Bez kategorii
Like

Sumienie a polityka

22/05/2011
281 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Czy katolik może być politykiem PO? To nie naiwność tylko takie sobie dywagacje 🙂

0


Dopiero teraz obejrzałam "Krzyż" w całości, od deski do deski. Wcześniej tylko jakieś migawki czy niewielkie fragmenty. Właściwie poza zrozumieniem skali tego wszystkiego, co działo się rzeczywiście na Krakowskim Przedmieściu, moje odczucia się nie zmieniły. Zdumiewa reakcja, sposób traktowania problemu Krzyża przez miasto – Urząd Miasta, straż miejską i policję. Zarówno HGW jak i Komorowski deklarują swoje światopoglądy jako chrześciańskie, katolickie. Jak mogli dopuścić do tego, co zaszło na Krakowskim?! Polityka polityką, a sumienie? Powie ktoś, że polityk nie może mieć sumienia. Takie zdanie nie raz słyszałam. To jest przykład powtarzanej niby oczywistości, po to, by usprawiedliwić to, co chce się niejako usankcjonować. Ludzie słysząc to powtarzane wielokrotnie, zaczynają w pewnym momencie identyfikować się z tym. Czasem, u niektórych, na początku włącza się "alarm", ale skoro "stado idzie w tę stronę…" to instynkt satdny "przejmuje stery" i dalej już tylko "w nurcie"… To te "tysiące gwoździ wbijanych tysiące razy…" I tak nam wmawia się to, że polityk nie ma sumienia, ba, nie może go mieć! "Nie o to chodzi (w polityce – mój dodatek), by mówić prawdę, ale o to, by wygrać wybory" – to cytat jednego z prominentnych polityków PO. Widzimy, że ta partia właśnie tę zasadę przyjęła i w mistrzowski sposób stosuje, skutecznie trwając przy władzy. Nie ma tu miejsca na sumienie. "Tu i teraz", bo co dalej…? Wracając do "Krzyża" i nabożnej HGW (udzielała się dość intensywnie w Odnowie w Duchu Świętym), to zastanawiająca jest metamorfoza światopoglądu. Pycha – jeden z grzechów głównych… Ileż jej trzeba, by uzurpować sobie prawo do decydowania gdzie i kiedy wierni mogą się modlić? Więcej – nasyłać specjalne służby, by zmusić współwyznawców(- może już nie współ-?) do podporządkowania się jej widzimisię czy fanaberii polityka. Garstka ludzi na szerokiej ulicy, pod Krzyżem, nie stanowiła żadnej kolizji z ruchem ani pieszym, ani jezdnym. Dezyderat, by usunąć Krzyż, to, jak dowiedzieliśmy się, "uzgodnienie harcerzy i…", ale ostateczny werdykt co do teminu wydał minister z kancelarii Prezydenta. Usłużna HGW spolegliwie wysłała służby miejskie. Bezrefleksyjnie (sumienie "przegapiło" alarm) albo z butną pychą wobec modlących się. To pierwsze wydaje się, że należy odrzucić, bo równocześnie dała (Urząd dał) przyzwolenie na inne, zgoła nie nabożne "imprezki" na Krakowskim Przedmieściu. To już wyraźnie pokazuje intencje… Piszę tu o HGW, choć Krzyż, wiemy, "nie pasował" przede wszystkim Prezydentowi, ale o jego proweniencji wiemy, że…jest dość odległa mentalnie od katolickiej nauki Kościoła (mimo demonstracyjnego epatowania religijnymi gestami…), więc zarówno znak wiary jak i symbol pamięci L. Kaczyńskiego +… chciał zlikwidować. Zapowiedział to, zresztą, zaraz po objęciu "fotela pod żyrandolem". Poza tym, jego choroba powodująca niedotlenienie mózgu może jakoś tam (ale tylko jakoś tam…) usprawiedliwiać… … więc litościwie nie bedę dalej drążyć. A warszawskie władze kościelne w ogóle umyły ręce… Też litościwie zamilknę.

Jeszcze jedna kwestia – ktoś w filmie, w swojej wypowiedzi wyartykułował bardzo celną uwagę – dzisiaj większość ludzi nie szuka informacji, a nawet, kiedy podaje im się tę wiedzę "na patelni" jakby jej nie chcieli przyjąć. Nie interesują się, nie są ciekawi świata! Ot, co!

0

AnnaZofia

Zwykla Polka, architekt,

360 publikacje
40 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758