Bez kategorii
Like

Strażnicy pieczęci

18/02/2012
488 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

88 profesorów i Ojczyzno, jesteś zgubiona

0


 

Kilka tygodni temu reklamowałam tu książkę profesora Przystawy pod tytułem „ Odkryj smak fizyki”. Przeczytałam ją jednym tchem i gorąco polecam każdemu dyletantowi, a także uczniowi i nauczycielowi. Jerzego Przystawę znam osobiście i bardzo cenię.

 

 Kilka dni temu dostałam w prezencie od siostrzeńca ( z odpowiednią rekomendacją)  „Wykłady z historii matematyki”  profesora Marka Kordosa. Marka Kordosa nie znam i nigdy o nim przedtem nie słyszałam. Przeczytałam tę wspaniałą  książkę tego samego dnia. Polecam ją każdemu.

 

Jestem świadoma, że zwykły belfer, ze swoim maleńkim rozumkiem, nie jest godzien wypowiadać się w kwestii pozycji nie tylko naukowych, lecz nawet popularno naukowych. Ale : „  gdym już swoją nicość wyspowiadał”– wkraczam do akcji, jak Dirty Harry . (Rodzaj męski, bo gdy zamiast floretu używam kłonicy, nakładam spodnie.)

 

Otóż we wstępie pan Marek Kordos opisuje co zaszło po pierwszym wydaniu tej książki. Cytuję: „….Była do nabycia tylko w księgarniach należących do Pierwszego Wydawcy. …..Wiadomości Matematyczne zamieściły dwie recenzje nie pozostawiające suchej nitki na autorze….. Pojawił się niegustowny donos napisany przez posiadacza najwyższych godności naukowych….I znów wyszło śmiesznie, bo książkę na targach we Frankfurcie zakupiła poważna firma niemiecka Ernst Klett Verlag. Ksiązka została przetłumaczona poprzez angielski na niemiecki….”.

 

Od siebie dodam, że Pierwszy Wydawca zniszczył nakład książki, nie dając autorowi możliwości wykupienia choć jego części, że II nakład jest całkowicie  wyczerpany, że krąży wiele nielegalnych kopii miłośników tej książki i  że autor prowadzi wykłady na UJ oraz UW wysoko oceniane przez studentów. Przez chrześcijańskie miłosierdzie pan Kordos nie podaje nazwy wydawnictwa oraz nazwisk recenzentów i donosicieli. Pójdę za jego przykładem.

 

Ksiązka  Jerzego Przystawy też jest praktycznie wyczerpana. Otrzymał setki entuzjastycznych listów i pochlebnych komentarzy od czytelników. Miażdżącą recenzję tej ksiązki sporządził natomiast pewien historyk fizyki, też profesor, ale z konkurencyjnego ośrodka.

 Wśród dyskwalifikujących książkę błędów, które wytyka jest między innymi, że  posiedzenie Francuskiej Akademii Nauk, nie odbyło się 24 stycznia 1896 roku, a 20 stycznia.. Tak naprawdę odbyło się podobno 24 lutego 1896 roku.

Równie ważne jest zdaniem recenzenta, że należy pisać Maria Skłodowska – Curie zamiast Maria Curie -Skłodowska. Władze lubelskiej uczelni są innego zdania. Zapewne nie mają racji.

Reszta uwag jest na tym samym poziomie.  Pan profesor recenzent znalazł natomiast  czas i ochotę  na napisanie donosu do radia, które nadało wywiad z  profesorem Przystawą.

 

Co ma myśleć o tym zwykły śmiertelnik wychowany w szacunku do profesorskich tytułów? W głowie mu się nie mieści, że profesor na profesora może pisać donos, zamiast poprawić to, co jego zdaniem wymaga poprawy i basta.

Nie ma innego wyjaśnienia, niż to, że recenzenci i donosiciele wystepują w obronie hermetycznie zamknietego środowiska, do którego nikt inny poza pomazanymi, nawet nie wiadomo jak mądry i utytułowany, nie ma wstępu.

Na profesorze Kordosie, którym jakiś strażnik pieczeci wytarł sobie buty, poznali się na szczęście Niemcy. Ksiązka jest podobno rozchwytywana przez niemieckich czytelników.

Chyba miał rację Bismarck mówiąc:  „Acht und achtzig Professoren und Vaterland, Du bist verloren”. Miał na myśli polskich profesorów.

0

Iza

181 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758