Skończył się czwarty tydzień sudyliszcza nad Julią Tymoszenko. Jej sprawa odbywa się w Pieczerskim Rejonowym (po naszemu – dzielnicowym) Sądzie Ukrainy, nazywanym ironicznie w narodzie „najbardziej humannym sądzie Ukrainy”.
Julia nadal konsekwentnie nie wstaje gdy sąd wchodzi do sali oraz gdy zwraca się do niej. Za to ma odemnie pełny szacunek, ale … boję się, że takim działaniem ona sobie tylko zaszkodzi.
Ostatni dzień czwartego tygodnia zakończył się jej aresztowaniem, ale jeżeli ktoś myśli, że powodem tego aresztowania była jej niepowinowatość wymaganiom sędziego i prokuratorów, to jest w grubym błędzie.
W piątek miało zeznawać dwóch głównych animatorów przekrętów z "RosUkrEnergo", aktualny premier Ukrainy – Mykola Azarow i Minister Paliwa i Energetyki Ukrainy – Jurij Bojko, współwłaściciel "RosUkrEnergo".
To pytania zadawane przez Julię Tymoszenko premierowi Azarowowi spowodowały, że sędzia starał się jej zamknąć usta, a prokuratura natychmiast domagała się jej aresztowania.
To wiedza Julii Tymoszenko o mechanizmach kradzieży na niespotykaną skalę, którą uprawia aktualny ekipa przy władzy powoduje, że dopiero teraz władza widzi w jakie bagno wpakowała się tym procesem nad Julią i stara się wszelkimi metodami realizować swój scenariusz, nie pozostawiając Julii nawet minimum miejsca na jakikolwiek manewr.
W tej notce chcę przypomnieć ostatnie argumenty pokazujące absurdalność oskarżenia wysuniętego przeciwko Julii.
Prawdziwe problemy z gazem zaczęły się w styczniu 2006 r. One były poprzedzone najgłupszym z głupich strategicznych kroków szefa NAK "Naftogaz Ukrainy", Iwczenko, kuma prezydenta Juszczenko.
De facto, to ta para zainicjowała spiralę rozmów pomiędzy Rosją i Ukrainą na temat ceny tranzytu i ceny za gaz.
Gdy Iwczenko zażądał od Rosji 1000-krotnego podwyższenia cen za trynzyt gazu (do poziomu 1,7-2,0 tyś. USD/1000 m3 na każde 100 km tranzytu), a jednocześnie wystawił warunek, że rozmowy może prowadzić tylko przez tłumacza z języka rosyjskiego na ukraiński, do rozmów musiał się włączyć Premier Jurij Jehanurow.
To właśnie ta trójca, Juszczenko, Iwaszczenko i Jehanurow odpowiada za:
– podwyższenie ceny gazu;
– rozerwanie proporcjonalności ceny na gaz i ceny za tranzyt;
– wprowadzenie na ukraiński rynek pośrednika – "RosUkrEnergo".
Jakie straty poniosła więc Ukraina i kto oprócu wymienionej trójcy za nie bezpośrednio odpowiada.
W 2010 r Ukraina przeżyła wybory Prezydenta. Wiodącym hasłem Partii Regionów i jej kandydata na ten urząd było – "Zrobimy gaz taniej dla Ukrainy". Wiadomo było, że jeżeli Janukowicz zostanie Prezydentem, to Premierem będzie Mykoła Azarow, a Ministrem Paliwa I Energetyki – Jurij Bojko.
Dziasiaj przekonaliśmy się, że Ukrainą rządzi Firtasz, a za wszystkie grzechy w sferze gazowej odpowiadają dwie trójcy:
Juszczenko – Jehanurow – Iwczenko oraz Janukowicz – Azarow – Bojko.
Mam tylko nadzieję, że w przyszłym roku Prezydentem zostanie Julia Tymoszenko.
Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!