– Planuję nakręcić komedię o najnowszej historii Polski. Chcę sprawdzić, czy potrafimy opowiadać o naszej historii – mówi w rozmowie z portalem Onet.pl – podaje tokfm.pl.
Jerzy Stuhr. "Pokłosie" wprawdzie na poważnie, z oporami, z krzykami, ale przeszło – dodaje. Opowiada też o ostrych i niesprawiedliwych ocenach, jakie dotknęły jego syna po tym, jak zagrał w filmie "Pokłosie".
– My Polacy prawdopodobnie nie jesteśmy przygotowani na to, żeby śmiać się z naszej historii najnowszej. W moim nowym scenariuszu są wątki antysemickie, które są potraktowane śmiesznie (…). Mit "Solidarności" jest przenicowany na śmiesznie. (…) Stan wojenny jest przenicowany na śmiesznie (…) – mówi Stuhr.
Jak dodaje, ekipa już jest, brak tylko pieniędzy. – Kilka dni temu odbyło się spotkanie Sejmowej Komisji Kultury a propos mojej sprawy. Napisałem list do komisji, w którym tłumaczyłem mój projekt. Nie rozumiałem decyzji negatywnej, jednoosobowej, dyrektora Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Blokuje mnie to, że nikt nie chce ze mną rozmawiać więc coś musi być na rzeczy. Unikają mnie. Widocznie jest jakaś natura polityczna… – mówi w rozmowie z Onetem.
Jak podkreśla, "Pokłosie" uchyliło nieco drzwi, rozpoczęło dyskusję o historii. – Ale na komediowo? Raczej nie. Ostatnio przekonaliśmy się, że nawet udział aktora, w tym wypadku mojego syna, może być niemile widziany przez niektóre kręgi. Obrona tego filmu przez tegoż aktora, jest nie tylko jego prawem, ale nawet obowiązkiem. Jako nauczyciel tego zawodu mówię do studentów: weźcie większą odpowiedzialność za swoje role, nie tylko za wasze umiejętności – stwierdził aktor.
Jak dodał, Maciej Stuhr, był atakowany za jakiekolwiek wypowiedzi, które wychodziły poza prostą rozmowę o filmie. – Wszystko jest źle. Jak powie coś więcej niż to, że gra w tym filmie to mu mówią: "Ty, aktor, ty jesteś od grania. Nie wtrącaj się do polityki".
Więcej:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,13059528,Jerzy_Stuhr_chce_zrobic_komedie_o_historii_najnowszej.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."