pamięć powraca jak poświst bata…jak nie wyrwana więzienna krata…
niosę tę pamięć
i lęk…i ból…
długi świst knuta
i gwizdy kul
trwogę i rozpacz
niemoc i żal
nieogarnioną
śmiertelną dal
skrzypienie śniegu
zabójczy chłód
i ten nie ludzki
zwierzęcy głód
klekot kibitki
i bunt łańcuchom
nadzieję jutra
jak hostia kruchą
bydlęcy wagon
bydlęce prawo
bydlęcy żywot
spisany krwawo
pamięć powraca
jak poświst bata
jak nie wyrwana
więzienna krata
i bunt stłamszony
niemoc i łzy
tyfus gorączka
fetor i wszy
i ta samotność
katorga duszy
która nikogo
nigdy nie wzruszy
ta nie zgojona
do śmierci rana
głęboko w sercu
zagrzebana
i żal jak drzazga
w serce wbita
że nasza męka
rzecz pospolita
którą zaciera
czas co płynie
rzeką cierpienia
o Kołymie
o nie spełnionym
śnie o wolności
i rozrzuconych
relikwiach kości
czy nasza pamięć
piachem złotym
zostanie kiedyś
w dnie Golgoty
szemrze pod krzyżem
w ciszy różańca
pełna rozpaczy
prośba zesłańca
Chryste! czy widzisz
naszą mękę
Chryste! wyciągnij
do nas rękę !
Matko! świecąca
w Ostrej Bramie
skrusz w piersi katów
serca kamień
bo tylko Ty nas
dziś ocalisz
będziemy Matko
wciąż błagali
bo gdy Ojczyzna
w pętach wroga
wierzymy tylko
w litość Boga
i Twoje Matko
orędowanie
by Bóg odwrócił
to zesłanie
gorzka świadomość
osamotnienia
i bezlitosny
mur milczenia
i mroźna cisza
u rąk…u nóg..
do krwi odarty
modlitwą Bóg
Polskiej Golgoty
krzyż nam włożony
i śniegu bandaż
pokrwawiony
i coraz dalej
krok po kroku
w dźwięku łańcucha
ból wyroku
gdzie biały czyściec
zmienia w blizny
cena za zdradę
naszej Ojczyzny
gdzie jesteś Polsko!
Ojczyzno nasza
niesiemy w sobie
piętno Judasza
nieludzki wyrok
nieludzkiej ziemi
ratuj nas Chryste!
bośmy strwożeni
zimnem i głodem
wrogów podłością
i podeptaną
ludzką godnością
ilu nas wróci?
ilu zostanie?
jak potargany
krwawy różaniec
który historia
wlecze za nami
wciąż obmywany
naszymi łzami
naszą tęsknotą
Polsko do Ciebie
jak głód co wraca
w myśli o chlebie
Tym co zostali
w krzyża ramionach
czas pozacierał
krew i imiona
od tylu wieków
nasze przekleństwo
i wracające
wciąż okrucieństwo
w carskich wyrokach
oraz powstaniach
długi śmiertelny
okres konania
potem dwóch bestii
bez litości
śmiertelny taniec
w imię wolności
i ludobójstwa
znak szatana
Katyń i Wołyń
gnijąca rana
i krematoriów
gorzki popiół
to Polski Chrystus
z raną w boku
i gorzki owoc
polski ludowej
czerwonej gwiazdy
wyrok surowy
koło historii
wciąż się obraca
a los narodu
jak kość sobacza
o którą walczą
„tamci” i „ci”
których wciąż nęci
zapach krwi
a Ty! Ojczyzno!
tylko w snach
w bólu tęsknocie
oraz łzach
Oni na Ciebie
Polsko czekali
niosąc Cię w sercu
z sybirskiej dali
w szumie kibitek
w dźwięku łańcucha
nieśli przez czyściec
polskiego ducha
złamane skrzydła
polskiej wolności
świecą przy drogach
próchnem ich kości
to Sybiracy
w sercu Narodu
bolesną drzazgą
Golgoty Wschodu
krwią zapisana
droga męczeństwa
z Nieludzkiej Ziemi
w imię zwycięstwa
krzyża Chrystusa
co polskim znakiem
że Bóg i Honor
zawsze z Polakiem
i że Ojczyzny
nie ma bez Boga
prowadź nas Chryste
po polskich drogach
przez Matki naszej
orędowanie
i polskich świętych
wieczne czuwanie
przez Twoje krzyże
i zmiłowanie
niech Chryste Polska
wolną zostanie
a dni katorgi
oraz zesłania
nas zaprowadzą
do
zmartwychwstania !
niosę tę pamięć …i lęk… i ból…
niosę tę pamięć
i lęk…i ból…
długi świst knuta
i gwizdy kul
trwogę i rozpacz
niemoc i żal
nieogarnioną
śmiertelną dal
skrzypienie śniegu
zabójczy chłód
i ten nieludzki
zwierzęcy głód
klekot kibitki
echo łańcuchom
nadzieję jutra
jak sopla kruchą
bydlęcy wagon
bydlęce prawo
bydlęcy żywot
spisany krwawo
pamięć powraca
jak poświst bata
jak nie wyrwana
więzienna krata
i bunt stłamszony
niemoc i łzy
tyfus gorączka
fetor i wszy
i ta samotność
katorga duszy
która nikogo
nigdy nie wzruszy
ta nie zgojona
do śmierci rana
głęboko w sercu
zagrzebana
i żal jak drzazga
w serce wbita
że nasza męka
rzecz pospolita
którą zaciera
czas co płynie
rzeką cierpienia
o Kołymie
o nie spełnionym
śnie o wolności
i rozrzuconych
relikwiach kości
czy naszą pamięć
piachem złotym
zostanie kiedyś
w dnie Golgoty
szemrze po krzyżem
w ciszy różańca
pełna rozpaczy
prośba zesłańca
Chryste! czy widzisz
naszą mękę
Chryste! wyciągnij
do nas rękę !
Matko świecąca
w Ostrej Bramie
skrusz w piersi katów
serca kamień
bo tylko Ty nas
dziś ocalisz
będziemy Matko
wciąż błagali
bo gdy Ojczyzna
w pętach wroga
wierzymy tylko
w litość Boga
i Twoje Matko
orędowanie
by Bóg odwrócił
to zesłanie
gorzka świadomość
osamotnienia
i bezlitosny
mur milczenia
i mroźna cisza
u rąk…u nóg..
do krwi odarty
modlitwą Bóg
Polskiej Golgoty
krzyż nam włożony
i śniegu bandaż
pokrwawiony
i coraz dalej
krok po kroku
w dźwięku łańcucha
ból wyroku
gdzie biały czyściec
zmienia nas w blizny
cena za zdradę
naszej Ojczyzny
gdzie jesteś Polsko!
Ojczyzno nasza
niesiemy w sobie
piętno Judasza
nieludzki wyrok
nieludzkiej ziemi
ratuj nas Chryste!
bośmy strwożeni
zimnem i głodem
wrogów podłością
i podeptaną
ludzką godnością
ilu nas wróci?
ilu zostanie?
jak potargany
krwawy różaniec
który historia
wlecze za nami
wciąż obmywany
naszymi łzami
naszą tęsknotą
Polsko do Ciebie
jak głód co wraca
w myśli o chlebie
Tym co zostali
w krzyża ramionach
czas pozacierał
krew i imiona
od tylu wieków
nasze przekleństwo
i wracające
wciąż okrucieństwo
w carskich wyrokach
oraz powstaniach
długi śmiertelny
okres konania
potem dwóch bestii
bez litości
śmiertelny taniec
w imię wolności
i ludobójstwa
znak szatana
Katyń i Wołyń
gnijąca rana
i krematoriów
gorzki popiół
to Polski Chrystus
z raną w boku
i gorzki owoc
polski ludowej
czerwonej gwiazdy
wyrok surowy
koło historii
wciąż się obraca
a los narodu
jak kość sobacza
o którą walczą
„tamci” i „ci”
których wciąż nęci
zapach krwi
a Ty! Ojczyzno!
tylko w snach
w bólu tęsknocie
oraz łzach
Oni na Ciebie
Polsko czekali
niosąc Cię w sercu
z sybirskiej dali
w szumie kibitek
w dźwięku łańcucha
nieśli przez czyściec
polskiego ducha
złamane skrzydła
polskiej wolności
świecą przy drogach
próchnem ich kości
to Sybiracy
w sercu Narodu
bolesną drzazgą
Golgoty Wschodu
krwią zapisana
droga męczeństwa
z Nieludzkiej Ziemi
w mię zwycięstwa
krzyża Chrystusa
co polskim znakiem
że Bóg i Honor
zawsze z Polakiem
i że Ojczyzny
nie ma bez Boga
prowadź nas Chryste
po polskich drogach
przez Matki naszej
orędowanie
i polskich świętych
wieczne czuwanie
przez Twoje krzyże
i zmiłowanie
niech Chryste Polska
wolną zostanie
a dni katorgi
oraz zesłania
nas zaprowadzą
do zmartwychwstania !
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid