Media Watch i recenzje
Like

Strzał w stopę

06/11/2014
777 Wyświetlenia
2 Komentarze
4 minut czytania
Strzał w stopę

Wielokrotnie pisałam o tym, że nasi pokój miłujący sąsiedzi zza Odry stosują, zakrojoną na szeroką skalę, akcję na rzecz uznania narodu niemieckiego za pierwsze ofiary nazizmu. Dla przypomnienia dodam, że Naziści to wymarłe plemię, które w latach 1933 – 1945 okupowało pokój miłujący naród niemiecki. Mam jednak nadzieję, że żądanie wnuka Reinera Stahela by nie nazywać jego dziadka zbrodniarzem wojennym okaże się, dla tejże właśnie propagandy strzałem w stopę. Dlaczego? Już tłumaczę.

0


Powstanie_warszawskie_ulica_Marszałkowska

 


 

 

Jak wiadomo naszym sąsiadom zza Odry zależy (i to bardzo) by wybielić historię II Wojny Światowej. Rozpoczęli od tego, iż to nie Niemcy lecz Naziści rozpętali wojenną zawieruchę. Przepraszam bardzo, ale to tak jakby powiedzieć, że opalamy się nie w promieniach słonecznych tylko w promieniach centralnej gwiazdy układu. Następnie nasi kochani sąsiedzi wpadli na pomysł by do nazwy obozy koncentracyjne dodać przedrostek polskie i tak powstały polskie obozy koncentracyjne. Dla spotęgowania wrażenia u swoich młodych, nieskalanych wiedzą historyczną obywateli wozi się ich na wycieczki do obozu w Oświęcimiu i Brzezince. Dalsze posunięcia rzeczonej propagandy polegały na tym, by z nazw obozów znajdujących się poza granicami wielkiej rzeszy niemieckiej zniknął przymiotnik niemiecki i pozostał tylko nazistowski. Propaganda narodu poetów i filozofów zmierza do tego by w przeciętnym umyśle młodego potomka Goethego występowało następujące równanie: Nazista = Polak.

 

Propaganda odniosła sukces. I to jaki. Niejaki Christoph Broszies wnuk Rainera Stahela zażądał od muzeum Powstania Warszawskiego by zmieniono wystawę, bo poczuł się urażony tym, że jego dziadziusia nazwano zbrodniarzem wojennym. Argumentem, w jego mniemaniu oczywistym, dla poparcia tej tezy jest to, że żaden sąd nie skazał dziadziusia żadnym prawomocnym wyrokiem.

No ręce opadają! Idąc tym tokiem myślenia należy zaprzestać używania określenia „zbrodniarz wojenny” na przykład w stosunku do: Adolfa Hitlera, Josepha Goebbelsa, Josefa Mengele i wielu, wielu innych, którym udało się umknąć wymiarowi sprawiedliwości.

 

Mam cichą nadzieję, że pan Christoph Broszies nie rzuca słów na wiatr i pozwie muzeum do sądu. Ten proces będzie głośno komentowany we wszystkich krajach na świecie. Na światło dzienne wyjdą fakty, które propaganda naszych kochanych sąsiadów, tak skrzętnie stała się ukryć. Zaś my Polacy musimy głośno mówić, że Naziści to nie jakieś mityczne plemię! Ruch Nazistowski narodził się w Niemczech i to oni masowo przystępowali do NSDAP czyli: Narodowosocjalistycznej NIEMIECKIEJ Partii Pracy. Jeśli tego nie będziemy czynić może okazać się, że dnia 1 września 2019 roku przeczytamy w prasie Niemieckiej:

 

Dziś mija 80 lat od słynnej obrony, będącego z kurtuazyjną wizytą w Gdańsku, statku szkolnego Schlezwig-Holstein

Latem 1939 roku statek Schlezwig-Holstein udał się z kurtuazyjną wizytą do Wolnego Miasta Gdańska. Sytuacja na linii Berlin – Warszawa była niezwykle napięta, gdyż strona polska odmówiła utworzenia eksterytorialnej autostrady i tym samym zablokowała możliwość połączenia staroniemieckich ziem w Prusach Wschodnich z macierzą. Dowódca okrętu, mając na uwadze doniesienia o wrogości Polaków, zarządził stan gotowości. Rankiem 1 września 1939 roku o godzinie 4.45 niezidentyfikowane bandy zaatakowały pogrążoną we śnie załogę, która odpowiedziała ogniem.”

0

Ewelina Ślipek

Niezależna publicystka, miłośniczka historii. Warmia, Mazury, Polska. Kradzież intelektualna jest przestępstwem. Teksty na moim blogu są moją własnością i nie zgadzam się na ich kopiowanie i przeklejania bez mojej zgody.

51 publikacje
16 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758