Prawda jest najważniejsza – choćby była wstrząsająca. To wiemy wszyscy.
Czasami boję się zaglądać na NE – bo dowiem się czegoś – co łamie mi serce i duszę.
Z ostatniego okresu naszej historii dowiedziono, kim byli panowie Wałęsa, Michnik, Geremek, Kuroń i wielu, wielu innych.
Ale na NE ukazują się teksty (posty) o Piłsudskim i Mickiewiczu.
To ten o Piłsudskim:
http://rg.nowyekran.pl/post/67331,prawda-o-pilsudskim
Do wielu informacji o tym Panu dotarłem dawno temu. O np bitwie warszawskiej, o gen. Rozwadowskim i Zagórskim i innych, zamordowanych przez Piłsudskiego.
Ale nie zdawałem sobie sprawy – po prostu nie wiedziałem – o pozostałych informacjach pokazanych w w/w poście.
Podobnie ma się rzecz co do Adama Mickiewicza:
http://thot.nowyekran.pl/post/67307,adam-mickiewicz-czego-polakom-nie-wolno-wiedziec
To kogo jeszcze możemy obsmarować?
Wyspiańskiego, Kopernika, Leśmiana, Staffa. Słowackiego?
Stwórco Niebios – Ty wiesz Wszystko.
Prawda nas wyzwoli – tak. Ale skąd mam wiedzieć, że to co piszą to PRAWDA?
Wolę żyć w swiecie bajek Andersena i innych – bo one mi dają nadzieję w ludzi.
A może Konopnicka też była Żydówką ? A Prus? A Rejmont i Żeromski? A Sienkiwicz?
O wielu innych nie wspomnę.
Nawet jeśli? To co z tego?
Słowacki:
Smutno mi, Boże! – Dla mnie na zachodzie
Rozlałeś tęczę blasków promienistą;
Przede mną gasisz w lazurowéj wodzie
Gwiazdę ognistą…
Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,
Smutno mi, Boże!
Jak puste kłosy, z podniesioną głową
Stoję rozkoszy próżen i dosytu…
Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,
Ciszę błękitu.
Ale przed tobą głąb serca otworzę,
Smutno mi, Boże!
Jako na matki odejście się żali
Mała dziecina, tak ja płaczu bliski,
Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali
Ostatnie błyski…
Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,
Smutno mi, Boże!
Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany,
Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem,
Widziałem lotne w powietrzu bociany
Długim szeregiem.
Żem je znał kiedyś na polskim ugorze,
Smutno mi, Boże!
Żem często dumał nad mogiłą ludzi,
Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach gromu,
Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,
Smutno mi, Boże!
Ty będziesz widział moje białe kości
W straż nie oddane kolumnowym czołom;
Alem jest jako człowiek, co zazdrości
Mogił popiołom…
Więc że mieć będę niespokojne łoże,
Smutno mi, Boże!
Kazano w kraju niewinnéj dziecinie
Modlić się za mnie co dzień… a ja przecie
Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie,
Płynąc po świecie…
Więc, że modlitwa dziecka nic nie może,
Smutno mi, Boże!
Na tęczę blasków, którą tak ogromnie
Anieli twoi w siebie rozpostarli,
Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie
Patrzący – marli.
Nim się przed moją nicością ukorzę,
Smutno mi, Boże!
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.