Wystarczy zaliczyć sesję w terminie, by zasłużyć na wysokie stypendium z Unii Europejskiej, nawet 9 tys. zł rocznie. Gdzie? Na niektórych kierunkach zamawianych – podaje gazeta.pl.
– Nauki mamy bardzo dużo. Niektóre laboratoria zaczynają się od kolokwium. Nie zaliczysz? Oddaj fartuch! – śmieje się Patrycja, studentka II roku chemii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. – Na pierwszym roku najtrudniej był na przedmiotach niekierunkowych: fizyce, matematyce. Na nich poległo najwięcej osób – dodaje Paulina, koleżanka Patrycji z roku.
Dziewczyny mają średnią w okolicy 4,0, właśnie się dowiedziały, że dzięki wynikom w nauce zakwalifikowały się do unijnego stypendium. Tysiąc złotych miesięcznie będą dostawać jednak także studenci, którzy zbierali głównie trójki. Bo na II roku chemii nagroda należy się już od średniej 3,37.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego program kierunków zamawianych prowadzi od czterech lat. Na wybranych w konkursie uczelniach zamawia absolwentów określonych kierunków ścisłych, którzy – zdaniem resortu – najlepiej się przysłużą po studiach polskiej gospodarce. Zachętą do studiowania mają być fundowane z unijnych środków stypendia, nawet 1 tys. zł miesięcznie. Pieniędzy tych student nie musi zwracać, nawet jeżeli w którymś momencie zrezygnuje z nauki. Wydział, który dostaje pieniądze, musi zwiększyć nabór.
Więcej:
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,13020518,Student_dostaje_tysiac_zlotych_stypendium_za_srednia.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."