Z interii dowiadujemy się, że Polacy urządzili mniejszości niemieckiej po 1 wrzesnia 1939 marsze śmierci. Nie znałem tego epizodu, nawet jeżeli jest prawdziwy, to wybór dnia publikacji jest conajmniej kontrowersyjny i śmierdzi bardzo nieładnie.
Rozumiem, że sensacyjne wiadomości są pożywką medią. Marsze śmierci rzekomo urządzane Niemcom w Polsce po 1 września są najlepszym przykładem.
Jak nas informuje interia artykuł jest fragmentem ksiązki Jochena Böhlera pt.: "Najazd 1939. Niemcy przeciw Polsce", która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Wsród mniejszości niemieckiej w Polsce po 1 września 1939 roku zapewne są mnieliczne wyjątki, które dochowały wierności Rzeczypospolitej jako swojej Ojczyźnie. Większość – co ogólnie wiadomo – było słynną V kolumną. Dającą schronienie niemieckim dywersantom, przechowując broń, dającą znaki niemieckiemu Luftwaffe co i gdzie i jak bombardować. To są fakty historyczne udokumentowane i opisane.
Teraz się dowiadujemy, że Polacy urządzili mniejszościom niemieckim marsze śmierci. Jakby nie mieli co robić od wczesnych godzin rannych 1 września. Oczywiście znaleźli się świadkowie. Jakże by inaczej. Staram się zachować spokój. Jak jeden z blogerów zauważył, że tylko czekać aż pojawią się artykuły uzasadniające, że Oświęcim i Majdanek to była tylko niemiecka odpowiedź na polskie barbarzyństwo i miejsce odosobnienia dla lokalnych huliganów.
Już nie straszno i nie śmieszno. Namawiam do bojkotu interii namawiam do bojkotu Wydawnictwa Znak. Antypolonizm trzeba zwalczać w zarodku bardzo radykalnymi metodami. Inaczej zgotujemy naszym wnukom los gorszy niż ten który mieli nasi dziadkowie.