Dzisiaj 07.marca, obchodzimy 100 rocznicę urodzin Stefana Kisielewskiego, przypomniałem sobie jedną historię(anegdotę) z jego dzienników. Kardynał Stefan Wyszyński nie przepadał za elitami czasów PRL, swoje nauki kierował w stronę zwykłych ludzi i wśród nich nauczał. Z pamięci: "Po jakimś koncercie S.Kisielewski zadał pytanie Kardynałowi, dlaczego nie rozmawia z elitami. Na to kardynał Stefan Wyszyński odpowiedział. "Czy Jezus Chrystus dyskutował z faryzeuszami, którzy byli elitą Izraela tamtych czasów? Nie. Nauczał i głosił słowo Boże wśród rybaków, cieśli, zwykłych ludźmi i spośród nich wybrał swoich uczniów" Często zapominamy o tym, a warto wspomnieć o Solidarności, która powstała wbrew elitom. Założona przez zwykłych ludzi takich jak Anna Walentynowicz (okazała się niezwykłą osobą, ale to inna historia). Po przejęciu władzy nad Solidarnością przez elity […]
Dzisiaj 07.marca, obchodzimy 100 rocznicę urodzin Stefana Kisielewskiego, przypomniałem sobie jedną historię(anegdotę) z jego dzienników.
Kardynał Stefan Wyszyński nie przepadał za elitami czasów PRL, swoje nauki kierował w stronę zwykłych ludzi i wśród nich nauczał.
Z pamięci:
"Po jakimś koncercie S.Kisielewski zadał pytanie Kardynałowi, dlaczego nie rozmawia z elitami. Na to kardynał Stefan Wyszyński odpowiedział. "Czy Jezus Chrystus dyskutował z faryzeuszami, którzy byli elitą Izraela tamtych czasów? Nie. Nauczał i głosił słowo Boże wśród rybaków, cieśli, zwykłych ludźmi i spośród nich wybrał swoich uczniów"
Często zapominamy o tym, a warto wspomnieć o Solidarności, która powstała wbrew elitom. Założona przez zwykłych ludzi takich jak Anna Walentynowicz (okazała się niezwykłą osobą, ale to inna historia). Po przejęciu władzy nad Solidarnością przez elity "spadochroniarzy" Geremka, Kuronia, Michnika. 10 000 000 ruch obywatelski został szybko zdławiony, obśmiany i obrzucony błotem a prawdziwi jego bohaterowie zapomnieni.
Dzisiejsze "polskie" elity to bezwolna masa sterowana impulsami elektrycznymi wysyłanymi z "zaprzyjaźnionych" stacji TV i powtarzająca w kółko słowa przeczytane w jednej Gazecie.
Naprawa Rzeczpospolitej znów spada na barki zwykłych ludzi, którzy muszą ponosić konsekwencje decyzji zdegenerowanych elit.
Dlaczego dajecie sie tak wykorzystywać? Dlaczego cały czas myślę, by wyjechać z kraju z całą rodziną?
Nikt z moich krewnych nie był w SB, UB, PZPR, SLD, PO, ORMO, ZOMO ani nie był oficerem MO, dziennikarzem lub prokuratorem w PRL. Nie widzę żadnych perspektyw dla moich dzieci. Już na starcie są przegrane.
Ale jest nadzieja, znajduję ją wśród zwykłych obywateli takich jak Marcin Plewka. Przestańmy się bać. Przestańmy słuchać sprzedawczyków i kłamców.
http://www.rp.pl/artykul/623052_Czaczkowska–Znak-nie-lubil-Wyszynskiego-.html