodzy nie brali udziału w sekcjach, które zostały wykonane wyłącznie przez Rosjan.
W wywiadzie z sierpnia dla GW mogliśmy się dowiedzieć, że ekipę Ewy Kopacz stanowili „M.in. pięciu psychologów, czterech lekarzy sądowych z Zakłady Medycyny Sądowej, siedmiu medyków sądowych i genetyków z policji oraz minister Tomasz Arabski z Kancelarii Premiera i wiceminister Jacek Najder z MSZ.”Razem 30 osób.
Dalej Kopacz mówi tak: „ Wróciłam na górę ( z chłodni-przyp.mój) i oświadczyłam, że jeśli rosyjscy lekarze przystępują do pracy, to moi także są do dyspozycji i mogą z nimi zaczynać „
Z kolejnej wypowiedzi do Teresy Torańskiej wynika, że chodzi o prace identyfikacyjne, ponieważ o samych sekcjach Kopacz mówi tak: „- Zaraz potem, kiedy tam przybyliśmy, dowiedzieliśmy się od rosyjskich lekarzy, że sekcje zostały wykonane. Potwierdzili to polscy lekarze, widząc charakterystyczne ślady na ciałach. Sama widziałam ciała z typowymi po sekcji szwami. Rosyjscy lekarze zapewnili też, że pobrano próbki do badań toksykologicznych.”Jak można łatwo wywnioskować, nie było przy pobieraniu próbek nikogo z polskich prokuratorów ani lekarzy.!
W jakich zatem pracach badawczych brali udział lekarze z ekipy Ewy Kopacz? Ci, którzy się przebrali w białe fartuchy i pracowali ramię w ramię z kolegami z Rosji? O tej współpracy opowiedział profesor Mamot, szef moskiewskiego Biura Ekspertyz
Jakub Stefaniak „Przyszło też wam pracować wspólnie z polskimi ekspertami. Jak pan ocenia ich pracę?
Prof.Mamot „Ci, którzy przyjechali, to byli wg mnie para-medycy. Byli w jasnopomarańczowych kombinezonach, mieli ze sobą narzędzia lekarskie, i inny sprzęt ratowniczy.Wydaje mi się, że ich zadaniem miało być okazanie szybkiej pomocy medycznej,prawdopodobnie z elementami pomocy psychologii, …ale ci lekarze, jak się okazało z rozmów z nimi, nie byli w stanie dać sobie radę w takiej sytuacji, poddali się..”
Pani Kopacz, w rozmowie z Torańską powiedziała, że to dwóch psychologów zrezygnowało. Nie sadzę, aby to oni rozmawiali z ekipą Mamota, ubrani w pomarańczowe stroje ratowników.
Rozumiem, ze drastyczny wywiad z Rosjanami w Biurze Ekspertyz w Moskwie miał na celu przekonanie Polaków, że wszelkie czynności identyfikacyjne zostały przeprowadzone na najwyższym poziomie w placówce o standardzie XXI wieku. To jest szczególnie ważne w aspekcie czekających wniosków o ekshumacje niektórych ofiar, na które prokuratura wojskowa nie wyraziła dotąd zgody.
Tymczasem możemy usłyszeć od, Mamota, że zapracowana podobno ekipa pani Kopacz została uznana za ratowniczą grupę para -medyków, która zatem nie mogła uczestniczyć w badaniach identyfikacyjnych!
Tymczasem z książki Smoleńsk. Kulisy Tragedii (Wierzchowski,Misiak) możemy się dowiedzieć o innej grupie specjalistów, którzy wyrazili wolę prac przy sekcjach i identyfikacji zwłok w Smoleńsku, tuż po katastrofie.Pisze o tym FYM: „Wywiad z prof. Karolem Śliwką, kierownikiem Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy, zamieszczony w książce „Smoleńsk. Kulisy katastrofy” autorstwa L. Misiaka i G. Wierzchołowskiego („Nowe Państwo” 3/2011, s. 51-54) nie pozostawia w tej kwestii żadnej, absolutnie żadnej wątpliwości i pozwolę sobie zacytować kilka fragmentów: „Katedra Medycyny Sądowej UMK w Bydgoszczy już rano w dniu katastrofy zorganizowała grupę najlepszych medyków sądowych różnych specjalizacji, w tym antropologów, genetyków, z całej Polski, z panią prof. Barbarą Świątek, krajowym konsultantem w dziedzinie medycyny sądowej, na czele. Zadzwoniłem do kolegów i wszyscy zadeklarowali chęć pomocy. Ci ludzie cały czas „siedzieli na walizkach” gotowi w każdej chwili jechać do Smoleńska. Na drugi dzień w południe dowiedziałem się – po wielu moich telefonach, jakie wykonałem do Rządowego Centrum Antykryzysowego – że nie jesteśmy potrzebni.”
Od dnia Tragedii w Smoleńsku sprzedaje nam się przysłowiowe” kity”. Także takie „
„Obchodzimyświęto słusznej narodowej dumy – mówił marszałek sejmu Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta, podczas centralnych uroczystości święta Konstytucji 3 maja na pl. Piłsudskiego w Warszawie.– W obliczu smoleńskiej tragedii współczesne państwo polskie zdało egzamin, zarówno konstytucja, jak i instytucje państwowe – podkreślił Komorowski”
„Państwo polskie zdało egzamin" – powiedział wczoraj Donald Tusk oceniając postępy śledztwa polskich prokuratorów w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem. „
Sypie się wersja sprawnego państwa po katastrofie. Wiemy, ze nie było Polaków przy sekcjach, nie wiemy czy one były wykonane. Wiemy, że nie było nikogo z polskich prokuratorów i lekarzy przy pobieraniu próbek toksykologicznych z ciał Ofiar. Wiemy, ze nie pracowali ,wbrew zapewnieniom Ewy Kopacz, bezpośrednio przy identyfikacji.
Polscy archeolodzy, łaskawie wpuszczeni na kawałek tylko terenu katastrofy w pół roku od po niej- do dzisiaj milczą ,bo pracowali (bez możliwości użycia specjalistycznego sprzętu) na rzecz prokuratury rosyjskiej.
Skandal goni skandal. Gdzie jest prokuratura?
P.S.
W wywiadzie dla Teresy Torańskiej, minister Kopacz wiele słów poświęca wystrojom wnętrz moskiewskich obiektów, poczęstunkom, strojom i wspaniałej współpracy z lekarzami rosyjskimi. Szokująco dużo o tym opowiada, jak na okoliczności wydarzeń. Szczególnie, że te ostatnie okazały się konfabulacją.
Niezwykle dziwna jest opowieść o tym, jak to rosyjski patomorfolog Siergiej, przez 11 dni szukał zaprzyjaźnionej z panią minister ofiary. Kiedy wreszcie odnalazł i mógł pokazać jej to odnalezione ciało, Ewa Kopacz stwierdza” wyglądał jakby spał”.
Z wcześniejszych informacji, od tej samej pani minister- słyszeliśmy, że wszystkie ciała, (poza 34, które zostały zidentyfikowane na początku) były w stanie wymagającym badań genetycznych.
http://smolensk-2010.pl/2010-07-22-macierewicz-co-ewa-kopacz-naprawde-widziala.html
http://tvp.info/informacje/swiat/rosyjscy-eksperci-przerywaja-milczenie/4234903
http://freeyourmind.salon24.pl/292769,natychmiast-wszczac-sledztwo
http://www.rdc.pl/index.php?/pol/artykuly__2/gosc_rdc/janusz_piechocinski_psl__5