Satius enim esse impunitum relinqui facinus nicentis quam innocentem damnari.
1.
Jak donosi dzisiejsza gazeta wyborcza (wydanie katowickie) niejaki Rafał M. stracił prawo jazdy na pół roku.
Wg policji mężczyzna ów kierował samochodem znajdując się pod wpływem alkoholu i w tym to stanie spowodował kolizję.
2.
Stan faktyczny podany przez gw:
Rafał M. po zakupach w osiedlowym sklepie pojechał do domu. Samochód zaparkował w garażu.
Otworzył piwo i usiadł w ogródku.
Była godzina 16.40.
Około 17.10 zatelefonowała do niego żona i poinformowała go, że do mieszkania przyjechała policja, albowiem miał spowodować kolizję.
Rafał M. rozmawiał z policjantem. Za gazetą:
– Chciał, żebym przyjechał pod sklep, bo podobno uszkodziłem jakieś auto. Powiedziałem, że przyjdę piechotą, bo właśnie piję piwo.
3.
Okazało się, że uszkodzenia spowodowane w tym drugim aucie nie mogły być spowodowane przez samochód Rafała.
O godzinie 17.50 policjanci poprosili Rafała M. o dmuchnięcie w alkomat.
Wynik – 0,22 promila.
Policjanci… zatrzymali mu prawo jazdy.
4.
– Myślałem, że robią sobie jakieś jaja, przecież wiedzieli, że przyszedłem pieszo, bo wypiłem piwo. Kiedy okazało się, że nie, kazałem się wieźć na badanie krwi.
5.
Badania krwi – pierwsza próba – 0,00 promila.
Druga próba – 0,19 promila.
6.
Na tej podstawie Policja skierowała do Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej wniosek o ukaranie.
Za jazdę po pijanemu.
7.
Sąd oczywiście wydał nakaz karny i odebrał obwinionemu Rafałowi M. prawo jazdy na pół roku.
8.
Termin rozpatrzenia odwołania sąd wyznaczył tak, że dzień wcześniej kończyła się kara.
Gdyby Rafał M. upierał się przy swoim, to prawo jazdy byłoby dla niego niedostępne aż do czasu zakończenia procesu.
9.
O tym właśnie poinformował Rafała M. sędzia rozpatrujący sprawę wskutek wniesienia skutecznego sprzeciwu.
10.
Czy można się dziwić, że Rafał M. cofnął sprzeciw?
Od razu otrzymał swoje prawo jazdy.
11.
Jakie zatem są konsekwencje skazania niewinnego człowieka?
Dla Policji to ewidentny sukces.
Przecież wykryli sprawcę, bo Rafał M. został prawomocnie ukarany.
Dla właściciela samochodu, który Rafał M. rzekomo uszkodził też dobrze.
Ubezpieczyciel Rafała M. poniesie koszty naprawy.
12.
A jakie są skutki dla nas?
……………………………………………………………………………
To tylko nam się wydaje, że jesteśmy świadkami.
Dla Policji liczy się wykrywalność.
13.
Bo co ma zrobić szary obywatel, gdy dostanie wezwanie z komisariatu?
Stawiennictwo jest przecież obowiązkowe.
A policjant w trosce o statystykę może postawić każdemu zarzut.
Sąd wydając nakaz karny praktycznie sprawdza jedynie, czy wniosek o ukaranie jest podpisany.
Tyle zostaje z prawa do sądu.
Ba, odwołanie może faktycznie ponoszoną karę znacznie wydłużyć.
Tak przynajmniej mogło być w przypadku Rafała M.
Tak może być w każdym innym przypadku.
Policja i inne służby wyjęte są spod kontroli społeczeństwa.
Specyfika naszego prawa karnego polega na tym, że donosząc na funkcjonariusza publicznego (prokuratora, komornika lub policjanta) nigdy nie uzyskamy statusu strony.
A to oznacza, że możemy tylko złożyć zeznanie.
Wydawane w 99,99% przypadków postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania karnego nie będzie mogło być przez nas zaskarżone.
http://obserwatorium.nowyekran.pl/post/54453,mozemy-skoczyc-panu-naczelnikowi
14.
Ubi ius incertum, ibi ius nullum.
6.04 2012