O mediach prawicowych a szczególnie „Nowym Ekranie”.
Za opozycję prawicową oprócz samej partii PiS muszę uznać także wszelkie inne siły, mniej lub bardzie zorganizowane czy sformalizowane „watahy” mające wpływ na krajową politykę.
W okolicy PiS są to następujące środowiska, lobby, grupy nacisku. Jak zwał tak zwał ale są. Według stopnia powiązania z partią wygląda to tak.
Środowisko Gazety Polskiej,( portal niezależna.pl) jej kluby – która są bardzo blisko PiS. Trochę tak jak Litwa i Korona w I RP.
Takim lobby jest Radio Maryja i reszta mediów Rydzyka.
Kolejne lobby, to dziennikarze skupieni w Rzepie, których wielkim sukcesem jest „Uważam Rze” i portal „W Polityce”.
Ostatnie, najnowsze, to polityczni blogerzy Salonu24, Niepoprawnych, Blogmedii24, Blogpresu,….. i najnowszego Nowego Ekranu.
Oprócz tego są jeszcze niszowe Najwyższy Czas i Nasza Polska, i to wszystko jeśli chodzi o bieżącą informację oprócz wydawnictw o charakterze głównie religijnym.
Mamy całą skalę radykalizmu, gdyby to uszeregować od najbardziej miękkich, to są takie media jak: Rzeczpospolita, Uważam Rze, Salon24, Gazeta Polska, Nasz Dziennik itd., Nasza Polska, Blogmedia24, Nowy Ekran, Niepoprawni. Ultraradykalny gospodarczo Najwyższy Czas.
Każde z tych niezależnych, często wzajemnie przenikających się grup, ma pewna swoją specyfikę i dociera do częściowo różnych środowisk. Są to zbiory o częściach wspólnych. Każda grupa jest wewnętrznie zróżnicowana, jednak w większości politycznie wspierają PiS, tak jak z drugiej strony TVN, Agora i Polsat wspierają PO. Tylko to nie są dinozaury o małym móżdżku i wielkich odwłokach ale „stworzonka drobniejszego płazu” , w większych ilościach i o większych mózgach a przede wszystkim sercach.
Wśród nich jest czasami współpraca, czasami a czasami konflikty. Z ekonomicznego punktu widzenia te media konkurują ze sobą o tego samego klienta – ludzi o prawicowych poglądach. „Ces’t la vie”. Ważne jest jednak, żeby energia nie marnowała się na konfliktach wewnętrznych ale była skierowana na zewnątrz, na walkę z układem i budowanie normalnego kraju. Właśnie wtedy wszyscy i wszystko będzie się rozwijać.
Najmłodszy i najaktywniejszy w tym towarzystwie jest Nowy Ekran, „enfant terrible” polskiej blogosfery.
Dlaczego PiS nie zrobił takiego nE, czy którekolwiek lobby, stać je na to było. Tylko ŁŁ&Opara+ blogerzy? Tak to już w naturze jest, dzięki temu mamy rozwój.
Nowy Ekran powstał na bazie radykałów, którym było zbyt ciasno na centrowym S24 przycinającym im skrzydełka („administracjo przeginasz”). Wynikało to z rozchodzenia się poziom radykalizmu politycznego blogerów i adminów oraz różnego uznawania granic tego co jest dopuszczalne w dyskusji i oceny tego co jest ważne a co nie. Blogerskie inicjatywy nigdy nie trafiały na stronę główną. Na nE zawsze.
Obecne środowisko Nowego Ekranu nie jęczało ”Pognębił nas wróg, jak on tak mógł”, tylko aktywnie i kreatywnie tworzyło i tworzy coraz to nowe udane inicjatywy, utrzymując i rozwijając dotychczasowe. Bez prezesów, dotacji unijnych i państwowych itp. itp. Tak na żywca. Przypomina mi to Solidarność Walczącą z lat 80tych.
Dlatego Gapolowi wierzę jeśli chodzi o Smoleńsk. Jeśli wypowiada się na temat „konkurencji” to już mniej. Pierwszy zabrał głos Targalski o Uważam Rze i Nowym Ekranie, że to pieniądze służb a potem Ścios, też piszący dla GP, równie sympatycznie. Łazarz z kolei wyszedł z inicjatywą „drugiej opozycji” i się zaczęło.
Można tu, tak jak wszędzie mieć jakieś podejrzenia ale wyrok można wydać na podstawie dowodów, przynajmniej w naszej polskiej kulturze, nie podejrzeń właściwie niczym nie popartych.
Można też mieć podejrzenia, że atak na nE jest spowodowany jego sukcesem i obawami, że może stanowić realne zagrożenie dla układu w Polsce, więc może najlepiej to środowisko zneutralizować. Najskuteczniejszy sposób to spowodować lub zainspirować wewnętrzny konflikt je rozbijający.
Nie można się dać na siebie napuszczać. Trzeba dyskutować, kłócić się ale na zasadzie pozytywnej. Argumentacja, pokazywanie błędów. Na zasadzie spróbuj, pokaż co chcesz zrobić. Sportowej konkurencji a nie walki. Jest to skuteczniejsze i nie dzieli środowiska na amen. Inaczej to wszystko będzie się cofać. Jak nie będziemy potrafili cywilizowaną dyskusją rozwiązywać problemów, to nic nam się nie uda, nigdy. Nie będzie poszukiwania najlepszego wyjścia. Nie można też postępować po sowiecku, za odchylenie od linii partii pod „stienku”.
Jeśli ktoś tworzy coś, to mu się udaje. To nie powinno się mu w tym przeszkadzać. Powinno się to doceniać, z tego cieszyć, to popularyzować i naśladować.
Na dodatek to nikt naprawdę nie wie o co wyjdzie z tej ”drugiej opozycji”,”portalu prawyborczego”, nawet ŁŁ ale czasami tak jest i rezultaty mogą być bardzo dobre. Jak się coś robi, to zawsze coś z tego wyjdzie – nieoczekiwanego i pozytywnego. Jest czas żeby to ocenić, do wyborów jeszcze 5 miesięcy. Ścisła kampania się zacznie po wakacjach, od września.
A na mój stary konspiratorski nos ludzie z nE są ok, na pewno ci z 'Lasu Smoleńskiego”.
Na temat Opary przeszukałem trochę internet i też nic nie znalazłem. Stracił pieniądze na Elektrimie, wygląda mi na to że go bank wpuścił w maliny. W czasie gdy problemy miał też Kluska, i inni. Nie zarobił na tym kraju, zarobił w Australii. Gdyby miał poparcie „sił wyższych” to by tego pewnie uniknął. Jego firma dostała ostatnio spory grant na badania od rządu USA. FSB czy mafii by nie dali.
Może jestem zbytnim optymistą, ale jeżeli nawet to jest za kasę służb, to nie widzę powodu jak mówił towarzysz Lenin, żeby „powiesić kapitalistów na sznurze który nam sprzedają”, w tym wypadku dają. Rzepa i „Uważam Rze” jest w niecałej połowie własnością rządu Tuska – czy to nie jest zabawne?
Dzikie sprzeciwy budzi to, że szef portalu którego kilka miesięcy temu nie było, coś sobie wymyślił. Coś, co było podstawą ustroju I RP, podstawą jej potęgi – oddolny wybór.
Pamiętam jak kilka miesięcy temu ŁŁ pokazywał na notebooku pierwszą prezentację nE, w atmosferze prawie konspiracyjnej, na spotkaniu w kawiarni, po „Lesie Smoleńskim”, po skasowaniu przez admina wszystkich jego postów na S24. Przyczyną skasowania blogu było reklamowanie konkurencji?! Notki mówiące o nE czy solidaryzujące się z ŁŁ były ukrywane, blogi kasowane.
Czy mamy powtórkę z rozrywki, tym razem na zasadzie samoobsługi blogerów?
Nowy Ekran nie odebrał nikomu czytelników, wszystkie portale prawicowe rosną jak na drożdżach. W wypadku mediów prawicowych ich różnorodność, możliwość wyboru powoduje, że stają się coraz bardziej popularne. Nie ma potrzeby zaglądania na Onety itp, pewnie dlatego ich popularność spada. W tym akurat wypadku i czasie pojawianie się nowych inicjatyw spowoduje wzrost innych, o ile oczywiście dotychczasowe będą starały się nadążać za zmianami wprowadzanymi przez konkurencję. A nie wszyscy się starają.
Skończmy wreszcie z tym polskiem kotłem w piekle, którego nie trzeba pilnować, bo i tak wszyscy inni ściągną tego, który próbuje wyleźć z niego, bo się wszyscy usmażymy.
"Czlonek Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów i Komentatorów............................. "My wybory wygralismy dzieki niekontrolowanemu internetowi i Facebookowi" V. Orban............. Jakosc polityki = jakosc zycia"