Czy Wasze dzieci też kochają Jezusa jak ten chory 11-letni chłopiec? Czy są tak spokojne, szczęśliwe, pogodne i głębokie? A może wcale nie istnieją, bo są oczami wlepionymi w I-pada albo nogami biegnącymi na promocję?
powerpointparadise.com/blog/2012/01/garvan-byrne-serious-12yr-old-talks-about-death-afterlife/
Ochrzczenie dzieka ZOBOWIĄZUJE do przekazania mu najważniejszch Prawd Życia. Przede wszystkim do wyjaśnienia mu, co jest prawdziwym źródłem szczęścia. Tylko takie dziecko jest gotowe do Tajemnicy. Spokojnie oczekuje śmierci. Inaczej będzie – jak wielu z nas – rozerwane pomiedzy strachem przed bólem i śmiercią, a pogonią za przyjemnościami.
Bóg daje wiele przykładów, od których można się uczyć, ale czy Wy jesteście jeszcze w ogóle zdolni do słuchania? Czy poświęcacie Mu choć krótką chwilę każdego dnia? Czy w pogoni za Waszymi ideami, za Waszymi drobnostkami, dostrzegacie człowieka skulonego z zimna i żebrzącego o miłość? Albo człowieka umierającego w waszych sercach przez te idee, które ukochaliście bardziej niż Boga?
Nie doprowadziliście Waszych myśli do końca. Nie przeżysliście w głębi tego, z czym związane są Wasze wyśmienite konstrukcje. Bo nie mieliście odwagi.Wystarczy Wam niejasny miraż dobrobytu, aby zapomnieć o całym bólu i cierpieniu, jakie się za nim kryją. Bo nie da sie zagłuszyć niczym pustki, którą macie w sobie. Jest tylko jedna Osoba, która tę pustkę może wypełnić, ale dla Was to tylko "idea". Jedna z wielu i w zasadzie w "tej chwili mało praktyczna". A przecież trzeba być praktycznym…
Liberałowie i marksiści są w gruncie rzeczy tacy sami, bo podstawą jest dla nich "BAZA" materialna. To pewne, bo inaczej o co innego by się troszczyli. Liberałami kieruje bardziej pogoń za przyjemnościami – są sprytniejsi, inteligentniejsi (co nie jest ich zasługą!) poradzą sobie, zapewnią sobie "dobrobyt" i w tym dobrobycie – na to liczą – zapomną o cierpieniu. Socjaliści chcą uciec przed własną niemocą – poradzić sobie jakoś ze światem w opiece, jaką zapewni im państwo albo społeczeństwo. W systemie szukają ulgi wobec ciągłej walki o byt. Jedni i drudzy równie zagubieni. Jedni i drudzy zamienią się rolami, gdy tylko zmienią się okoliczności. Za podstawę obrali sobie materię.
Co robią Wasze dzieci? Jak spędzają czas? Czego się od Was nauczyły? Gdyby zadać im pytanie: "co jest najważniejsze", cóż by Wasze dzieci odpowiedziały? Czy zadaliście kiedyś im te pytania? Czy zadaliście je sobie?
Od kogo Wasze dzieci mają uczyć się Świętości? W telewizji? Na ulicy? W internecie??? A może Świętość, do której każdy chrześcijanin jest wezwany, to dla Was tylko pusty frazes?
Jeśli Wy sami nie rozumiecie, z czym macie do czynienia, to jak mają nauczyć się tego Wasze dzieci? I co zrobicie, przeczytawszy te słowa? Jak szybko o nich zapomnicie? W 5, 10, czy 15 sekund? Nie macie spokoju ani trochę, nie macie głębi, żeby pojąć, co się do Was mówi. Zaraz gonicie za następną myślą. Czy trzeba Wami wstrząsnąć, żebyście cokolwiek usłyszeli? Czy jednak potraficie na chwilę zatrzymać się i poszukać w sercu ciszy?
Musicie się na chwilę zatrzymać. Posłuchać jeszcze raz tego chłopca, zastanowić się. Spójrzcie na jego oczy, na jego twarz, zobaczcie jak mówi. Jego serce jest otwarte, jego serce wypełnia Miłość. To jest BARDZO wyraźne. Ten chłopiec jest CZYSTY JAK ŁZA. Jest prawdziwie świadomy swego Dzięcięctwa Bożego.
Kiedy Wy ostatnio byliście jak ten chłopiec? Czy Wasze dzieci potrafią takie być? Czy teraz są szczęsliwe? Czy Wy jesteście naprawdę szczęśliwi?
Sami – nawet gdy na zewnątrz pozory zadowolenia – jesteście w środku skuleni z zimna duchowej pustki, która Was przenika. Dlatego nie potraficie być jak ten Święty Chłopiec. Zastanówcie się – Czego Wam brakuje? Jedzenia? Czasu? Pieniędzy?
BIADA ZADOWOLONYM! – bo uciekają od wezwania, od głosu ciszy, który przenika ich dusze i błaga o żar
BIADA LETNIM! – bo są jak psy, które zadowalają się resztkami, spadającymi pod stół swego pana
BIADA NAM I NASZYM DZIECIOM, jeśli nie będą się otwierać nasze serca na dar Miłości, z jakim przychodzi do nas Bóg…
Bo kiedy przyjdzie walczyć, nie będziemy wiedzieć, o co tak naprawdę walczymy, co jest tego warte.
CZY ZDAJECIE SOBIE SPRAWĘ Z OGROMNEGO DARU JAKIŚCIE DARMO I NIEZASŁUŻENIE OTRZYMALI?
Jeśli nie, to jesteście POGANAMI.
Pragne Zjednoczenia wszystkich Polaków milujacych Boga i Matke Ojczyzne dla jej ratowania przed smiertelnym wrogiem. Oddajmy sie ufnie Jego opiece i prowadzeniu, wypelniajac Jego wole, a wspaniale zwyciestwo bedzie zapewnione.